Type o Negative

Biografia no. 1 – Maciej Krzywiński – „Zgniła zieleń: Historia Carnivore i Type O Negative” [recenzja]

14 kwietnia 2010 roku wielu fanom muzyki metalowej pękło niebo. Zza oceanu dotarła do nas wiadomość, że zmarł Peter Steele, charyzmatyczny wokalista oraz lider Type o Negative. Pamiętam, że tamtego dnia w pierwszej chwili jak tylko przeczytałem news o śmierci Petera, pomyślałem sobie, znając charakterystyczne poczucie czarnego humoru Steela, że to kolejny żart krnąbrnego muzyka, być może zwiastujący kolejną płytę Type o Negative, szczególnie że mijał trzeci rok od wydanej w 2007 roku płyty Dead Again. Niestety. Prawda okazała się brutalna i śmierć Steela nie była ponurym żartem. Po dziś dzień wspominamy jego osobę, a muzyka jego zespołów – Carnivore i Type o Negative doczekała się należnego miejsca w metalowym panteonie. Minęło kilka lat po śmierci Steela i jest to dobry moment na podsumowanie i napisanie biografii, co też uczynił Maciej Krzywiński, który popisał się świetną pozycją zatytułowaną Zgniła zieleń: Historia Carnivore i Type O Negative.

Wiem, że słowo „świetna” może nie do końca wyczerpuje temat, ale zasadniczo sięgając po Zgniłą zieleń, przez chwilę nie miałem wątpliwości, co do jakości książki, którą zasadniczo miałem dopiero poznać. Maciej Krzywiński to uznana postać na poletku polskiego dziennikarstwa muzycznego, a szczególnie tego traktującego o muzyce metalowej. Wystarczy wspomnieć, że jest on wieloletnim współpracownikiem cenionych w branży czasopism takich jak Metal Hammer czy Musick Magazine. W biografistyce zaistniał dobrze przyjętą książką o Faith No More, której szczerze mówiąc, nie przeczytałem, bo prostu… nie lubię ekipy Mike’a Pattona, natomiast mój redakcyjny kolega był zaiste ukontentowany lekturą (jego recenzję znajdziecie TUTAJ)

Podobne, a może i mocniejsze odczucia mam po lekturze Zgniłej zieleni. Nie miał łatwo Krzywiński, ponieważ podczas prac nad książką nie posiadał statusu oficjalnego biografia, więc niejako materiały musiał czerpać z drugiej ręki, choć przeprowadził dziesiątki wywiadów z ludźmi z otoczenia Type o Negative i Carnivore. Na szczęście niektórzy członkowie tego drugiego zespołu zgodzili się porozmawiać z autorem. Drugim źródłem wiedzy Krzywińskiego są wypowiedzi muzyków, które… no cóż, często były niekonwencjonalne czy wręcz można było nazwać je stekiem bzdur i wymysłów, więc czasami trudno było je traktować jako rzetelne źródło informacji. Ale chyba też dlatego pokochaliśmy Type o Negative. Im daleko było do konwencjonalności.

Z tego miejsca kieruję ukłony w stronę autora, który pomimo wielu trudności przedstawił zwartą historię Type o Negative, nie zaczynając wcale od roku 1990, kiedy faktycznie ten zespół się uformował. O nie, to byłoby za proste. Największą wartością tej pozycji jest, że poznajemy życie Steela od kołyski, od dzieciństwa na Brooklynie, po pierwsze sceniczne próby z Fallout i pierwsze sukcesy, choć raczej artystyczne z Carnivore, które były doskonałym poletkiem i warsztatem przed sukcesami, ale tymi już komercyjnymi, z Type o Negative. Krzywiński nie ominął żadnego ważnego wydarzenia z historii Steele’a i spółki; drobiazgowość i rzetelność opisu momentami wręcz – rzecz jasna pozytywnie – przytłacza, a najważniejsze jest to, że nie napisał tej biografii z pozycji klęczącej i raczej nie uświadczymy tutaj hagiografii, tylko szczerą treść. Przykład? Autor nie ukrywał faktu, że dla muzyków Type o Negative, oprócz przedsięwzięcia artystycznego, ważny był aspekt komercyjny, o czym świadczą opisy perypetii kontraktowych i tarć z Roadrunnerem i SPV. Cenne szczególnie są fragmenty o Carnivore. Chyba jest to pierwsze duże opracowanie krótkiej, aczkolwiek treściwej historii tego legendarnego zespołu napisane w języku polskim.

Natomiast oprócz aspektu czysto biograficznego Zgniła zieleń ma w sobie wartość, że tak ujmę, analityczną. Po prostu Krzywiński rozkłada na czynniki pierwsze wszystkie dzieła Carnivore i Type o Negative. Często niektórzy autorzy biografii robią to źle, nudno i sztampowo, momentami powodując u czytelnika wrażenie, że chyba chodzi tylko o to, aby zapełnić arkusze księgarskie. Tutaj w analizach i interpretacji tekstów Krzywiński popisuje się erudycją i oczytaniem, dzięki czemu są one ciekawe i rzucające nowe światło na utwory Steele’a. Może prawię banały, ale zasadniczo całą biografię czytałem z przyjemnością, nie skarżąc się na nudny, drętwy opis, bo Krzywiński nie raz zaskakiwał ciętym porównaniem lub niebanalną puentą. Ponadto doceniam, że autor niejednokrotnie mocno wchodził w kontekst społecznościowy oraz historyczny opowieści, co niewątpliwie ułatwiło zrozumienie motywacji w życiu Petera.

Dla fanów Type o Negative to swoisty must have. Wątpię, znając wspominaną przez autora niechęć muzyków formacji do rozdrapywania ran z przeszłości, że pojawi się lepsza pozycja o twórcach Bloody Kisses aniżeli Zgniła zieleń. Mnie osobiście pozostaje mieć nadzieje, że Maciej Krzywiński już pochyla się nad kolejną biografią.

Fot.: Wydawnictwo In Rock

Type o Negative

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *