15. AZJATYCKI FESTIWAL FILMOWY “PIĘĆ SMAKÓW”

Odbywający się zawsze późną jesienią, w listopadzie, azjatycki festiwal filmowy pod kulinarnie brzmiącą nazwą Pięć Smaków jest jedyną imprezą promującą w Polsce kino z Dalekiego Wschodu, w mniejszym zaś stopniu z Azji Południowej. W tym roku, po rocznej przerwie, kiedy to impreza odbywała się wyłącznie online, festiwal wraca do kin, a zatem naturalnego miejsca, w którym sztuka audiowizualna powinna być prezentowana. W naturalny sposób najsilniej są tam reprezentowane kinematografie: japońska i chińska (także w jej odmianach: hongkońskiej oraz tajwańskiej). W tym roku jednak organizatorzy zrezygnowali z klucza geograficznego czy też, inaczej rzecz ujmując, częściowo go zmodyfikowali w odniesieniu do sekcji  prezentującej dokonania tajwańskiego kina queer, który to kraj w obszarze LGBT jest najbardziej progresywny w całej Azji. Poza tym atrakcją z całą pewnością będzie retrospektywa Wong Kar Waia – twórcy ostatnio może mało widocznego, jednak kluczowego z punktu widzenia jego zasług na polu promocji kina azjatyckiego na świecie, gdzie w tej materii był niejako pionierem. Poza tym na uwagę zasługuje sekcja dedykowana kinu sportowemu na Dalekim Wschodzie, gdyż, jak się okazuje, globalna kinematografia w tym obszarze nie sprowadza się wyłącznie do Rocky’ego. Festiwal odbędzie się w dniach od 17 do 24 listopada w salach stołecznych kin: Kinoteki i Muranowa, od 17 do 29 listopada zaś w Internecie.

Oczywiście największą atrakcją tegorocznej edycji jest retrospektywa twórczości Wong Kar Waia, który był pierwszym liczącym się twórcą z Azji, jaki trafił ze swoimi filmami na Zachód. Pamiętam, że jego kolejne obrazy, które trafiały do regularnej dystrybucji w Polsce, były u nas pokazywane ze znacznym, wieloletnim wręcz opóźnieniem w odniesieniu do roku produkcji. Upadłe anioły były nawet podstawą pracy kwalifikacyjnej na studia piszącego ten tekst. Mimo że na ten konkretny kierunek studiów wówczas się nie dostałem, to jednak wyjątkowe przeżycie kinofilskie związane z sensualnym odczuwaniem twórczości mało znanego wówczas filmowca pozostało ze mną na zawsze i wpłynęło też na to, jak i przy użyciu jakich kryteriów odbieram kino. Przegląd dokonań mistrza obejmuje siedem zremasterowanych cyfrowo obrazów. Nie ma na tej liście Jagodowych nocy (to właściwie film amerykański, a zatem nie pasuje w istocie do profilu imprezy, a nadto sam twórca zdaje się nie zaliczać owego dzieła do swoich najlepszych dokonań) oraz Wielkiego mistrza (ten film był już pokazywany kilka lat temu na Pięciu Smakach). Jest natomiast w programie bodaj najważniejszy tytuł dla twórczości Wong Kar Waia, a mianowicie Spragnieni miłości, którego to fabuła zostanie zaprezentowana na otwarcie imprezy, co jest jednak nieco zaskakujące, mając na względzie fakt, że organizatorzy zwykle pokazują w tym trybie nowe tytuły. Spośród bogatego programu przeglądu moją uwagę przykuły filmy uznanych mistrzów, których kolejne dzieła są obecne podczas każdorazowej edycji imprezy.

Mam tu na myśli Kazuyę Shiraishiego oraz Siona Sono. Pierwszy z nich – reprezentant kina gatunkowego, a w szczególności lokalnej odmiany dramatów gangsterskich, jaką stanowią fabuły poświęcone yakuzie, pokaże w tym roku Ostatnią krew wilków, czyli kontynuację hitu z 2018 r. Intryguje mnie to, w jakim stopniu zostaną przekroczone standardy pokazywania przemocy na ekranie, mając na uwadze nawet to, że tego typu limity wobec różnic kulturowych w kinie dalekowschodnim znajdują się w zupełnie innym miejscu, porównując owo zjawisko z twórczością europejskich czy też amerykańskich filmowców. Innym kultowym reżyserem, którego najnowsza fabuła znalazła się w agendzie festiwalu, jest rzeczony Sion Sono. Stały bywalec Pięciu Smaków wraca z obrazem pod tajemniczym tytułem Czerwona skrzynka na ulicy Eshera, który wnosząc po samych opisach, jest jakąś formą ironicznej autotematycznej wypowiedzi o samym medium kina, a stanowi w istocie pokłosie warsztatów aktorskich prowadzonych przez reżysera.

Fot.: 15. AZJATYCKI FESTIWAL FILMOWY “PIĘĆ SMAKÓW”

 

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Mielnik

Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *