ego

Dzień dobry, Panie Freud – „EGO” [recenzja]

Ego to znane wszystkim pojęcie występujące w modelu psychoanalitycznym Zygmunta Freuda, będące podstawową strukturą pojawiającą się obok superego oraz id. Jest zatem zorganizowanym zbiorem wyobrażeń o sobie, o swoich zasadach moralnych czy sposobach postępowania. Dokładnie ten mechanizm wykorzystuje najnowsza gra planszowa wydana przez firmę Trefl. Dzięki niej poznasz, co myślą, sądzą i jak zachowaliby się w określonych okolicznościach Twoi przyjaciele czy partner. A to właśnie oni stają się nam niejednokrotnie bliżsi niż rodzina. To im powierzamy najbardziej strzeżone sekrety, śmiejąc się, bądź płacząc. Jeśli myślisz, że znacie się jak łyse konie – nic bardziej mylnego – pozwól, niech zweryfikuje to gra! Wszak gdzie przyjaźń panuje, tam wesołość z ochotą przebywa.

Gra planszowa Ego to doskonała propozycja przeznaczona dla kręgu znajomych, którzy dość dużo o sobie wiedzą. Czarno-czerwone pudełko kryje w sobie zestaw 220 kart zawierających 440 zaskakujących pytań z różnych dziedzin. Niekiedy dotykają one sfery prywatnej, innym razem światopoglądowej, a niekiedy są to po prostu pytania otwarte. I tak w tym bogatym katalogu znajdziemy zapytania: Co jest Twoim największym atutem?, Co jest największym złem z wymienionych?, Czy zdarzyło Ci się płakać na filmie?, Czy boisz się latać?, Czy ktokolwiek z tu obecnych ma tatuaż?, Czy trudno Ci zmienić swoje przyzwyczajenia i nawyki?, Która z Twoich cech najbardziej przeszkadza innym?, Który widok jest najbardziej romantyczny?, Do jakiego stopnia wygląd osoby wpływa na Twoje pierwsze wrażenie?, Czy powinniśmy do nas wpuszczać więcej imigrantów? Przyznacie, że większość z tych pytań aż prowokuje do dyskusji.

Grę rozpoczyna najstarszy z towarzystwa. Po przeczytaniu zapytania na głos stwierdza, czy ono go dotyczy czy też nie. Uwaga – jeśli nie, wówczas odwraca kartę lub losuje po raz kolejny. Następnie czyta zarówno zapytanie, jak i trzy podpowiedzi. Kartę umieszcza w miejscu widocznym dla wszystkich graczy. I wykłada jeden z trzech żetonów z odpowiednią ilością kropek – zależnej od wybranej odpowiedzi. Zadaniem pozostałych graczy jest za pomocą żetonów obstawić, którą z odpowiedzi zaznaczyłeś, kładąc niewielki kapsel obok siebie. W zależności od tego, jak bardzo są pewni udzielonej odpowiedzi, obstawiają odpowiednią liczbę żetonów. Ostrzegam – kłamanie i ściemnianie się nie opłaca. Po pierwsze znajomi nas znają, więc od razu to zauważą, a ponadto jeśli reszta odpowie zgodnie z prawdą, to tym więcej żetonów ego trafi do naszej puli, a który najlepiej rozpracuje swoich przeciwników – zostaje zwycięzcą.

Jestem przekonana, że gra przypadnie wszystkim do gustu. Posiada bowiem same zalety. Po pierwsze człowiek jest istotą, która zawsze skrywa jakieś tajemnice. Po drugie możemy uzyskać odpowiedzi na pytania, których sami byśmy nie zadali, obawiając się ośmieszenia, naruszenia zasad intymności itd. Po trzecie dowiemy się jak widzą nas nasi najbliżsi i przy okazji jak wiele wiemy sami o sobie. Dużym plusem jest także czas rozgrywki – dzięki odpowiedniemu balansowi gra trwa ok 30 minut, więc nie ma czasu na nudę. Poza tym nie poznamy wszystkich pytań, a jedynie ich mikroskopijną część, więc za każdym razem rozgrywka cieszyć nas będzie tak samo.

Przyjaciele. Grupa najbliższych Ci osób, z którą każdego dnia spędzasz wolny czas. Myślisz, że wiecie osobie wszystko i nic nie jest w stanie Cię zadziwić, bądź jesteś przekonany, że z partnerem jesteście dwiema połówkami jabłka i jesteś w stanie przewidzieć każdy jego ruch? A może wychodzisz z założenia, że człowiek to otwarta księga, wystarczy jedynie nauczyć się go czytać? Nic bardziej mylnego! Jeśli jesteś pewny, że znasz swoich ziomków na wylot – sprawdź to z EGO. Uwaga – nie zabierajcie jej na spotkania z przypadkowymi ludźmi, o których posiadacie jedynie wybiórcze informacje. Dlaczego? Po pierwsze szybko nas ona wówczas zmęczy. Po drugie gra skończy się na strzelance, a nie to jest jej celem.

Fot.: Trefl

ego

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *