swiat płonie

Punkty zwrotne – Matthew Tyrmand – „Patrzeć, jak świat płonie” [recenzja]

Arenie politycznej blisko do desek teatralnych. Zawsze można liczyć na zaskakujący, niebanalny repertuar czy trzymające w napięciu zwroty akcji. Czasem króluje na niej dramat, innym razem komedia. Do tej pory przyzwyczailiśmy się, że aktorzy przeważnie pozostawali ci sami. Jednak w przeciągu ostatnich dwóch lat nastał czas zmian. Czy ta zamiana bohaterów politycznych wyszła nam na lepsze? O tym w właśnie na łamach „Do Rzeczy” w cyklu „Zły Tyrmand” rozmawiają nieodrodny syn swojego ojca Matthew Tyrmand oraz Marcin Makowski dziennikarz i publicysta. Czy świat rzeczywiście płonie jak na okładce książki? To trudne pytanie, ale bezsprzecznie publikacja jest jedną z ciekawszych pozycji politycznych tej jesieni.

Kto czytał i cenił Leopolda Tyrmanda, tego nie trzeba będzie długo namawiać, by sięgnął po przemyślenia jego syna. Niedaleko bowiem pada jabłko od jabłoni. Podobni są zarówno z wyglądu jak i wyznawanych idei. Choć jeśli przyjrzeć się z bliska, to każdy z nich kładzie akcent na inny detal. Ojciec stawiał na obronę tradycyjnej moralności, a syn podkreśla znaczenie wolnego rynku i libertarianizmu. To, co bezsprzecznie ich łączy, to wizja nowoczesnego konserwatyzmu.

Cóż więcej można powiedzieć o Matthew? Z pewnością nie można odmówić mu naturalności, odwagi i buty niekiedy ocierającej się wręcz o bezczelność. Nie boi się używać mocnych słów i bronić swojego stanowiska. Cóż, kilka z jego prognoz już się sprawdziła. To jedna z osób, którą albo się nienawidzi, albo kocha. Jedno jest pewne – nie pozostawia czytelników obojętnymi. Nawet tych, którzy usiedli do lektury z przekonaniem, że jako mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, nie mówiący po polsku, autor jest ostatnią osobą mogącą komentować polską, bieżącą politykę.

Jak widzi Europę Tyrmand? Według niego kryzys ekonomiczny w Grecji, a później wybory w Polsce i na Węgrzech, udowodnił, że Unia Europejska ze swoją wizją nieuchronnej i coraz głębszej integracji została postawiona przed najtrudniejszym w historii testem wiarygodności. Jego kulminacją miało się okazać ustalone na czerwiec referendum dotyczące przyszłości Wielkiej Brytanii w szeregach Wspólnoty. Brexit zaczął rozgrzewać opinię publiczną, a wielu ekspertów jeszcze dzień przed głosowaniem byłoby skłonnych postawić cały majątek na opcję remain. Tym podobnych stwierdzeń znajdziemy więcej.

Patrzeć, jak świat płonie to zapis cotygodniowych rozmów między Marcinem Makowskim a Matthew Tyrmandem. Pierwsza rozmowa zarejestrowana na kartach publikacji miała miejsce 14 grudnia 2015 r. a ostatnia 22 maja 2017 r. Zaczynając rozmowy, które z biegiem czasu przerodziły się w felietony, żaden z autorów nie przypuszczał, że przyjdzie im się zmierzyć z populistyczną rewolucją, która miała miejsce na ich oczach. Lokaj z Batmana w jednej ze scen stwierdza, że niektórzy chcą patrzeć, jak świat płonie. Wbrew pozorom Matthew nie chce być obserwatorem takiej sytuacji, chce patrzeć, jak świat staje się lepszy, ale by do tego doszło, trzeba niekiedy podłożyć ogień pod złe rzeczy (takie jak korupcja, układy, biurokracja, traktowanie państwa jako własnego folwarku czy nieobiektywizm mediów). Co wynikło z wnikliwego spojrzenia na polską jak i zagraniczną politykę? Czy rządy Donalda Trumpa można sprowadzić do trzech p: patriotyzmu, protekcjonizmu i populizmu? Czy świat oddany w nasze ręce faktycznie płonie?

Fot.: Zysk i s-ka

swiat płonie

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *