Bardzo łatwo jest zostać mężczyzną bez kobiety – Haruki Murakami – „Mężczyźni bez kobiet” [recenzja]

Mężczyźni bez kobiet to zbiór siedmiu opowiadań Harukiego Murakamiego traktujących o miłości oraz nieodłącznej, w każdym z przedstawionych przypadków, samotności. Każda opowieść przybliża sylwetkę mężczyzny, który utracił ukochaną lub nigdy jej nie posiadał. Mimo że fakt ten jest łącznikiem dla wszystkich tytułów zawartych w zbiorze, całość cechuje duża różnorodność – bohaterowie są w różnym wieku, posiadają odmienne doświadczenia życiowe i relacje z kobietami. Nostalgiczne obrazy samotnych pośród ludzi, wyobcowanych przedstawicieli mężczyzn bez kobiet, potrafią poruszyć, a także skłonić do refleksji. Murakami za pomocą nieskomplikowanych zdań stworzył historie o trudnych kwestiach życiowych, trafiające do wyobraźni czytelnika. Miłość, tajemnica i samotność stają się głównymi tematami rozważań, które cechuje magiczny realizm, surrealizm oraz nieco humoru. To wyjątkowa książka, która powinna usatysfakcjonować wielbicieli najbardziej znanego japońskiego pisarza, a także zainteresować jego twórczością osoby po raz pierwszy mające z nią do czynienia.

Zbiór otwiera Drive My Car, czyli historia o aktorze teatralnym, Kafuku, który poszukuje prywatnego kierowcy. Pracę tę zdobywa kobieta. Szorstka, małomówna i pali jak smok. (…) Prawie się nie uśmiecha. I prawdę mówiąc, jest dość brzydka. Nie przeszkadza to jednak w nawiązaniu dialogu, relacji pełnej niedomówień i odkrywaniu przeszłości obu postaci. Kafuku opowiada o tym, jak zdołał zaprzyjaźnić się z kochankiem żony, po jej śmierci – obu połączyła miłość do kobiety, po której pozostały tylko resztki kości i popiół. Kolejne opowiadanie, Yesterday, przedstawia Kitaru, niepotrafiącego żyć w związku i będącego obserwatorem specyficznej miłosnej relacji swego tokijskiego przyjaciela, posługującego się dialektem z Kansai. Na wyróżnienie zasługuje fantastyczne tłumaczenie dialektu na gwarę poznańską, co wyjaśniła we wstępie jego autorka, Anna Zielińska-Elliot. Główny bohater podkreśla refleksyjnie, iż  wszyscy bez końca chodzimy okrężnymi drogami i próbuje na nowo zrozumieć wydarzenia z przeszłości. Istotnym motywem jest w tej próbie piosenka Beatlesów, gdyż jak wspomina Kitaru: Muzyka potrafi przywołać żywe wspomnienia, czasami tak wyraźne, że aż serce boli. Trzeci fragment zbioru nosi tytuł Niezależny organ i jest niesamowicie poruszającą historią o tym, co może stać się z człowiekiem, kiedy najbliższa mu osoba oszuka go w najgorszy z możliwych sposobów, bawiąc się uczuciami. Ceniony chirurg plastyczny, doktor Tokai, jest dobrze wychowany, świetnie wykształcony, ma wyrafinowane maniery i nigdy nie brakuje mu tematów do rozmowy. Nie narzeka także na brak zainteresowania ze strony płci pięknej, ale nigdy nie planował żadnego poważnego związku. Jednak czy prawdziwe uczucie da się zaplanować albo mu zapobiec? Mimo wszelkich starań nie uniknął tego, czego obawiał się najbardziej, czyli miłości do kobiety, którą opisywał w wyjątkowy sposób: ona jest dla mnie kimś szczególnym. Można by ją nazwać i s t o t ą  c a ł k o w i t ą. Wszystkie jej cechy są ciasno scalone i umieszczone na jednej osi. Nie można wybrać pewnej cechy, żeby mierzyć i analizować, czy jest lepsza albo gorsza od innych. I właśnie ta jej oś strasznie mnie pociąga. Jest jak bardzo silny magnes. To się nie mieści w kategoriach logicznych. Egzystencjalne rozważania i poszukiwania sensu własnego istnienia nie są doktorowi obce. Czym jest niezależny organ kobiet, który pozwala im na kłamstwo? Czy fałszywe uczucie może doprowadzić do śmierci? Odpowiedzi na te pytania odnaleźć można właśnie w tej historii.

Szeherezada, czyli czwarte opowiadanie, rozgrywa się na pograniczu rzeczywistości i surrealizmu. Stanowi pewną granicę między pierwszymi opowieściami, które można było traktować jako autentyczne, a kolejnymi, zdającymi się być nieco odrealnionymi. Szeherezada to kobieta zajmującą się domem głównego bohatera, Habary, i odwiedzająca go dwa razy w tygodniu. Łączy ich nietypowa relacja, a Habara jest słuchaczem niesamowitych opowieści niczym z Księgi tysiąca i jednej nocy. Ważnym jest fakt, iż kobieta zaczyna swe opowieści i przerywa o danej porze, a ciąg dalszy zdradza przy kolejnej wizycie. Bohatera martwi jednak możliwość utraty kontaktu z gospodynią. Kobiety dawały człowiekowi szczególne chwile, które, choć związane z rzeczywistością, także tę rzeczywistość unieważniały. A Szeherezada dostarczała mu tych chwil często i nieskończenie wiele. I to, że będzie musiał kiedyś je utracić, napawało go większym smutkiem niż cała reszta. Kolejna opowieść, Kino, prezentuje losy tytułowego bohatera, który musi przebyć pełną tajemnic drogę do odkrycia, jak wielkim zranieniem okazuje się bycie zdradzonym. Pełna niedopowiedzeń i niejasności historia wciąga w stopniowy proces godzenia się z odejściem ukochanej. Zakochany Samsa to odwrócenie koncepcji Przemiany Franza Kafki, w której Gregor Samsa budzi się w ciele robaka. W dziele Murakamiego robak staje się człowiekiem i odkrywa, że chciałby razem z nowo poznaną kobietą wejść i zejść po różnych schodach świata. Użyta metafora odnosi się do zdarzeń, które miały miejsce w czasie ich spotkania. Intrygujące okazują się dwuznaczne sytuacje i okoliczności opowieści, czyli straszne zamieszanie panujące na ulicach miasta. Ostatnia historia, czyli Mężczyźni bez kobiet pokazuje reakcję mężczyzny na wieść o śmierci dawnej miłości życia. Bohater powraca do przeszłości, wspomina i roztrząsa powody rozstania. Czyni to w sposób poetycki i momentami wzruszający, a czytelnik staje się jego powiernikiem. Bardzo łatwo jest zostać mężczyzną bez kobiety. Wystarczy głęboko pokochać jakąś kobietę, a potem wystarczy, żeby ona gdzieś zniknęła.

Zbiór opowiadań Mężczyźni bez kobiet to nietuzinkowa prezentacja wszystkich odcieni ludzkich uczuć poprzez jasne i czytelne obrazy. Styl Murakamiego może być określany jako specyficzny; pozornie prosty język umożliwia mu tworzenie ciekawych symboli i metafor. Miłość, namiętność, samotność, strach, rozpacz i tęsknota – wszystko to znajduje się w dziele japońskiego twórcy. Przedstawienie relacji damsko-męskich, zawierających duży ładunek emocjonalny, nie pozwala na obojętność. Męska samotność pokazana w książce jawi się jako bolesna, przerażająca i przeszywająco smutna. Nostalgiczne ukazanie męskich sylwetek pozbawionych ciepła, wyobcowanych, a także pełnych poczucia osamotnienia i pustki, może wydawać się przygnębiające. Nie do końca jednak takie jest. Zwyczajne sytuacje rozpatrywane w sposób nietypowy skłaniają do głębszych przemyśleń. Jedno jest pewne: Mężczyźni bez kobiet to zbiór opowieści, po który sięgać można wielokrotnie i za każdym razem odkrywać w nim coś innego.

Jeśli natomiast chcecie sprawdzić odrobinę chłodniejszą opinię o książce, to znajdziecie ją TUTAJ, w recenzji Michała.

Fot.: Wydawnictwo Muza

Write a Review

Opublikowane przez

Małgorzata Kilijanek

Pasjonatka sztuki szeroko pojętej. Z wystawy chętnie pobiegnie do kina, zahaczy o targi książki, a w drodze powrotnej przeczyta w biegu fragment „Przekroju” czy „Magazynu Pismo”. Wielbicielka festiwali muzycznych oraz audycji radiowych, a także zagadnień naukowych, psychologii społecznej i czarnej kawy. Swoimi recenzjami, relacjami oraz poleceniami dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami Głosu Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *