Człowiek czy wilk? – Andy Serkis – „Mowgli. Legenda dżungli” [recenzja]

Dżungla szybko się zmienia. Człowiek zabiera jej coraz więcej. Chłopak może być jej szansą na przetrwanie. Netflix w swojej ofercie ma dla nas niesamowity film. Mowgli. Legenda dżungli, czyli historia, którą znamy wszyscy, opowiedziana jeszcze raz.

Fabuła niezmiennie ta sama – ludzkie szczenię wychowane przez wilki, trenowane przez niedźwiedzia, by oficjalnie dostało się do stada. Chłopak bardzo chce udowodnić innym zwierzętom, że jest wilkiem – tak jak jego opiekunowie. Jednak są tacy, którzy mówią: Jesteś inny i gorszy. Mowgli pragnie, aby było inaczej, ale jak stać się prawdziwym zwierzęciem, skoro w istocie rzeczy jest się człowiekiem?

Jest to mroczniejsza wersja  filmu niż te proponowane najmłodszym widzom. Nie ma tu już animacji, a sama produkcja jest skierowana do nieco starszego widza (Netflix kategoryzuje ten film jako 13+). Podoba mi się jego wykonanie właśnie dlatego, że to nie jest to kolejna zrobiona w słodki sposób znana całemu światu opowieść. Pokazuje, że w dżungli każdy jest łowcą i każdy może stać się ofiarą. Niezwykle emocjonalna jest scena, w której Mowgli znajduje się w klatce w wiosce, a inni obrzucają go kamieniami jak jakieś zwierzę. Chłopak jest traktowany jako obcy, a nie jako człowiek. Całkowicie wywraca się system wartości. Mimo że człowiek zawsze będzie człowiekiem, to ludzie nie są równi wobec siebie.

Każdego dnia stajesz się odrobinę starszy i zbliżasz się do tego dnia, kiedy ma się coś stać. Zwierzęta pokładają olbrzymią nadzieję w Mowglim i w tym, że uratuje on ich dżunglę. Cała historia zadaje ważne pytanie, które brzmi: co jest naszym domem i kto go w istocie rzeczy tworzy? Chłopak staje przed wyborem – zostać z ludźmi czy wrócić do dżungli, w której przecież wychował się dzięki wilkom. On nie musi nic nikomu udowadniać, bo nagle czuje, gdzie jest jego miejsce i komu jest potrzebny.

Dżungla jest poza czasem. Mowgli uratował ją, a potem sprawował nad nią opiekę. Film obejrzałam z zapartym tchem i naprawdę się wzruszyłam. Moment, kiedy chłopak usiłuje nauczyć się skakać po gałęziach i ustawicznie spada, sprawia, że się śmieje. Jednak potem mamy ten jego błysk w oku i niesamowitą zawziętość, kiedy próbuje udowodnić innym, że jest wilkiem, a nie człowiekiem. W dżungli panują zasady, które są stare i należy je po prostu zmienić. Mowgli ma być właśnie tym bohaterem, który to uczyni i zmieni sposób myślenia zwierząt zamieszkujących dżunglę. Udało mu się to tylko dzięki wsparciu najbliższych, ale również dlatego, że był człowiekiem i te stare prawa w pewien sposób go nie obowiązywały.

Film wprost porusza problem śmierci oraz przemocy wobec zwierząt i jest w tej kwestii szalenie poważny. Mowgliego można bez wątpienia nazwać rewolucjonistą w dżungli, buntownikiem, który przeciwstawia się panującym prawom – zarówno ludzkim, jak i zwierzęcym. Czy warto obejrzeć produkcję? Zdecydowanie. Myślę, że jest to jedna z lepszych propozycji Netflixa. Film jest szalenie emocjonalny, przełamuje konwencję kolorowego filmu dla dzieci i pokazuje, że historie takie jak właśnie choćby Księga dżungli są skierowane do każdego – w tym również do dorosłych.

Mowgli. Legenda dżungli to dla mnie 7,5/10. Trudno powiedzieć, co mi się nie spodobało w tej produkcji, ale równie niemożliwe jest stwierdzenie, że film to doskonałość w każdym calu. Film jest bardzo prawdziwy. Nie przesładza niczego. Dlatego uważam go za wyjątkowy.

Fot.: Warner Bros. Entertainment Polska 

 

Write a Review

Opublikowane przez
Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *