cereus

Wyrwać się z konwenansu życia – rozmowa z Michałem Dąbrowskim, wokalistą Cereus

Debiut Cereus stał się jednym z najgłośniejszych tegorocznych wydarzeń w światku krajowego progresywnego rocka. Z tej okazji porozmawiałem z Michałem Dąbrowskim. Zapraszam do lektury.

Na początek przybliżcie siebie czytelnikom. Jak w skrócie wyglądała Wasza droga od momentu założenia zespołu do nagrania i wydania Dystonii?

Zespół powstał w 2012 roku, w wyniku spotkania Pawła Sikory i Konrada Pawłowskiego. Potem stopniowo dołączała reszta składu. W 2013 ukazała się pierwsza epka Light Under the Blue Wave, a w roku następnym singiel Cassiopeia, który trafił na kompilację Post-Rock.pl  Cold Wind Is The Promise Of A Storm. Kiedy uzbieraliśmy materiał, przyszedł czas na nagrania i w 2016 powstała Dystonia. Niestety premierę musieliśmy odwlec o kolejny rok ze względu na perturbacje w składzie.

Intryguje mnie Wasza nazwa. Jedyną wskazówką, jaką dotychczas znalazłem, jest to, że cereus w języku łacińskim oznacza nazwę jednego z rodzajów Kaktusa. Więc skąd właściwie nazwa Cereus?

Cereus to przede wszystkim po łacinie „świeca”, ale rzeczywiście również rodzaj kaktusa i ukwiału. Niech wszystkie te pojęcia reprezentują naszą muzykę, czasem płonącą, czasem kłującą, a niekiedy bujającą się zgodnie z pływami morza.

Określacie swoją muzykę jako post-progress. Co zasadniczo macie na myśli, definiując tak swoją twórczość?

Nie czujemy takiej wewnętrznej potrzeby, definiujemy naszą muzykę na potrzeby wywiadów ;). Miksujemy style, od post-rockowych koncepcji, przez metalowe riffy, po progresywny klimat. Nie robimy tego z premedytacją, to raczej wynik spotkania różnych osobowości i temperamentów muzycznych.

Hasłem przewodnim Dystonii jest kartezjańskie hasło Cogito, ergo sum. Co chcecie przez to przekazać swoim słuchaczom?

Dystonia to historia życia, od narodzenia aż po śmierć. Człowiek na pewnym etapie życia zadaje sobie pytanie o swoją rolę na tym świecie i sens istnienia. Ten album i wszystkie zawarte w nim opowieści mają skłonić słuchacza do refleksji, poszukiwań w sobie i w innych wartości, które mogą sprawić, że dany nam czas zaczniemy wypełniać lepiej niż dotąd.

Sięgacie również po motywy mitologiczne, jak to jest chociażby w utworze Icarus. Natomiast trzeba zaznaczyć, że Ikar z Waszej kompozycji ma trochę inną motywację do lotu niż jego mityczny pierwowzór. Dlaczego?

Posłużyłem się postacią Ikara, ale tak naprawdę chciałem pokazać motywację człowieka, który przygnieciony codziennością, świadomie decyduje się na poświęcenie wszystkiego co ma, dla jednej chwili absolutnej wolności. Większość z nas nigdy by się na taki krok nie zdecydowała, ale prawie w każdym drzemie myśl, że może by warto wyrwać się z konwenansu życia.

Wasza muzyka jest oryginalna i świeża, lecz niewątpliwie niepozbawiona inspiracji. Już w pierwszym kawałku słyszałem echa formacji Tool. Podczas tworzenia muzyki na Dystonię inspirowaliście się konkretnymi zespołami/artystami?

Każdy z nas ma różne inspiracje muzyczne, choć z pewnością przy zespole Tool wszyscy możemy sobie przybić piątkę. Jako wokalista i autor tekstów inspirowałem się jedynie tym, co chłopaki przynosili na próby. Miałem czystą głowę, która dzięki ich dźwiękom stopniowo wypełniała się pomysłami.

Jeśli musielibyście wskazać jedną kompozycję wizytówkę ze swojego dorobku, to co wybralibyście i dlaczego?

Pewnie każdy co innego ;). Ja, choć na singla promującego płytę wybraliśmy zgodnie Icarusa, jako utwór wizytowy wskazałbym jednak Cassiopeie. W tym utworze zawarte jest wszystko, co nas łączy: skomplikowane harmonie i schemat utworu, brzmienie, melodyka i przekaz tekstowy. Wszystko to daje mocny, emocjonalny numer.

CEREUS - "ABYSS" (videoclip), from DYSTONIA LP

Album zbiera znakomite recenzje. „Teraz Rock” uznał Dystonię za jedną lepszych polskich płyt ostatniego miesiąca. Spodziewaliście się tak pozytywnego odzewu?

Tak (śmiech). A tak serio, to jak tylko zamknęliśmy nagrania, wiedzieliśmy, że zrobiliśmy coś dobrego i wartościowego. Odzew mediów i słuchaczy potwierdził nam tylko, że nie jesteśmy w tym mniemaniu osamotnieni. To świetne uczucie, ale chcemy dotrzeć z naszą muzyką do jak największej liczby ludzi, niech oni się wypowiedzą.

Co sądzicie o kondycji polskiej muzyki progresywnej? Kilka lat temu wydawało się, że polska progresja ma szansę być takim samym towarem eksportowym, jak ekstremalny metal. Mam jednak wrażenie, że ostatnimi czasy scena trochę straciła swój impet. Sądzicie, że jakiś zespół powtórzy sukces Riverside? Czy może jednak siebie widzicie w butach następców Riverside, pod kątem popularności w Polsce i na świecie?

Rzeczywiście, poza produkcjami Mariusza Dudy właściwie jest cicho na polskim rynku progresywnym.  My, jako Cereus, jesteśmy debiutantami, więc wiadomo, że musimy jeszcze wiele udowodnić. Sukces Riverside to lata pracy, z tego co wiem, nie było im łatwo na początku drogi. Do tego Cereus nie do końca wpisuje się w standardowy nurt muzyki progresywnej. U nas progres to tylko jeden z komponentów i inspiracji. Niemniej wierzę, że jesteśmy w stanie osiągnąć sukces, jakim dla mnie są pełne sale na naszych koncertach.

Podejrzewam, że materiał z Dystonii doskonale sprawdza się na żywo. Jakie macie plany koncertowe na najbliższy czas?

Oczywiście, zapraszamy na koncerty! Żywa muzyka to prawdziwa muzyka ;). Zaczynamy sezon 24 sierpnia koncertem w warszawskim Potoku i potem ruszamy w trasę po kraju. Informacje na ten temat znajdziecie na naszej stronie: www.facebook.com/cereusband/

Dziękuję za rozmowę.

Fot.: cantaramusic.pl

cereus

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *