Frank Ocean powrócił z nowym albumem!

Stało się! Jedno z największych odkryć w świecie muzyki r’n’b/ soul ostatnich lat, Frank Ocean, aż cztery lata kazał czekać swoim fanom na nowy krążek, ale wreszcie jest. Po przebojowym Channel ORANGE z 2012 roku miłośnicy twórczości artysty co chwilę zwodzeni byli obietnicami, że kolejny album jest już na ostatniej prostej, że już lada chwila ukaże się na rynku. Zabawa w kotka i myszkę trwała grubo ponad rok, od dawna znany był nawet tytuł wydawnictwa. Ocean zaskoczył wszystkich wpuszczając w miniony weekend płytę do sieci. To zresztą nie jedyna niespodzianka, okazało się bowiem, że oryginalnie zapowiadany tytuł Boys Don’t Cry zmieniony został na Blond (na okładce, na iTunes – Blonde).

Historia Franka Oceana to istne „American Dream”. Wychowany w Nowym Orleanie artysta stracił wszystko w wyniku spustoszenia jakie kilka lat temu zasiał huragan Katrina, postanowił wtedy wypłacić resztę oszczędności i wyruszyć do Los Angeles. Tam za dnia pracował na myjni samochodowej, wieczorami komponując pierwsze kawałki. Szczęście uśmiechnęło się do niego kiedy przypadkiem wypatrzył go Tricky Steward, autor przebojów m.in. Beyonce, Rihanny czy Justina Biebera, pomagając młodemu artyście podpisać kontrakt z legendarną wytwórnią Def Jam. Sukces nie spłynął jednak od raz, dopiero wrzucony po wielu miesiącach  do Internetu mixtape Oceana oparty na nielegalnych samplach z utworów chociażby Radiohead czy Coldplay, wywołał natychmiastowy odzew i przyciągnął uwagę mediów oraz ludzi z branży. Reszta, jak mawiają, to już historia. Chłopakiem z miejsca współpracę nawiązali Jay-Z i Kanye West (Ocean wystąpił na wspólnym albumie obu panów – Watch The Throne). Następnie nadeszło Channel ORANGE, krążek przez wielu uważany za objawienie w najnowszej historii „czarnej muzyki”.

Teraz, po blisko czterech latach otrzymaliśmy Blond, wobec którego oczekiwania są ogromne. Co wiadomo więc o nowym krążku, który jest już do pobrania w Internecie? Przede wszystkim to, że wersja dostępna w sieci jest o pięć numerów bogatsza od tej, jaką można będzie zakupić fizycznie w sklepach. Natomiast lista tzw. contributorów naprawdę robi wrażenie. Są wśród nich m.in. Andre 3000, Pharrell Williams, Kanye West (wewnątrz płyty znajduje się także wiersz muzyka o …McDonaldzie), Beyonce, Kendrick Lamar czy James Blake. Nie pozostaje więc chyba nic innego jak tylko czym prędzej zapoznać się z najnowszą produkcją Franka Oceana.

Tracklista Blond(e) online:

1. Nikes

2. Ivy

3. Pink + White

4. Be Yourself

5. Solo

6. Skyline To

7. Self Control

8. Good Guy

9. Nights

10. Solo (Reprise)

11. Pretty Sweet

12. Facebook Story

13. Close to You

14. White Ferrari

15. Seigfried

16. Godspeed

17. Futura Free

Fot.: Instagram

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *