piąta fala

Miłość w czasach apokalipsy – J Blakeson – „Piąta fala” [recenzja]

Co dzieje się, gdy cały świat, który do tej pory znaliśmy, po prostu znika? Zostajemy odcięci od energii, a niebo nad nami przejmują nieprzyjazne istoty? Nie dość, że nie wiadomo, czego spodziewać się po niezapowiedzianych przybyszach, to jeszcze jesteśmy zdani tylko na siebie. Cztery fale zdziesiątkowały Amerykanów. Po czterech niszczycielskich posunięciach obcych, ocalała zaledwie garstka. Nachodzi Piąta fala.

Cassie była zwykłą licealistką. Podobnie jak reszta mieszkańców, została zaskoczona przez niespodziewany atak przybyszów. Książka autorstwa Ricka Yanceya pełna jest grozy i niepewności. Czytelnik obawia się niebezpieczeństw czyhających na niego na kolejnej stronie. Papierowy pierwowzór naprawdę trzyma w napięciu i w wielu scenach zapiera dech w piersiach. J Blakeson starał się wiernie odwzorować wykreowany przez Yanceya świat. Niestety, wiele ważnych elementów zostało przeniesionych na ekran dość nieudanie. Oglądając tę ekranizację, chciałoby się pomyśleć: „ale to już było…”. Nie trzeba się oszukiwać. Piąta fala to typowa powieść młodzieżowa. Pragnąca chronić swoją rodzinę dzielna nastolatka zdana tylko na siebie oraz dwóch, szalenie przystojnych rówieśników. Motyw ten powtarzany jest notorycznie. Jeżeli jednak chodzi o fabułę, zastrzeżenia kierować można jedynie do samego pisarza.

Narracja poprowadzona z punktu widzenia głównej bohaterki została bardzo dobrze odwzorowana. Wszystkie niebezpieczeństwa przeżywamy wraz z Cassie. Widz trzymany jest w niepewności i tajemnicy. Jego uczucia mogą być więc jak najbardziej zbliżone do odczuć samej bohaterki.

the-5th-wave-moretz-robinson

Obsadzenie Chloë Grace Moretz w głównej roli było bez wątpienia dobrym posunięciem. Choć fanką dziewiętnastolatki nie jestem, obiektywnie muszę stwierdzić, że w tego typu młodzieżowych rolach się sprawdza. Co prawda, w niemal każdej scenie stosuje podobną mimikę i mnie osobiście zbytnio nie przekonuje, ale generalnie nie wypadła źle. Nie można również zapomnieć o towarzyszących jej kolegach z planu. Nick Robinson w roli Bena oraz Alex Roe jako Alex prezentują się wręcz nienagannie. Na pewno większość żeńskiej części publiczności będzie odgrywanymi przez nich postaciami oczarowana.

Piąta fala oparta jest na typowej konwencji współczesnych powieści młodzieżowych. Wątki apokaliptyczne, odwieczna walka dobra ze złem, potyczka pod tytułem „nastolatkowie kontra dorośli” i wiele innych to elementy, których w dwudziestopierwszowiecznych młodzieżówkach po prostu nie może zabraknąć. Pomijając już jednak wszelkie zaprezentowane w produkcji oczywistości, do jakości samego filmu raczej bym się nie przyczepiła. Efekty specjalne może nie powalają, ale również nie można zaliczyć ich do nieudanych.

PHOTO: Chuck Zlotnick

Mimo wszelkich potknięć, film Piąta fala oceniłabym raczej pozytywnie. Nie jest to może opowieść, która pozostanie w Waszych głowach na dłużej, jednak czasu spędzonego z Cassie raczej nie uznacie za zmarnowany. Niewątpliwym plusem są sprawnie poprowadzone retrospekcje, które nieco urozmaicają momentami dość monotonną fabułę. Jeżeli jednak wśród kinomanów znajdą się również mole książkowe, spotkanie z Cassie i jej paczką radziłabym jednak rozpocząć od papierowego pierwowzoru. Łatwiej jest potem bowiem wczuć się w położenie głównej bohaterki oraz zrozumieć zachodzące w postaciach i ich otoczeniu zmiany.

fifth-wave

Jeżeli oczekujecie niewymagającego i dość przyjemnego seansu, filmowa adaptacja J Blakesona powinna Was usatysfakcjonować. Jeżeli moja recenzja Was przekonała, śmiało możecie ruszyć do kina już w ten weekend. Bowiem polska premiera już dzisiaj.

Fot.: United International Pictures Sp z o.o

piąta fala

Write a Review

Opublikowane przez

Paulina Leszczyńska

Absolwentka filologii angielskiej, studentka zarządzania zasobami ludzkimi, miłośniczka kina, literatury, wszelkiego rodzaju muzyki, podróży, kuchni wegetariańskiej oraz kawy.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *