Wiesław godzic

Celebrzenie – Wiesław Godzic – „Okrakiem na barykadzie. Dziennikarze i celebryci” [recenzja]

Dziennikarstwo – niegdyś zawód zaufania publicznego. Dziś straciło swą uprzywilejowaną pozycję, choć w dalszym ciągu zalicza się je do czwartej władzy. Tak czy owak, zmienia się na naszych oczach, dlatego też cienka granica dzieli dziennikarzy od celebrytów. Gdzie ona przebiega? Czy można te dwa sposoby funkcjonowania łączyć i czy to się opłaca? Jak oceniają to widzowie? To główne pytanie znanego medioznawcy, Wiesława Godzica. Czy rację ma Piotr Bratkowski, który na łamach „Newsweeka” pisał o dziennikarzach: Kreujemy się na mędrców i moralistów z poczuciem misji. A tak naprawdę składamy się z kompleksów i frustracji, które leczymy wielkościowymi urojeniami. Czerpiemy te urojenia z zaprzedania się systemowi.

Wiesław Godzic mediami i zmianami w nich zachodzącymi zajmuje się od lat. Zwłaszcza interesuje go problematyka nowych mediów w dobie wszechobecnego dostępu do sieci. To właśnie on jest autorem definicji celebryty – osoby znanej z tego, że jest znana. W swojej najnowszej książce bierze pod lupę znanych dziennikarzy.

I tak Dorota Wellman została zakwalifikowana do uwiedzionej przez celebrytyzm, w której mniemaniu jednak wykorzystuje go do celów wyższych. Do tego koniecznie dodać należy kilka ważnych wizerunkowo cech, takich jak: wspieranie feminizmu, autentyczna radość na wizji i cięta riposta oraz akceptacja własnej wagi i postury. Udowodniła to, wydając książkę Ja nie mogę być modelką? – gdzie podejmuje temat dominującego w popkulturze wzorca szczupłej sylwetki w rozmiarze 36. Należy do tych dziennikarzy-celebrytów, których albo się kocha, albo nienawidzi. Zwłaszcza że nie boi się głośno podkreślać swego światopoglądu. Na łamach „Wysokich Obcasów” wyznała: Boże, jak dobrze, że jestem stara. Nie muszę się martwić, że ktoś zadecyduje za mnie o antykoncepcji hormonalnej. I zasłaniając się klauzulą sumienia, nie sprzeda mi środków antykoncepcyjnych (…). Nie muszę martwic się, co się stanie, gdy nie będę mieć dzieci. Czy in vitro będzie legalne, czy nie.

Uwagą został też obdarowany Łukasz Jakóbiak znany z vloga 20 m2 stylizowanego na show Kuby Wojewódzkiego. Cały czas zresztą czeka na odpowiedni moment, by z małego formatu przenieść się do TV. Póki co udało mu się zaistnieć w reklamie. Co jednak zaprząta głowę internetowego dziennikarza? I czy do dziennikarstwa (samozwańczego?) można jego działalność zaliczyć? Do interesujących osobowości zaliczyć należy bez wątpienia Karolinę Korwin-Piotrowską, uchodzącą za bezwzględną wobec wszelkich celebrytów, choć wyrozumiałą dla własnej osoby. Krytykuje „bywanie na ściankach” w Maglu towarzyskim oraz w audycji Na językach. Mimo że jest przeciwniczką tabloidyzacji mediów, to jednak niewątpliwie zbliża się do świata, który krytykuje.

Zapomnieć nie można także o Tomaszu Kammelu. Jego w sumie bardziej należy zaliczyć jednak do grona dziennikarzy. Celebrytą bywa raczej z konieczności. Po trudnych chwilach, skrusze wraca właśnie do łask. O sobie mówi: Nie korzystam i nie chcę korzystać ze znajomości, aby wspiąć się na szczyt: nigdy nie próbuję wcisnąć się gdzieś na siłę, pokazując, że ja mam tutaj fajnych kolegów na szczycie i oni mi to załatwią. Zawsze chciałem być tam, gdzie mnie nie chcą, a nie tam, gdzie ktoś załatwił mi robotę.

Niełatwo jest wyznaczyć wyraźną granicę między byciem dziennikarzem a celebrytą. Jedno jest pewne – dziennikarstwo zmienia się na naszych oczach i będzie to nieustający proces. Celebrzenie dziennikarza zawsze jest stanem podwyższonego ryzyka. Dlaczego? Ponieważ zawsze będzie kojarzony z tą łatką i odsuwany od bardziej prestiżowych formatów. Czy skończył się już pewien model dziennikarstwa? Odpowiedzi poszukajcie w książce.

Fot.: Prószyński i S-ka

Wiesław godzic

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *