Metal Mind Productions z okazji dziesięciolecia istnienia na rynku płyty Seven Seals postanowił fanom klasycznego heavy metalu sprawić prezent i wydał limitowaną edycję albumu, wytłoczoną na złotym dysku. Czy szósty krążek w dyskografii Primal Fear rzeczywiście zasługuje na taką nobilitację? Mam pewne wątpliwości, jednak jest to 55 minut solidnego, dobrze nagranego i wciągającego heavy/power metalu.
Moim zdaniem największą wadą Primal Fear, a zarazem zaletą, jest wyraźna inspiracja Judas Priest. Nazywam to wadą, bo niewątpliwie takie porównania mogą być krzywdzące dla Niemców, lecz powiedzmy sobie szczerze, że trudno o inne skojarzenie słuchając utworu Rollercoaster. Napędzany jest on przez charakterystyczną judasową motorykę, a refren w wykonaniu Ralfa Scheepersa jednoznacznie kojarzy się manierą Roba Halforda, szczególnie, że wokalista Primal Fear lubi i, trzeba to przyznać, potrafi w doskonały sposób wejść na wysoki rejestr niczym słynny Anglik. Ciężko zespołowi się od tych ciągłych porównań uwolnić. W czym tkwi natomiast zaleta takiej sytuacji? No cóż, tylko pogratulować zespołowi takich inspiracji.
Jednak Primal Fear na Seven Seals spróbował wykrystalizować swój styl, co dobitnie pokazuje w otwierającym, szybkim, prawie że power metalowym Demons And Angels, gdzie Ralf doskonale operuje na niższych rejestrach, unikając wysokich zaśpiewów jakże często irytujących w zalewie kapel spod tego nurtu. Na Seven Seals, w porównaniu do poprzedników zauważalna jest większa rola instrumentów klawiszowych; do tego brzmienie – czyste, selektywne, potężne, dynamiczne. Kręcący gałkami przy konsolecie basista zespołu Mat Sinner wykonał doskonałą pracę i Seven Seals była wówczas najlepiej brzmiącą płytą Niemców.
Problemem w karierze Primal Fear jest to, że od wielu lat są w drugiej lidze i tylko dobijają się do heavy metalowej ekstraklasy, nie mogąc się do niej ostatecznie przebić. Kiedy słucha się Seven Seals, taki stan dziwi, bo nawet ich krajanie z Blind Guardian, mimo że gustują w bardziej rozbudowanych formach, to nie powstydziliby się takiego krążka w ich dyskografii. Nie mają szczęścia chłopaki z Primal Fear, szczególnie, że od wielu lat nagrywają płyty na równym poziomie, zasadniczo unikając wtop i pomyłek, ale być może pewien brak odwagi i niechęć do stylistycznego rozwijania się i prób wywrócenia wcześniej przyjętych muzycznych rozwiązań, powoduje, że zespół od wielu lat praktycznie stoi w tym samym punkcie swojej kariery.
Seven Seals to Primal Fear w formie i ten album, to dobry moment do rozpoczęcia przygody z zespołem – pigułka ich twórczości, zawarta na jednej płycie. Są na niej szybkie power metalowe petardy (The Immortal Ones), ponadto mamy rozbudowane kompozycje z odpowiednio dawkowanym patosem, dalekim jednak od przesady, z intrygującymi zwolnieniami i zmianami tempa (Diabolus, All For One z judasową motoryką i zabójczo przebojowym refrenem, Question of Honour), są i heavy metalowe hymny, jak Evil Spell, który obok mocnego, thrashowego wręcz soundu posiada doskonały refren. Nawet ballady dają radę, szczególnie In Memory, która nie jest nadęta, lecz klimatyczna i fajnie kończy płytę.
Płytę, która jest istotnym punktem w karierze Primal Fear, bo to zbiór dziesięciu równych, mocnych heavy metalowych kompozycji, które przetrwały pierwszą próbę czasu i wydaje się, że dzisiaj ten krążek jest tak samo świeży jak w 2005 roku. Fani sobie wysoko cenią Seven Seals i nie ma co się dziwić, bo jest to do dzisiaj jedno z lepszych dokonań Niemców. Szkoda tylko, że Primal Fear jawi się jako zespół raczej niedoceniony i garstka heavy metalowych zapaleńców śledzi z zainteresowaniem ich karierę. Jakkolwiek losy grupy się potoczą, to warto będzie niejednokrotnie powrócić do Seven Seals, jako symbolu wysokiej jakości w twórczości Primal Fear.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.