Stephen Hawking

Od żółwia do czarnej dziury – Stephen Hawking, Leonard Mlodinow – „Jeszcze krótsza historia czasu” [recenzja]

Jeden z wielkich naukowców naszych czasów i geniusz na miarę Einsteina, cierpiący na straszną chorobę – stwardnienie zanikowe boczne powodujące paraliż większości ciała. Jego umysł jednak nie jest sparaliżowany, wręcz przeciwnie, pracuje na najwyższych obrotach, próbując rozwikłać zagadki wszechświata. Wiecie już o kim mowa? Oczywiście, o Stephenie Hawkingu – brytyjskim astrofizyku i kosmologu. Hawking większą część swojej kariery naukowej poświęcił badaniu czarnych dziur i grawitacji kwantowej, stając się ekspertem w tej dziedzinie, chciał jednak trafić do większej ilości odbiorców, nie tylko do wąskiego grona naukowego.

Tak właśnie, w 1988 roku, powstała Krótka historia czasu, pierwsza popularnonaukowa książka napisana przez Hawkinga, która niespodziewanie stała się bestsellerem. Nadal jednak była to pozycja napisana językiem naukowym i nie każdy był w stanie zrozumieć jej treść, dlatego też w 2005 roku wraz z kolegą fizykiem, Leonardem Mlodinowem, Hawking wydał uaktualnienie, będące jednocześnie znacznie uproszczoną wersją, zatytułowane Jeszcze krótsza historia czasu. Miesiąc temu, nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazało się pięknie wydane wznowienie tej właśnie książki.

Sam fascynuję się niezwykle interesującymi tematami związanymi z kosmosem i różnorakimi teoriami zahaczającymi bardziej o science-fiction niż o prawdziwą naukę, jednak naukowy język fizyki nigdy nie był moją najmocniejszą stroną. Jednakże Jeszcze krótsza historia czasu przybliża tematykę w sposób zrozumiały nawet dla największego laika, pokazuje też, jak na przestrzeni wieków zmieniało się ludzkie postrzeganie świata. Mamy tu wszystkie najważniejsze teorie i poglądy, od Arystotelesa i Ptolemeusza, przez Galileusza, Kopernika, Newtona, Einsteina, Feynmana, aż po najbardziej współczesne zagadnienia kwantowe i teorię strun. Zadziwiające jest, jak bardzo ewoluowała wiedza na temat naszego umiejscowienia w przestrzeni, zaczynając od twierdzenia, że Ziemia jest absolutnym środkiem wszechświata oraz że  jest płaskim dyskiem unoszącym się na grzbiecie wielkiego żółwia (którą to teorię mógł udowodnić chyba tylko Terry Pratchett), a kończąc na naukowo stwierdzonym fakcie, że jesteśmy zaledwie pyłkiem w jednej z wielu miliardów galaktyk. W bardzo przystępny sposób przedstawione są także te najbardziej znane twierdzenia, na czele ze słynną teorią względności Einsteina i jego równie słynnym równaniem E=mc2 (które chyba po raz pierwszy udało mi się zrozumieć). Hawking teoretyzuje też na temat możliwości podróży w czasie, które nierozerwalnie związane są z przekroczeniem nieprzekraczalnej bariery prędkości światła.

Jeszcze krótsza historia czasu przedstawia też cały szereg bardzo ciekawych faktów, z których normalnie nie zdajemy sobie sprawy, albo o nich nie myślimy, jednocześnie obrazowo przedstawiając gigantyczne, kosmiczne odległości (zarówno w sensie przestrzeni, jak i czasu). Czy wiedzieliście na przykład, że Merkury (dla niezorientowanych – pierwsza z planet) okrąża Słońce wzdłuż elipsy, będąc raz bardzo blisko, a raz bardzo daleko od naszej gwiazdy? Dodatkowo oś tej elipsy również bardzo powoli się obraca (zataczając wielki okrąg, wewnątrz którego Merkury wykonuje eliptyczne orbity), a pełny obrót trwa mniej więcej 360 000 lat! Ale jeszcze bardziej niesamowitym faktem jest to, jak daleko mamy do najbliższej gwiazdy, Proximy Centauri. Dzielą nas od niej cztery lata świetlne, czyli około czterdziestu bilionów kilometrów. Najszybszy statek kosmiczny, który potrafimy zbudować potrzebowałby około dziesięciu tysięcy lat, żeby tam dotrzeć. Pozostałe gwiazdy to już odległości rzędu setek lat świetlnych (dla porównania, nasze Słońce to dystans zaledwie ośmiu minut świetlnych!). Po uzmysłowieniu sobie całego tego ogromu wszechświata, człowiek zaczyna zastanawiać się, jak niewiele znaczą nasze lokalne problemy i zatargi.

Jeszcze krótsza historia czasu to książka dla każdego, kto chociaż trochę interesuje się nauką, kosmosem, czy chociaż chciałby usystematyzować swoją dotychczasową wiedzę. Nie jest to pozycja dla naukowców, ale skierowana przede wszystkim do zwykłych ludzi, takich, którzy sami z siebie nie sięgnęliby raczej na półkę z fizyką czy kosmologią. Hawking i Mlodinow (który, co należy nadmienić, oprócz bycia naukowcem, pisał także scenariusze do seriali Star Trek: Następne pokolenieMacGyver), w przystępny i nierzadko dowcipny sposób starają się przekazać nam część swojej wiedzy i pomóc zrozumieć, chociaż w niewielkim stopniu, zarówno najbliższe otoczenie, jak i najdalsze granice wszechświata.

Fot.: Zysk i S-ka

Stephen Hawking

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Bębenek

Dziecko lat 80. Wychowany na komiksach Marvela, horrorach i kinie klasy B, które jest tak złe, że aż dobre. Aktualnie wiekowy student WoFiKi. Odpowiedzialny za sprawy techniczne związane z Głosem Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

1 Komentarz

  • Nadzwyczajna książka . Pozycja obowiązkowa
    dla każdego, kto chce coś wiedzieć o świecie.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *