naked root

Nie kalkulowaliśmy, żeby grać przebojowo – wywiad z Naked Root

Formacja Naked Root zadebiutowała płytą, na której słuchacz odnajdzie mnóstwo melodyjnego i energetycznego grania zachowanego w tradycji klasycznego hard rocka. Niedawno wydany album to dobra okazja do rozmowy z muzykami Naked Root. Zapraszam do lektury.

Gracie wspólnie dobrych pięć lat. Opowiedzcie o pracy nad debiutem. Jak przebiegały prace nad albumem?

Materiał na płytę powstawał przez długi czas, w trakcie którego zdarzały się zmiany w składzie zespołu, głównie jeśli chodzi o wokal. Formy i aranże utworów również ewoluowały, ale w końcu, mniej więcej w połowie 2015 roku, uznaliśmy, że jesteśmy gotowi do nagrywania. I rzeczywiście, jak pokazał przebieg sesji nagraniowej, byliśmy chyba nieźle przygotowani, bo rejestracja poszczególnych partii poszła bardzo sprawnie, na etapie prac w studiu nie było już zbyt wielu eksperymentów. Pojawiło się kilka dodatkowych pomysłów, jeżeli chodzi o gitary, ale poza tym w zasadzie nagraliśmy to, co było przez długi czas wypracowywane w trakcie prób. To tyle jeśli chodzi o technikalia, a poza tym bardzo miło wspominamy współpracę z Pawłem Marciniakiem – fajna atmosfera, dużo luzu, a jednocześnie bardzo sprawna, intensywna i fachowa praca.

Co sobie założyliście. tworząc materiał na debiut? Chcieliście od początku iść w konkretnym, ustalonym wcześniej kierunku, czy to, co ostatecznie słyszymy, pojawiło się w sposób naturalny, podczas pracy nad albumem i kompozycjami?

Przy tak długim czasie powstawania utworów, które znalazły się na płycie, trudno byłoby powiedzieć, że z góry wiedzieliśmy, jaki kształt chcemy jej nadać. Raczej jest to wynik powolnego krystalizowania się pomysłów i wypadkowa inspiracji oraz upodobań wszystkich członków zespołu. Chcieliśmy jednak na płycie zachować pewną spójność stylistyczną i wydaje nam się, że udało się to osiągnąć.

Każdy z waszych utworów jest bardzo melodyjny, materiał jest momentami wręcz przebojowy. Rzekłbym bardzo lekko wychodzi wam takie granie. Czy coś stoi za tym? W czym tkwi siła waszych kompozycji?

Tak nam po prostu wychodzi … :). Tak na poważnie: to jest po prostu to co lubimy grać – mocno i energetycznie ale jednocześnie na tyle melodyjnie, żeby po wysłuchaniu w głowie pozostawały fragmenty kawałków. Natomiast nie kalkulowaliśmy, żeby utwory były przebojowe – są takie, jakie nam się podobają, w tej formie dają możliwość pewnego muzycznego „wyżycia się”.

W zapowiedziach prasowych czytamy, że podejmujecie na płycie tematy damsko-męskie. To rozumiem, że takim utworem jest Sad Ending, który ma dość wymowny tytuł. O czym on opowiada?

Sad Ending to opowieść o miłości, która powoduje, że tkwimy zbyt długo w toksycznym związku, stopniowo zdając sobie sprawę, że druga osoba nie jest szczera w swoich uczuciach i mając coraz mniejszą nadzieję, że osoba, którą kochamy, przestanie nas ranić. Przez tę nadzieję trudno zakończyć tę relację, w końcu jednak następuje smutny koniec. Jednak rozstanie jest jednocześnie odzyskaniem wolności, poczucia siły i własnej wartości.

Cris wydaje się za to utworem wyjątkowym, szczególnie w warstwie tekstowej. Możecie przybliżyć jego genezę?

Cris to utwór z bardzo osobistym i przejmującym tekstem opowiadającym o śmierci przyjaciela, pełen smutku i poczucia winy, że nie udało się mu pomóc. Muzyka powstała jako jeden z pierwszych numerów zespołu, ale sporo się w niej zmieniło w stosunku do początkowych wersji, aż w połączeniu z tekstem wyszedł kawałek, który uważamy za jeden z najlepszych na płycie. Mimo że jest grany w wolnym tempie, to jest w nim niesamowita siła i emocje.

NAKED ROOT- PROGRESS [Official Audio]

Now and Them też odbiega od tematyki damsko-męskiej. Co chcieliście przekazać w tym kawałku?

Rzeczywiście, Now and Then nie mówi o relacjach damsko-męskich. To raczej taka ogólna obserwacja naszego świata – widzimy, ile jest w nim niesprawiedliwości, ludzkiej krzywdy i cierpień, chciałoby się coś zmienić. Z drugiej strony w pewien sposób godzimy się z tym i poddajemy się, tłumacząc sobie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i że jest jakaś siła wyższa, która kieruje naszymi losami.

Jakimi wykonawcami się inspirowaliście, krystalizując swój styl i brzmienie?

Każdy z nas słucha różnej muzyki i nie jest to tylko rock, choć większość wychowywała się na muzyce Rush, The Police, Marillion, Yes oraz ogólniej pisząc hard rocku i heavy metalu. Trudno chyba jednak znaleźć w naszej muzyce jakieś bezpośrednie odniesienia do konkretnych wykonawców, ta różnorodność naszych upodobań i inspiracji powoduje, że brzmienie jest po prostu wypadkową naszych upodobań, umiejętności i predyspozycji.

Plany na przyszłość? Planujecie koncerty promujące Naked Root?

Tak, jak najbardziej. Wakacje były okresem pewnego odpoczynku, chociaż udało nam się też popracować nad nowym materiałem. Jednak już od września planujemy koncerty, na początek w Łodzi i okolicach, z czasem mamy nadzieję dotrzeć  do szerszej publiczności. O szczegółowych planach koncertowych i nie tylko będziemy informować na naszej stronie nakedroot.pl.

Dziękuję za rozmowę!

Fot.: cantaramusic.pl

naked root

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *