Dobrymi chęciami wybrukowane jest…- Lesley Lokko – “Szafranowe niebo” [recenzja]

Pamiętacie taki serial z lat 80. Dynastia? Opowiadał losy bardzo bogatego rodu Carringtonów, ukazując zderzenie realiów twardego świata biznesu i skomplikowanych relacji miłosnych. To legendarna już, jedna z najsłynniejszych oper mydlanych w historii telewizji amerykańskiej, także jestem przekonana, że każdy z Was przynajmniej o niej słyszał. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ czytając Szafranowe niebo Lesley Lokko, miałam nieustanne skojarzenia z tym serialem. Z tym że dzieło pani Lokko na pewno nigdy nie osiągnie takiej popularności, a za kilka lat większość z nas zapomni, że taki utwór w ogóle powstał. Brutalne? Na pewno, ale prawdziwe. Te trzydzieści lat temu tematyka było na pewno dużo bardziej chwytliwa, a i forma przekazu bardziej absorbująca. Za to czytanie oper mydlanych to nic przyjemnego i zwyczajnie wieje nudą.

Max Sall, głowa rodu a zarazem jeden z najbogatszych ludzi na świecie, nikomu – nawet najbliższej rodzinie – nie zdradził tajemnicy swojego pochodzenia. Przystojny, mający smykałkę do biznesu młody chłopak poznaje w Londynie Angelę – córkę wpływowego i szanowanego w angielskich sferach arystokraty. Dziewczyna zakochuje się w tajemniczym nieznajomym i mimo sprzeciwom rodziców szybko wychodzi za niego za mąż. Małżeństwo (a właściwie teść) otwiera przed Maksem wiele dróg i błyskawicznie zaczyna odnosić sukcesy. Po kilkunastu latach może szczycić się międzynarodową sławą, a jego bogactwo skłania go do rozglądania się za nowymi, egzotycznymi inwestycjami. Niestety jego życie prywatne nie wygląda tak kolorowo. Jego żona popadła w alkoholizm, syn przekłada nad naukę  imprezy i narkotyki; jedynie córka – Amber – ambitna i inteligentna, zapowiada się obiecująco. Jednak to nie wszystko. Max posiada jeszcze drugą rodzinę we Włoszech; przed laty podczas lotu poznał piękną stewardessę Franceskę, z którą ma córkę – Paolę. Co ciekawe, obie rodziny wiedzą o sobie nawzajem; Max dzieli więc swój czas między pobytami w Rzymie i Londynie, a także dba, by jego wszystkie dzieci w miarę regularnie się spotykały. Kolejny dowód na to, że dzięki dużym pieniądzom można wieść naprawdę oryginalne życie.

Losy rodziny Sall poznajemy początkowo z perspektywy Amber i mimo że ostatecznie uważam ją za główną bohaterkę powieści, do głosu zostanie dopuszczona każda postać występująca w Szafranowym niebie. I tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt, bo autorka zajmuje nasz czas i kolejne stronice powieści osobami, ich przeszłością, motywacjami i marzeniami, które w książce pojawiają się epizodycznie i nie mają większego wpływu na fabułę. Niejednokrotnie zastanawiałam się: po co? Czy tylko po to, by zwiększyć objętość tej już i tak opasłej książki? Kolejna rzecz, która mi nie odpowiadała, to szeroki przedział czasowy, który liczy kilkadziesiąt lat. Ma to może sens, gdy jest wyraźna główna oś fabularna, a tutaj tego brakuje. Ot, opisywane są losy jakichś ludzi, przez ileś tam lat. I co ciekawe: mimo niemal siedmiuset stron pani Lokko nie udało się stworzyć ciekawych, trójwymiarowych postaci. Nie zbliżyłam się, ani nie kibicowałam absolutnie nikomu, co w moim przypadku jest sporym wyczynem, gdyż na ogół choćby ze względu na czas spędzony z bohaterami jakoś się do nich przywiązuję.

Muszę również przestrzec czytelników przed opisem znajdującym się z tyłu okładki. Niestety wprowadza on w błąd, ponieważ informuje, że siostry Sall mają walczyć o względy przystojnego dyplomaty i jasno sugeruje, że jest to główny wątek powieści. W rzeczywistości nie jest to ani główny wątek, ani żaden inny. Dziewczyny może i przez moment pragnęły tego samego mężczyzny, ale o rywalizacji nie ma mowy, a ten dwustronicowy incydent nie jest nawet wart wspominania.

Słowem podsumowania: nie polecam, zdecydowanie strata czasu i nawet w celach czysto rozrywkowych nie jestem w stanie zarekomendować tej pozycji. Z przykrością wystawiam tak surową ocenę, zawsze staram się znajdować jakieś pozytywy, ale w tym przypadku jest niezwykle ciężko to zrobić. Nie pozostaje mi nic innego, jak osłodzić to gorzkie rozczarowanie jakąś inną, pasjonującą książką.

Fot.: Świat Książki

Write a Review

Opublikowane przez

Agata Zubala

Nałogowo czyta i kolekcjonuje książki, głównie kryminały i thrillery, ale chętnie i regularnie sięga po inne gatunki. Uwielbia oglądać filmy i seriale wszelkiej maści. Sporo czasu poświęca na aktywność fizyczną, a do ulubionych form zalicza jazdę na rowerze, bieganie i pływanie.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *