Walka o siebie – Daniel Keyes – „Człowiek o 24 twarzach” [recenzja]

Psychika człowieka to temat, który niezmiennie fascynuje ludzkość. Chociaż poznaliśmy wiele mechanizmów funkcjonowania mózgu, w dalszym ciągu nie wiemy o predyspozycjach, umiejętnościach oraz defektach psychicznych wszystkiego. Jednym z takich fenomenów jest osobowość wieloraka, znana pod fachowym terminem jako zaburzenie dysocjacyjne tożsamości. Choroba ta polega na występowaniu przynajmniej dwóch osobowości w jednej osobie. Prawdopodobnie najbardziej znanym przypadkiem człowieka z osobowością mnogą jest Billy Milligan, u którego stwierdzono aż 24 osobowości! Wydana we wrześniu nakładem wydawnictwa Wielka Litera książka Człowiek o 24 twarzach Daniela Keyesa stanowi dogłębny i poruszający przekrój większej części życia tego nietuzinkowego człowieka, wokół którego na przełomie lat 70. i 80. narosło wiele kontrowersji.

Pod koniec lat 70. XX wieku w stanie Ohio w okolicach Uniwersytetu Stanowego zostały zgwałcone trzy studentki. Sprawcę wykryto bardzo szybko. Wszystkie kobiety były zgodne w opisie sprawcy, co pozwoliło policji na szybkie aresztowanie Billy’ego Milligana, który w przeszłości bywał notowany. Sprawa tych gwałtów wydawała się banalna. Zarówno oskarżyciel jak i obrona zdawały sobie sprawę z niepodważalności dowodów, które obciążały młodego mężczyznę i wszystko wskazywało na to, że wkrótce nastąpi szybkie rozwiązanie oraz wyrok skazujący. Problem tkwił jednak w niejednoznacznym zachowaniu oskarżonego, który już w dniu aresztowania zdawał się być zdezorientowany oraz „oderwany” od rzeczywistości. Dość szybko zachodzą podejrzenia dotyczące zdrowia psychicznego Milligana. Obrona pozwanego – licząc na łut szczęścia – wysyła go na serię badań psychiatrycznych. Tam zapada niecodzienna diagnoza – osobowość mnoga. Z początku niemal wszyscy ludzie, którzy byli związani bezpośrednio z postępowaniem sądowym, byli bardzo sceptyczni. Kiedy jednak jednej z lekarek udaje się namówić osobowość dominującą do rozmowy przy świadkach, wszystkich ogarnia szok. Ten człowiek albo jest fenomenalnym aktorem, albo rzeczywiście jest chory i potrzebuje pomocy. Po kilku miesiącach sąd wydał orzeczenie, w którym Milligan musiał podjąć terapię, aby móc się zintegrować, w celu złożenia zeznań. Do tej pory obrona musiała odkryć, która z kilkunastu osobowości Milligana popełniła gwałty. Między innymi o tym mówi książka Człowiek o 24 twarzach.

Billy Milligan to przypadek wyjątkowy. Gdy osobowość wieloraka wyszła na światło dzienne, okazało się, że w jego umyśle funkcjonuje dziesięć osobowości: podstawowa, którą najczęściej określano mianem „Niezintegrowany Billy” – jedyna osobowość, która przez lata nie miała pojęcia o istnieniu pozostałych; Arthur, mówiący z brytyjskim akcentem inteligentny samouk, który odgrywał rolę dominującą w miejscach bezpiecznych i który pierwszy odkrył, że istnieją pozostałe „osoby”; Ragen Vadascovinich, zwany często „Strażnikiem nienawiści” – Ragen to Jugosławianin, mówiący z wyraźnym akcentem słowiańskim, którego specjalnością jest broń palna, a jego zadaniem jest ochrona pozostałych „członków rodziny”; Allen, który najczęściej rozmawiał z innymi ludźmi ze względu na dobre umiejętności manipulatorskie, jest też jedyną osobowością, która podczas pisania posługuje się prawą ręką. Kolejną jest Tommy – 16 letni spec od ucieczek, do tego Adalana, 19-letnia, nieśmiała, wyalienowana dziewczyna oraz Christene – 3 letnia dziewczynka, która prawdopodobnie pojawiła się jako pierwsza z „dodatkowych” osobowości i jej brat – Christopher. Pozostają jeszcze: 14-letni Danny, 8 -etni David, który jest nazywany „Strażnikiem bólu” przez to, że wychodzi na świat zawsze, gdy Billy’emu dzieje się krzywda.

Dominujące osobowości to Arthur, który rozporządza czasem „na zewnątrz” w chwilach, gdy Billy jest bezpieczny, natomiast gdy Milligan jest w niebezpieczeństwie oraz w więzieniu, dominuje Ragen. Po wielu miesiącach pracy lekarzy oraz po niezmordowanych próbach zintegrowania Billy’ego wychodzi na jaw jeszcze jedna prawda – poza podstawową dziesiątką, jest jeszcze trzynaście, tak zwanych „niepożądanych”, którzy zostali odsunięci przez dominujące osobowości w mrok i którym zabroniono wychodzić „na zewnątrz” dla dobra całej „rodziny”, ponieważ wspomniana trzynastka to persony nieodpowiedzialne, porywcze, aroganckie, naruszające notorycznie wyznaczone przez Arthura i Ragena zasady – niebezpieczne zarówno dla Billy’ego jak i dla otoczenia. W trakcie leczenia oraz podczas prac nad publikacją niniejszej książki ujawnia się również Nauczyciel – prawdopodobnie najważniejsza osobowość Milligana, będąca sumą wszystkich pozostałych. Nauczyciel również nauczył wszystkich pozostałych ich umiejętności i jako jedyny ma pełną świadomość na wydarzenia z przeszłości Billy’ego. A ta wcale do łatwych nie należała (w olbrzymim uproszczeniu: Ojciec Billy’ego popełnił samobójstwo, gdy ten miał kilka lat, następnie jego matka pobrała się z tyranem i despotą, który upodobał sobie chłopca i regularnie go gwałcił) i w największym stopniu tłumaczy rozszczepienie umysłu mężczyzny.

Człowiek o 24 twarzach Daniela Keyesa dosłownie wbija w fotel. Właściwie od pierwszych stron czytelnik tak głęboko wsiąka w przedstawione wydarzenia, że nie sposób się od nich oderwać. Mimo wszystko czytelnik będzie to robił, ponieważ bywają rozdziały przygnębiające lub drażniące z powodu bezsilności w takim stopniu, że jedynym sposobem jest przerwa w lekturze. Tym bardziej, że niejednokrotnie podczas czytania przypominamy sobie, iż mamy do czynienia z literaturą faktu! I moim zdaniem to jest prawdziwa groza, a nie jakieś wymysły poczytnych pisarzy.

Człowiek o 24 twarzach zostanie niebawem zekranizowany. Na ten moment nie znamy wielu faktów, ale wiemy, kto wcieli się w tego jakże skomplikowanego mężczyznę. Będzie to Leonardo DiCaprio i bardzo się z tego powodu cieszę. Gdy czytałem początkowe fragmenty ksiązki Keyesa, te, w których podczas jednego z przesłuchań ujawniło się kilkanaście osobowości Milligana, aż złapałem się za głowę. Aktorsko będzie to niesłychanie trudne zadanie, ale szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, by ktokolwiek poza DiCaprio byłby w stanie mu podołać.

Człowiek o 24 twarzach budzi w czytelniku sprzeciw, niedowierzanie, przerażenie, współczucie i sporo innych emocji, które kotłują się w człowieku w trakcie lektury. To pozycja, która zasługuje na miejsce w rankingach na najlepszą książkę wydaną w 2015 roku w naszym kraju. I chociaż książka Keyesa kończy się w latach 80., warto poszukać informacji w Internecie o dalszych losach Billy’ego Milligana, jak dotąd jedynego człowieka w Stanach Zjednoczonych, który został uniewinniony przez sąd za popełnione czyny ze względu na osobowość wieloraką.

Fot.: Wielka Litera

Write a Review

Opublikowane przez

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Tagi
Śledź nas
Patronat

1 Komentarz

  • Jestem właśnie po przeczytaniu lektury i wiem, że żadna książka nie wywołała we mnie tylu emocji i o żadnej tyle nie myślałam co o „Człowieku…”.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *