W tym roku wyjątkowo, ze względu na oczywiste powody, festiwal Wiosna Filmów, który zwykle ma swoje kolejne edycje w kwietniu, odbywa się na przełomie maja i czerwca w internecie. Organizatorzy wykorzystali w tym celu nową platformę dystrybucji filmów, będącą owocem współpracy szeregu kin studyjnych i lokalnych w całej Polsce, jaką jest inicjatywa MOJEeKINO. Impreza ta jest zatem w tych okolicznościach ze względu na właściwe sobie rozmiary (formuła prezentacji kilkudziesięciu obrazów w terminie od 29 maja do 7 czerwca) swoistą próbą owego nowego kanału VOD w kontekście tego, na ile stanie się uzupełnieniem oferty tradycyjnych kin. Głos Kultury objął Wiosnę Filmów swoim patronatem medialnym. Roy Andersson jest tym z szeregu reżyserów noszących to samo nazwisko (niemniej jednak z pisownią przez dwa „s”; oczywiście zbieżność nazwisk jest jak najbardziej przypadkowa), których język filmowy pozostaje wyjątkowo wyrazisty. W tym konkretnym przypadku także mamy do czynienia ze szczególnym powtarzalnym licentia poetica. Można tę formę w całości odrzucać lub też kupować ją z dobrodziejstwem inwentarza.
Szwed realizuje swoje kolejne stylistycznie hermetyczne dzieła w odstępach mniej więcej siedmioletnich. Także poprzedni obraz reżysera, tj. nagrodzony Złotym Lwem na festiwalu w Wenecji tytuł Gołąb usiadł na gałęzi i rozmyśla o egzystencji był pokazywany w trakcie jednej z poprzednich edycji Wiosny Filmów. Ci, którzy oczekują od Anderssona progresu w rozwoju języka filmowego, będą srodze zawiedzeni, ponieważ także w tym miejscu struktura tego strukturalnie – bądź co bądź wcale nie tak długiego – rozproszonego filmu to zaledwie chimeryczna sekwencja kilkudziesięciu leniwie opowiadanych historii.
Nie mają one ze sobą żadnego fabularnego związku, a tylko w kilku miejscach historia wraca na moment do bohatera, który wcześniej przedstawiał swoją historię, jak choćby odnośnie do kazusu kapłana, który stracił swoją wiarę i pomocy szuka w gabinecie psychoterapeuty, względnie w kieliszku wina mszalnego. Pewną klamrą jest senna narracja z offu kobiety, która każdą tę mikroetiudę zaczyna od słów Widziałam…, co nadaje wszystkiemu formułę baśni. Także pod względem plastycznym jest to kontynuacja dotychczasowego stylu Anderrsona. Twórca ten przykłada dużą wagę do kreacji swojego nienaturalnie depresyjnego wręcz świat, a tenże jest konstruowany przy użyciu trupio bladych twarzy ludzi i szarych nudnych scenografii. Tak zdefiniowany świat zarówno narracyjnie, jak i stylistycznie oraz wizualnie, staje się portretem ludzkości pogrążonej w nieustannym stuporze, z którego nie ma wyjścia. Najdobitniej i w sposób zapewne budzący najwięcej kontrowersji ilustruje tę tezę scena z pijanymi hitlerowskimi notablami niezgrabnie wznoszącymi ręce w geście Heil Hitler Führerowi w bunkrze oblężonego Berlina. Pod tym względem – właśnie tylko w tym miejscu upatrywałbym zmiany – kompletny portret ludzkości jest bardziej przytłaczający, niż miało to miejsce w poprzednich filmach reżysera. Mniej w tym miejscu absurdalnego humoru, a jeśli takowy występuje, to jest jeszcze silniej markowany. Prywatna apokalipsa Szweda, wpisująca się zresztą w nordyckie podejście do życia i śmierci, mimowolnie staje się najbardziej aktualnym komentarzem do naszych czasów.
Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.