Tu mówi Polska

Polska przemówiła – Cezary Łazarewicz – „Tu mówi Polska. Reportaże z Pomorza” [recenzja]

Tu mówi Polska to kolejna reporterska propozycja Cezarego Łazarewicza. Po świetnej książce Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka tym razem zabiera nas na Pomorze, aby opowiedzieć historie tutejszych ludzi. Czy ten zbiór reportaży dorówna jego poprzedniej publikacji?

Pisanie reportażu jest sztuką szalenie trudną i niejeden człowiek nie potrafi jej sprostać. I chyba właśnie znalazł się ktoś, kto umie obserwować świat, zapominając całkowicie o sobie. Łazarewicz staje się niewidoczny i zapisuje wszystko, co zauważy, każdy najdrobniejszy szczegół. Reportaż to przede wszystkim prawda. Bez niej nie powstanie w tym gatunku ani jedna dobra książka. W Tu mówi Polska nie dopatrzymy się kłamstwa. Jest to czysta relacja wydarzeń. Relacja, która w nas – czytelnikach – ma wzbudzać nie tyle emocje, co prowokować do zadawania sobie samym trudnych pytań. Najważniejsze z nich brzmi: W którą prawdę wierzymy? Bo, jak się okazuje, każda sytuacja może mieć co najmniej dwie prawdy. Autor przedstawia je wszystkie, a co najważniejsze, nie stwierdza, która z nich jest lepsza, a która gorsza.

Cezary Łazarewicz zabiera nas w niezwykłą podróż po Pomorzu sprzed kilkudziesięciu lat. Razem z nim odwiedzamy wszystkich bohaterów reportażu, którzy wspominają wydarzenia z Polski północnej po 1989 roku. Nie brak tu historii trudnych (o trzynastolatku, którego zakatował policjant), zawadzających miejscami o śmiech przez łzy (opowieść o bezdusznym komorniku), wręcz nieprawdopodobnych (strażacy, którzy podpalali, aby gasić), dotyczących Kościoła (zwłoki topielca, których nikt nie chciał pochować) czy zwyczajnych (liczne rolnicze protesty).

Swoją opowieść autor zaczyna słowami: Miałem osiem lat, gdy na klatce schodowej mojej kamienicy odkryłem zatopiony pieniążek. Przygląda się swojemu miejscu urodzenia, bo uważa je za wyjątkowe. To osobliwa kraina – pisze. – Zza  jej pleców chichocze historia. Łazarewicz uświadamia nam, że drobne historie zwykłych ludzi składają się na historię, którą powinno się pisać przez duże H. Historię nas wszystkich, naszego kraju. To nas również dotyczy, a nie jest tylko ograniczone do konkretnej krainy geograficznej. Jesteśmy w pewien sposób częścią tej narracji. Możemy się utożsamić z jej bohaterami. Występują tutaj zarówno zwykli ludzie, jak i osoby, których nazwiska dziś znamy w zasadzie wszyscy ze świata polityki. Wszyscy mają swoje problemy, bagaż doświadczeń i w pewien sposób swoją rację. Są zaledwie kilkunastoma świadkami opisanych wydarzeń spośród znacznie większego grona osób, których to dotyczyło i nadal dotyczy.

Wino im jest starsze, tym staje się lepsze. I tak samo dzieje się z Łazarewiczem. Każda jego kolejna książka przewyższa poprzednią, a sam autor dochodzi do perfekcji swojego pisarskiego kunsztu. W Tu mówi Polska możemy dostrzec, że w tym zbiorze kilkunastu reportaży Łazarewicz odznacza się niezwykłą dbałością o szczegóły i spójnością, ale również dziennikarz nie leje wody. Jest zwięzły, nie znajdziemy tu zbędnych słów, a sama książka to przemyślana pod każdym względem pozycja.

Większość tekstów z Tu mówi Polska powstała pod koniec lat dziewięćdziesiątych, a mimo to nie straciła na swojej aktualności. Dziś często wracamy do wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat, nie mogąc oderwać się od historii. Najwięcej w tej książce jest bezsilności; bezsilności ludzi, którym nikt nie wierzy i nikt nie chce pomóc. Te historie są trudne, bolesne, a to wszystko przedstawione zostało jak najbardziej obiektywnie.

Sięgnijcie więc po omawianą tu książkę, bo warto razem z autorem udać się w tę niesamowitą, choć trudną podróż.

Fot.: Wydawnictwo Czarne

 

Tu mówi Polska

Write a Review

Opublikowane przez
Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *