Ostatnie spojrzenie

Czarna dziura w masce – Charles Burns – „Ostatnie spojrzenie”

Czy Charlesa Burnsa trzeba przedstawiać? To jeden z najważniejszych twórców amerykańskiego komiksu, więc mam nadzieję, że nie. Jego najsłynniejsze i najbardziej kultowe dzieło, Black Hole, zdobyło na tyle dużo nagród, że mówi to samo za siebie. Niedawno, nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu, ukazał się nowy (na naszym rynku) komiks Burnsa, zatytułowany Ostatnie spojrzenie, czyli zbiorcze wydanie trylogii wydawanej w latach 2010-14, na którą składają się komiksy X’ed Out, The HiveSugar Skull.

To niepokojące i surrealistyczne dzieło, które zagłębia się w psychikę głównego bohatera Douga oraz mrocznych sił, które kształtują jego rzeczywistość. Charakterystyczny dla Burnsa styl mrocznych i nastrojowych grafik w połączeniu z jego umiejętnością tworzenia żywych i niepokojących obrazów czynią tę opowieść naprawdę niepokojącą i dającą do myślenia lekturą.

Pierwsza część, X’ed Out, ustawia scenę dla reszty trylogii, przedstawiając nam Douga, młodego człowieka, który jest prześladowany przez swoją przeszłość i walczy o pogodzenie się ze swoją tożsamością. Obserwujemy jego próby zaistnienia na scenie artystycznej (Doug ubiera dziwną maskę bez wyrazu, przybierając personę Nitnita i deklamuje wiersze-wycinanki w stylu Burroughsa przed występami punkowych kapel) oraz próby ułożenia sobie życia z fascynującą dziewczyną, w której się zakochał. Zostajemy wciągnięci do jego świata poprzez serię sekwencji snów, które ujawniają dziwną i niepokojącą alternatywną rzeczywistość, która jest zarówno pociągająca, jak i przerażająca.

The Hive, drugiej części trylogii, zaczynamy dostrzegać powiązania między snami Douga a jego życiem na jawie, gdy zaczyna on badać tajemniczy świat (którego wizualność wyjęta jest żywcem z kart komiksów o Tintinie) i jego związek z własną przeszłością. Historia jest spleciona z życiem nastolatków z Black Hole, którzy mają tutaj swój gościnny występ, dodając kolejną warstwę złożoności do narracji.

Wreszcie, w Sugar Skull trylogia dochodzi do kulminacyjnego zakończenia, gdy Doug konfrontuje się z prawdą o swojej przeszłości i naturą swoich snów. Komiks ten zawiera niektóre z najbardziej żywych i niepokojących obrazów Burnsa, gdy Doug walczy z siłami, które manipulują jego rzeczywistością.

Ostatnie spojrzenie - strona z komiksu

Jednym z najbardziej uderzających aspektów tej historii jest zdolność Burnsa do zatarcia granic między rzeczywistością a fantazją, a także do stworzenia poczucia niepokoju i dezorientacji u czytelnika. Poprzez wykorzystanie sekwencji snów i żywych obrazów Burns tworzy świat, który jest jednocześnie znajomy i obcy, wciągając czytelnika głębiej w psychikę Douga i jego walkę o pogodzenie się z własną tożsamością. Poruszana tematyka jest uniwersalna i ponadczasowa, dotycząca kwestii pamięci, tożsamości i strachu przed nieznanym. Burns po mistrzowsku opowiada historię, łącząc poszczególne wątki narracji w spójną i dającą do myślenia całość.

Wyróżnia się również grafika, w której Burns używa odważnych linii i ostrych kontrastów – jak chociażby użycie stylu ligne claire, z którego najbardziej znany jest komiksowy mistrz, Hergé (twórca wspomnianego wcześniej Tintina). W połączeniu z typowo „Burnsowską” makabrą tworzy to nastrój, który jest zarówno opresyjny, jak i zniewalający. Użycie kolorów jest oszczędne, ale skuteczne, Burns używa stonowanych odcieni, aby wywołać poczucie strachu i niepokoju, co wychodzi mu jak zawsze znakomicie.

Ogólnie rzecz biorąc, Ostatnie spojrzenie jest mistrzowskim dziełem surrealizmu i horroru i jest to lektura obowiązkowa dla każdego, kto ceni ambitne i dające do myślenia dzieła komiksowe. Jeśli czytaliście Black Hole, doskonale wiecie, czego się spodziewać. Być może nie jest to tytuł dla każdego, lecz ci, którzy są gotowi zaryzykować zanurzenie się w mrocznym i pokręconym świecie wyobraźni Charlesa Burnsa, zostaną nagrodzeni niezapomnianym (i zdecydowanie niepokojącym) doświadczeniem czytelniczym.

Fot.: Kultura Gniewu

Ostatnie spojrzenie

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Bębenek

Dziecko lat 80. Wychowany na komiksach Marvela, horrorach i kinie klasy B, które jest tak złe, że aż dobre. Aktualnie wiekowy student WoFiKi. Odpowiedzialny za sprawy techniczne związane z Głosem Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *