Gramy to, co nas kręci – wywiad z gitarzystą The Gate, Maciejem Hanuskiem

The Gate to kolejny zeszłoroczny debiut na polskiej scenie progresywnego rocka i następna perełka ze stajni Lynx Music. Płyta zespołu zatytułowana Faceless jest zatem idealnym tematem przewodnim do rozmowy z Maciejem Hanuskiem. O tym i nie tylko Jakub Pożarowszczyk porozmawiał z gitarzystą formacji.

Na początku chcę pogratulować Wam debiutanckiej płyty – Faceless, która zadomowiła się w moim odtwarzaczu na ładnych parę dni. Sądzicie, że wnosicie powiew świeżości na scenę progresywnego rocka w Polsce, łącząc art rockowy polot z rock ‘n’ rollowym luzem?

Dziękujemy. To jest trudne pytanie, nie nam oceniać, czy nasza muzyka wnosi powiew świeżości. Takie opinie do nas docierają, co jest bardzo miłe. My tylko gramy to, co nas kręci.

Na Android’s Lovesongs wystąpiła gościnnie Anja Orthodox. Jak doszło do współpracy z żywą, jakby nie patrzeć, legendą rocka gotyckiego w Polsce?

Historia współpracy z Anją jest bardzo fajna. Kiedy nagraliśmy swoje pierwsze demo, spontanicznie napisałem do Anji maila z prośbą o opinię na temat Android’s Lovesong. Oczywiście nie znaliśmy się wcześniej. Anja odpisała dość szybko. Utwór bardzo się jej spodobał i tutaj zaczęła się nasza znajomość. Kiedy podjęliśmy decyzję o nagraniu płyty, pojawił się pomysł, żeby zaprosić ją gościnnie na nasz debiut. Anja zaproszenie przyjęła ku naszej wielkiej radości, no i utwór zyskał nową, piękną jakość.

The Gate feat. Anja Orthodox - Android's Lovesong

Tytuł tego kawałka jest mocno intrygujący. Jaka jest geneza tego utworu?

Android’s Lovesong to utwór o wirtualnych relacjach między ludźmi. Geneza tego kawałka jest zabawna. Tytuł zainspirowany jest nazwą pewnego brzmienia, które dało główny temat utworu – chodzi o nazwę fabrycznego brzmienia jednego z syntezatorów, z których korzystamy. Idąc po nitce do kłębka, pojawił się pomysł na treść, aż w końcu pojawiał się i tekst, i kompozycja.

Recenzenci, pisząc o Was, wymieniają nazwy klasyków, jak Rush, Yes, The Beatles czy nawet The Doors.  To jest dobry trop ku poznaniu Waszych muzycznych inspiracji?

Tak, zdecydowanie to jest dobry trop. Ale to nie jedyne nasze inspiracje. Inspiruje nas wiele rzeczy i wiele gatunków muzyki. Na pewno bardzo kręci nas „stara” muzyka. Ale staramy się mieć otwarte głowy i wyławiać też świeże perełki. Wszystko, co pobudza umysł i ducha do tworzenia, jest dobre!

Wyruszacie niedługo w trasę koncertową po kraju. Czego się możemy spodziewać na koncertach The Gate? Będzie ogrywany w całości materiał z Faceless, czy może zaskoczycie fanów jakimiś nowymi kompozycjami?

W czasie trasy generalnie będziemy grać materiał z płyty. Ponieważ to jest nasz debiut, musimy zostawić pewien niedosyt. Czego możecie się spodziewać…? Na pewno solidnego rock’n’rollowego pierdolnięcia i pozytywnej energii :).

Ostatnio w zespole nastąpiła roszada kadrowa. Odszedł dotychczasowy wokalista i basista Maciej Dąbrowski, którego zastąpi Mateusz Gola. Czy za zmianą front mana pójdą również zmiany w brzmieniu i stylistyce grupy? Coś się zmieni?

Tak, przed trasą odszedł od nas Maciek. Ta zmiana ma oczywiście wpływ na brzmienie zespołu, dlatego że Maciek i Mateusz to kompletnie inni muzycy, inne osobowości. Nie wiem, czy zmieni się stylistyka zespołu. Tak naprawdę ona cały czas się kształtuje. Dużą zmianą jest fakt, że większość utworów na koncertach śpiewa nasz perkusista Kuba Dąbrowski, który, jak się okazuje, ma bardzo podobny głos do Maćka.

Ostatnio w polskiej sieci coraz bardziej popularny jest temat crowdfundingu. Wasza płyta powstała dzięki zbiórce fanów na portalu PolakPotrafi.pl. Mam pytanie: czy nadchodzą czasy, że jedynie zbiórka pieniędzy pozwoli na wydanie debiutanckiego albumu młodej kapeli, która niekoniecznie musi trafić pod opiekę wytwórni, która chętnie wykłada pieniądze na młodych artystów? Nie uważacie, że możliwość takich zbiórek może po prostu zepsuć scenę?

Finansowanie społecznościowe nie ma szans na zepsucie rynku z jednego prostego powodu: ludzie nie kupią czegoś, co im się nie podoba. Zbierając pieniądze na płytę, w pewnym sensie oferuje się ją w „przedsprzedaży”, zatem ktoś kto wspiera taki projekt, później otrzymuje krążek – zupełnie jak w sklepie. Zasada jest taka, że jeśli coś jest dobre, sprzeda się bez względu na to, czy jest finansowane społecznościowo czy kontraktowo przez wytwórnię. Oczywiście trzeba dbać o promocję i wszystkie drobne detale, które składają się na sukces.

Ostatnie pytanie. Na wiosnę gracie serie koncertów, a co po nich planujecie? Chcecie pójść za ciosem i czym prędzej wydać drugi krążek?

Nie mamy wielkiego ciśnienia na wydanie czym prędzej drugiego albumu, ale rozmawiamy już o nim. Mamy wiele pomysłów, wiele szkiców nowych kawałków. Myślę, że pracę nad drugą płytą zaczniemy w tym roku, może jeszcze w tym półroczu.

Dziękuje za rozmowę!

Foto: facebook The Gate/Natalia Kościelska.

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *