muzozoic

Minigłos #14 – Muzozoic – „Telepatologika” EP

Czym jest Telepatologika? Odsyłam zainteresowanych do wywiadu z muzykami. Tutaj opowiem o samej muzyce, która mnie zaskoczyła – delikatnie rzecz ujmując – in plus. To nie tak, że zacznę bić pokłony Muzozoic i wzdychać, że zstąpiła w nasz lokalny, progresywny światek nowa nadzieja, bo na to się nie zanosi. Przyznać jednak muszę, że w dziedzinie instrumentalnego grania Muzozoic zdecydowanie się wyróżnia. Nie jest to prog metalowe patataj czy elektroniczne smęcenie, tylko dwadzieścia minut wulkanu instrumentalnej energii trójki muzyków, która wydaje się dopiero być gotowa do właściwej erupcji.

Jeśli ktoś szuka porównania twórczości Muzozoic do innych kapel, to chyba najprostszym tropem jest King Crimson z czasów kolorowej trylogii, podlane funkiem i free jazzem. Tak, dużo wolności jest w tej muzyce, schematy natomiast nie występują w słowniku członków Muzozoic. Chociaż otwierający utwór tytułowy może trochę zmylić słuchacza, co do tego, bo on właśnie wydaje się najbardziej zdyscyplinowany w sensie aranżacyjnym. To jednak tylko pozory.

Szaleństwo natomiast odbywa się w Follow My Way, w którym otwierający temat gitary ma chyba za zadanie tylko uśpić naszą czujność. Czego tutaj nie ma! Jazz, reagge, rock à la The Police, klasyczna progresja, gitarowe pasaże, no wszystko po prostu. Ktoś uznałby, że wszystko czyli nic, natomiast w przypadku Muzozoic nie jest to takie oczywiste, bo niewątpliwy muzyczny fach w rękach muzyków spaja to wszystko w przekonującą całość.

Są momenty wręcz piękne, w których słuchacz unosi się na fali entuzjazmu muzyków, a ów entuzjazm jest wręcz zaraźliwy dla odbiorcy płyty. Przykład? Piękne solo w Alzheimer Blues. Mammoth Birth też jest przez dłuższy czas osadzony w krainie łagodności. Muzozoic dryfuje pomiędzy pięknymi dźwiękami a tymi bardziej nieokrzesanymi, nieprzewidywalnymi. Nie ma reguły, nie ma schematu, natomiast zespół zaskakująco nakreślił swój styl, charakter. Wiem, że trio nie poprzestaje na poszukiwaniach, tworzy muzykę na długogrający album – czekam na niego z niewątpliwym zaciekawieniem i nadzieją, że wyjdzie z tego naprawdę coś wielkiego.

MUZOZOIC - "Follow the way"

Fot.: cantaramusic.pl

muzozoic

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *