Przez stulecia kobietę uważano za gorszą wersję człowieka, który nie dorastał dzierżącemu władzę nad światem mężczyźnie nawet do pięt. I historia sama w sobie zna mnóstwo przypadków, w których kobietami gardzono, traktowano władczo, a także przedmiotowo. I choć ta sama historia mówi o różnych prawach, zakazach, nakazach, które płci żeńskiej były narzucane, to niewiele jest opracowań, które w tak ujmujący i bezsprzecznie poruszający sposób mówiłoby o tych zwykłych kobietach, które narażone był na ból i cierpienie z powodu medycznych przypadłości. Ciężki fizyczny ból oraz ból psychiczny, tego co im zabrano, a jak widać po książce Elinor Cleghorn, zabrano im mnóstwo. Wybrakowane. Jak leczono kobiety w świecie stworzonym rzez mężczyzn to książka mocno zgłębiająca temat tego, w jaki sposób kobiety cierpieć musiały, bo ktoś im tak nakazał. A tym kimś był zazwyczaj jakiś mężczyzna – mąż, lekarz, czy ksiądz, który nie potrafił poszanować owej kobiety i dać jej chociaż prawa do humanitarnego przeżywania różnorakich chorób. O tym wszystkim piszę w poniższej recenzji, do lektury której gorąco zachęcam.
Tak jak wspomniałam we wstępie do tego tekstu, to kobiety będą głównymi postaciami niniejszej książki. A będą to kobiety różne – matki, córki, kobiety samotne, Europejki, kobiety ciemnoskóre, ale przede wszystkim kobiety, które cierpiały na rozmaite choroby, tak jak autorka książki, chorująca na toczeń – podstępną chorobę mającą wiele objawów i wiele okropnych skutków i śladów, które po sobie zostawia. Autorkę w końcu zdiagnozowano i spróbowano jej pomóc, ale szczęścia tego nie miały miliony przed nią. Miliony kobiet chorujące w ciszy i niezrozumieniu, i to nie tylko w czasach, kiedy z diagnostyką było ciężko, a medycyna dopiero się rozwijała. To były już czasy, kiedy jak najbardziej można było stawiać diagnozy, ale dla kobiet jakoś starczyło chęci. Brzmi to bardzo oskarżycielsko, ale po lekturze Wybrakowanych śmiem twierdzić, że naprawdę ciężki był los kobiety, która chorowała a np. próbowano jej wmówić chorobę psychiczną, zamykano w szpitalu lub robiono lobotomię, bo była zbyt emocjonalna. Dla przykładu także bardzo lubiano leczyć ciekawy twór zwany histerią całkowitym pozbawieniem kobiety macicy i jajowodów. Często tak okaleczane były kobiety młode, którym bezpowrotnie odebrano szansę na macierzyństwo.
Wybrakowane będą doskonałym uzupełnieniem dla fantastycznej książki Jurgena Thorwalda, niemieckiego pisarza, który w swojej książce Ginekolodzy, wziął na warsztat historię zabiegów medycznych na kobietach od czasów najdawniejszych, aż po współczesną pigułkę antykoncepcyjną. Wybrakowane także zawiera w sobie sporą dawkę wiedzy o najdawniejszych przypadkach kobiet, którym zbytnio nie pomagano lub pomagano szkodząc. Tutaj w niektórych historiach nie ma nawet usprawiedliwienia dla motywacji, która z góry była po prostu stwierdzeniem, że owy mężczyzna – lekarz, mąż, ojciec itd. wie lepiej co czuje kobieta. A w książce Wybrakowane głównie skupiamy się na bólu. I to bólu przerażającym, bo kto ze współczesnych śmiałków odważyłby się na operację bez znieczulenia? Na lobotomię, bo ma czasami niestabilny nastrój i jest wybuchowy? Wycięcie organu, bo według lekarzy ma histerię, czyli po prostu jest niewygodny? Otóż to. Te wszystkie przypadki są opisane przez Elinor Cleghorn w sposób autentyczny, szczegółowy i z szacunkiem dla tych wszystkich kobiet, które musiały cierpieć, ale nawet nie „w imię nauki”, ale tak po prostu.
Wybrakowane to bardzo dobra książka, która zabiera nas w podróż do naprawdę nieciekawych czasów, ale także pokazuje jak współcześnie traktuje się niekiedy prawo do decydowania, o sobie i swoim bólu, przez kobietę. Książka nie jest bez wad, bo uważam, że była dość mocno nacechowana złością i zabrakło tutaj niekiedy obiektywizmu pisarza tworzącego jednak dzieło, które wpada na półkę literatury popularnonaukowej. Mimo tego jest to warta uwagi pozycja, która wprawia w osłupienie i przerażenie, a czyta ją się niestety jak dobry i wymyślony thriller medyczny. Niestety nic w niej nie jest fikcyjne, a ta prawda boli najbardziej.
Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.