Piotrem Wróblem

Zawsze można jeszcze bardziej – wywiad z Piotrem Wróblem

Gitarzysta, autor tekstów, wokalista; najbardziej rozpoznawalny ze swojej działalności w grupie Akurat (stworzył teksty do takich hitów jak chociażby Droga Długa Jest), na swojej solowej płycie ukazuje bardziej romantyczne oblicze, choć na Ty i Ja i Świat  nie brakuje również utworów ludycznych i skocznych. Piotr Wróbel, bo o nim mowa, porozmawiał ze mną między innymi o tym, skąd zrodził się pomysł na solowe wydawnictwo, o związkach damsko-męskich, byciu ojcem przy jednoczesnym muzykowaniu, które zabiera sporo czasu i… majonezie. Zapraszamy do lektury wywiadu!

Pozwól, że zacznę z przysłowiowej grubej rury – o co chodzi z tym (niegdysiejszym) zamiłowaniem do majonezu kieleckiego? Bo, szczerze mówiąc, w mojej rodzinie od lat wpaja się, że to najlepszy z majonezów, choć w sumie przepis jest tak banalny, że wypadałoby zrobić tę bombę kaloryczną samemu…

To jest przykład efektu kuli śnieżnej ;). Kiedyś przypadkowo rozmowa towarzyska zeszła na majonezy, gdzie każdy z dyskutantów wypowiedział się w temacie. Ja musiałem w tej rozmowie być mocno zaangażowany, bo kiedy manager chciał zrobić notkę biograficzną z przymrużeniem okna, sięgnął po moje zamiłowanie do majonezu. Teraz pytasz o to Ty, za jakiś czas pewnie w innym wywiadzie też to padnie i kula się toczy.  Do opisu mojego obecnego stosunku do majonezu posłużę się cytatem z Piotra Bukartyka …Dzisiaj tego już nie robię, ale lubię powspominać sobie.

Czyli zapytałam o to pierwsza, bardzo dobrze ;). Co skłoniło Cię do pracy nad solowym albumem? Czyżby akurat z zespołem nie udawało Ci się wyrazić wszystkiego, co chciałeś, i w sposób, jaki Ci w stu procentach pasował?

Generalnie w Akurat udaje mi się „wyrazić” dość dużo i nie czuję niedosytu, natomiast przez lata nazbierało mi się utworów, które moim zdaniem do Akurat nie pasowały. Delikatniejszych, spokojniejszych. Pisanych z nowym rodzajem wrażliwości, który się u mnie pojawił na przestrzeni kilku ostatnich lat. Jako że wierzyłem w potencjał tych utworów, chciałem je wydać na płycie i w tym celu powstał nowy projekt. Pracując nad materiałem, mieliśmy poczucie całkowitej wolności artystycznej i również wolności od porównań z Akurat.

A jak koledzy z zespołu zareagowali na wiadomość o tym, że planujesz wydać coś, co będzie podpisane na okładce płyty wyłącznie Twoim nazwiskiem?

Myślę, że nie mieli z tym problemu, zwłaszcza że większość z nas udziela się jeszcze w innych projektach. Wojtek ma swój zespół The Polish, Sosna gra w hipiersoniK, Gienek w Anashim, Mikołaj w Psiocrew. Zresztą część kolegów: Gienka (kontrabasistę) i Mikołaja (perkusistę) zaprosiłem do nowego projektu.

Wiele utworów z płyty Ty i Ja i Świat kojarzy się z kołysanką, kojąco wpływa na uszy słuchacza, ale także duszę. Czy tworząc ten album, słowa i muzykę do niego, planowałeś to właśnie w taki sposób, aby to wieczór i przytłumione, nieagresywne światło były towarzyszami dla tych dźwięków?

Faktycznie, wieczór to najlepszy czas na słuchanie płyty Ty i Ja i Świat. Myślę, że to naturalne i wynika z charakteru tych spokojnych i nastrojowych piosenek, które stanowią większość płyty.  Nie planowałem tego, choć również uważam, że to płyta na wieczór, zwłaszcza romantyczny.  Dobrze sprawdza się też podczas podróży autem.

W Twoim przypadku słowo “tekściarz” wydaje się być nie w pełni adekwatne do tego, co robisz. Jesteś twórcą większości tekstów do utworów, które możemy znaleźć na wszystkich płytach zespołu Akurat, nawet kiedy jeszcze wokalistą był Tomasz Kłaptocz; poza jednym tekstem na swoim solowym albumie – wszystkie napisałeś zupełnie sam. Kiedy dodamy do tego to, że są to teksty niezwykle liryczne, które bez problemu mogłyby egzystować wyłącznie jako utwory poetyckie – bardziej pasuje do Ciebie określenie “poeta”. A jak Ty zapatrujesz się na te dwa słowa i ich znaczenia w stosunku do swojej pracy artystycznej? Czujesz się lepiej w blasku któregoś z nich, czy może uważasz je za bliskoznaczne?

Myślę, że największą sztuką jest znaleźć się gdzieś pomiędzy tymi pojęciami. Współczesna poezja bywa ulotna, zwiewna, czasem trudna do zrozumienia dla przeciętnego odbiorcy. Kiedy ubierzemy ją w piosenkę, dochodzą elementy, które sprawiają, że jest bardziej przystępna: rytm i rym.  Poza tym, piosenka powinna działać:  czasem zaskakiwać, a przede wszystkim wywoływać emocje, wzruszać, cieszyć, złościć. I dla mnie to jest ważniejsze niż to, czy nazwiemy to poezją.

Droga długa jest z płyty Pomarańcza – swoją drogą jeden z moich ulubionych utworów grupy Akurat – ma z pozoru prosty, choć ostatecznie niezwykle głęboki, wieloznaczny i uniwersalny tekst. Czy ta kamienista i wysypana szkłem droga, o której pisałeś, ta pozornie bez znaczenia była wtedy (lub nadal jest) czymś konkretnym? Jakimś szczególnym wyborem z życia prywatnego lub artystycznego? Czy raczej cała tytułowa droga jest alegorią życia?

Tytułowa „droga”  może być rozumiana zarówno jako całe życie, jak i jego odcinek. Może to być droga do realizacji jakiegoś celu, może to być poszukiwanie sensu. Nazwałaś ten utwór głębokim i uniwersalnym, dlatego też wolałbym nie dawać jednoznacznych wskazówek. Jeśli trafia do Ciebie ten utwór, to mówi on o Twojej drodze, zakrętach i wyborach, którędy iść. Ty swoją drogę znasz najlepiej. A jeśli obok Ciebie słucha go druga osoba, może rozumieć tekst tego utworu podobnie lub inaczej, w zależności od tego, co przeżyła i co jest dla niej ważne. I to jest dla mnie ciekawe.

Zapytam jeszcze o jeden utwór, który nie pochodzi z albumu Ty i Ja i Świat, mianowicie o kawałek Kiedy bliżej z tobą będę, który znalazł się na krążku Fantasmagorie. Pod względem tekstowym idealnie moim zdaniem wpisuje się on w stylistykę i tematykę Twojego solowego projektu. Skupia się na relacjach-damsko męskich – skomplikowanych, niełatwych i nierzadko wywołujących ambiwalentne uczucia i skłaniających do takich też czynów: Kochankowie ponad siły / wyuczeni swoich ról / kiedy bliżej nam do siebie / bliskość dzieli nas na pół. Myślisz, że kobieta i mężczyzna zawsze będą się przyciągać i odpychać, nigdy nie znajdując dostatecznego ukojenia w tym balansowaniu pomiędzy blisko a daleko? A może właśnie w tym tkwi urok ich relacji?

Dla mnie związek  z kobietą jest szukaniem równowagi między światem wspólnym,a światem indywidualnym. Pięknie jest być razem, ale warto też czasem pobyć osobno, mieć swoją przestrzeń i pasje. Dlatego też wyjazdy na koncerty raczej mi i mojej żonie nie doskwierają. Traktujemy je jako okazję do nadrobienia rzeczy, na które nie ma czasu na co dzień. No, chyba że wyjazd zbiegnie się  z jakąś kryzysową sytuacją typu choroba czy nawał pracy.  Myślę, że jest wiele związków, które nie mogą odnaleźć tej równowagi. Sam stan równowagi też jest niestały i nie jest nam dany na zawsze. Piosenka Kiedy bliżej z Tobą będę , mówi też o lęku przed prawdziwą, głęboką miłością,  przed oddaniem się drugiej osobie, przed zranieniem. Taki lęk tworzy niewidzialną granicę i sęk w tym, że żeby ją przekroczyć, trzeba ją najpierw zobaczyć.

Ty i Ja i Świat – album liryczny, kojący, delikatny, momentami wręcz gładki. A jednak zaczynasz odważnie, zaskakująco, jak na pierwszy utwór. Z minuty na godzinę mówi przecież o naszej przemijalności, o tym, że prędzej czy później wszystko się skończy. Dlaczego akurat taki utwór, mówiący o nieuchronnym końcu, stanowi – paradoksalnie – początek płyty?

Ten utwór ma dwa wymiary – przemijanie, ale jednocześnie nienasycenie miłością i wspomniane przez ciebie dążenie do ukojenia w relacji z drugą osobą. Z minuty na godzinę stawia dojrzałą miłość  ponad doczesnymi wartościami : …choć kłócimy się przecież, to najbardziej na świecie, kocham tym życiem dzielić się z Tobą... Dlaczego na początek płyty? Tu zdecydowały bardziej względy muzyczne niż tekstowe. Dlatego, że i muzycznie i tekstowo jest to utwór charakterystyczny, a jednocześnie w miarę reprezentatywny dla całego albumu. Dlatego też, że zaczyna się melodią trąbki, która jest ciekawa i „otwierająca”.

Mój faworyt na płycie (i pewnie nie jestem w tym odosobniona) to utwór tytułowy z płyty Ty i Ja i Świat. Śpiewasz w nim kilkukrotnie, przepięknie intonując: Kocham Cię bardziej. Myślisz, że w miłości da się dojść do tego momentu, kiedy już nie da się “bardziej”?

Nie wiem…. Myślę, że póki się żyje, zawsze można jeszcze bardziej.

Piotr Wróbel - Ty i Ja i Świat (Official Video bez cenzury)

Zdradzisz, czym jest szkiełko, które podmiot liryczny niesie w utworze Niosę Je? Ilekroć słucham tej piosenki, nie mogę pozbyć się skojarzeń ze szkiełkiem z Mickiewiczowskiej Romantyczności. Jednak kompletnie nie pasuje to do płyty, jej liryczności i… tak, romantyczności właśnie.

Szkiełko może być czymś, co kochamy, czymś, do czego jesteśmy przywiązani aż tak bardzo, że nim się obejrzymy, zaczynamy traktować tę rzecz, uczucie, stan czy nałóg jako część siebie.  Nie zważając, jak bardzo czasem nam to utrudnia życie. Jeden nie wyjdzie z domu bez zegarka, drugi nie zaśnie, jeśli wieczorem nie wypali papierosa,  trzeci nosi na szyi jakiś symbol, czwarty musi mieć nienaganną fryzurę,  piąty co pięć minut sprawdza facebooka, a szósty pakuje się co i raz w toksyczne związki. Można by tak wyliczać w nieskończoność… Jednocześnie symbolicznie „szkiełko” rozumiem jako coś nieprzydatnego, zbędnego.

Przy pierwszym odsłuchaniu Niosę Je nie tylko mnie kawałek ten skojarzył się leciutko z twórczością Czesława Mozila, przy okazji zapytam więc, co sądzisz o twórczości tego muzyka? Zdarzyło Ci się słuchać jego utworów?

Cenię Czesława. Bardzo lubię płytę Debiut, widziałem go też na żywo. Ma świetnych muzyków w zespole.

W utworze Kochaj Tak Jak Nie Kochałeś mocno wyczuwalny jest folk, który w odpowiednim momencie przełamuje słodycz wcześniejszych kawałków. Szóstka na płycie jest żwawsza, ludyczna, zachęca do przytupu nogą i tańca. Jest jakaś szczególna geneza tego utworu?

Najpierw przyszła mi do głowy folkująca melodia refrenu, zaraz po niej jego słowa. Sam byłem trochę zaskoczony, że mnie w te rejony poniosło. Ten refren trochę leżakował, musieliśmy się lepiej poznać. Z czasem nabrałem przekonania co do jego istotności  i tego, że w prostych, krótkich słowach udało się zawrzeć duży ładunek emocji i treści. Potraktowałem ten refren jako serce piosenki i dopisałem zwrotki, które choć opowiadają własne historie, stanowią bardziej pretekst do powrotu refrenu. Tak powstały dwie pierwsze zwrotki. Gdy sądziłem, że utwór jest już zakończony, Gienek Kubat podczas pracy nad aranżacjami płyty, stwierdził, że przydałaby się trzecia. Trochę zaprotestowałem, obawiając się, że dopisując tak coś na zawołanie, nie dam rady utrzymać jakości dwóch pierwszych zwrotek. Po czym okazało się, że trzecia zwrotka czekała gotowa w notatkach roboczych, o czym zupełnie wcześniej zapomniałem.

Z kolei Całą Noc Bez Snu tchnie w pewnym stopniu wesołym, rytmicznym reggae, w którym utrzymany jest również ciekawy tekstowo, choć już wolniejszy, utwór Polepieni. Lepiej czujesz się jednak w lirycznych, nastrojowych utworach, czy właśnie w tych żwawszych, kiedy publiczność ma okazję wyszaleć się pod sceną podczas koncertu?

Pierwociny płyty Ty i Ja i  Świat to utwory nastrojowe i liryczne. Taki też był wstępny pomysł na cały album. Podczas pracy trochę się to zweryfikowało, poczuliśmy, że przydałyby się również żywsze piosenki i oprócz Kochaj Tak Jak Nie Kochałeś, które już było, dołożyliśmy Przy Zmywaniu NaczyńCałą Noc Bez Snu. Obie te konwencje mi pasują, choć myślę, że w przyszłości jako Piotr Wróbel pozostanę wierny utworom lirycznym, a w Akurat będę realizował drapieżną część natury.

Powstanie piosenki Mały Król wiąże się ściśle z tym, że sam jesteś ojcem? Jak udaje Ci się podzielić karierę w zespole, działalność solową z byciem ojcem? Zdarza Ci się słyszeć z ust córeczki, że tata tak dawno wyszedł…?

Wiadomo, że potrzeby dzieci, jeśli chodzi o czas i uwagę rodziców, są nieograniczone. Myślę, że dużo czasu spędzam z dziećmi. Moja żona jest zatrudniona „na etacie”, w związku z tym ja jestem bardziej mobilny. Wożę dzieciaki do szkoły i przedszkola, na zajęcia pozalekcyjne. Rano do moich zadań należy też zrobienie śniadania dla całej rodziny. I kiedy dom rano pustoszeje, ja zabieram się do pisania, komponowania i innych mniej twórczych acz niezbędnych czynności. Z kolei w weekendy zamieniamy się rolami. Mnie często nie ma, a żona przejmuje ster.

A czy Tobie samemu zdarza się patrzeć na świat Oczami Dziecka? Wydaje mi się, że właśnie tego brakuje często nam, ludziom, a zwłaszcza w naszym kraju. Dzieci patrzą na świat czysto, bez podtekstów, a to niejednokrotnie jest właśnie drogą do szczęścia. Przede wszystkim tego moralnego. Więc jak – udaje Ci się czasem patrzeć oczami dziecka?

Czasem tak, staram się. To, co u dzieci jest naturalne, czyli bycie tu i teraz całą swoją osobą, zachłyśnięcie się bez granic jakąś nową zabawą czy patrzenie na świat z ciekawością, bez ocenienia i kategoryzowania, u dorosłych wymaga sporego wysiłku.  Na szczęście są środki i sposoby, żeby te stany w sobie wzmacniać, jak choćby medytacja czy uprawianie sportu.

Nagość. Sporo jej w teledysku do utworu Ty i Ja i Świat. Myślisz, że Polakom wyszłoby na dobre, gdyby pozbyli się wielu z wytworzonych i narzuconych sztucznie, sztywnych reguł, zasad, konwenansów i tabu?

Nie wiem, na ile te reguły są narzucone sztucznie. „Nieobyczajne zachowanie” i „zakłócanie porządku publicznego” nie miałyby takiego wydźwięku, gdyby nie zgorszone spojrzenia innych ludzi. Dlatego myślę, że to my się musimy najpierw zmienić, żeby mogło też zmienić się prawo lub chociażby jego interpretacja. Nagość w teledysku Ty i Ja i Świat jest symboliczna. Bohaterowie w pewnym momencie pozbywają się ubrań, jak niepotrzebnych wytworów całego materialnego świata, który nas obudowuje. Zostają sami we dwoje na tle dzikiej przyrody, skał, wodospadów. Oczywiście przy kręceniu tego wideoklipu nie obeszło się bez mandatu, bo komuś przeszkadzała ta „naga prawda”.  Mi bardziej odpowiada liberalne, zachodnioeuropejskie podejście do nagości, w sensie obowiązujących reguł. Choć bywa, że sam również odczuwam głęboko zakorzenione skrępowanie i wstyd – mam nad czym pracować.

Jak my wszyscy :). Które zakątki Świata odwiedzisz w najbliższym czasie, promując swoją płytę; w których miastach Ty będziesz śpiewał, a ja i Świat będziemy mogli usłyszeć na żywo te kojące utwory?

Najbliższe plany to koncerty  12.02  w Jasienicy k. Bielska-Białej,  i  19.03 w Chybiu. Wiem, że w sierpniu będziemy w Łodzi, a reszta się jeszcze kształtuje. Jesienią  natomiast graliśmy w: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gliwicach i Bielsku-Białej, po czym weszliśmy do  studia nagrań pracować nad nową płytą Akurat, która będzie wydana w 2016r.

Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę samych sukcesów. Parafrazując: mniemam, że masz powody, by drogi swej nie zmieniać :).

Dziękuję bardzo.

Fot.: piotrwrobelmusic.pl

Piotrem Wróblem

Write a Review

Opublikowane przez

Sylwia Sekret

Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *