Nie jesteś tym, co jesz – Alan Levinovitz – „Glutenowe kłamstwo i inne mity o tym, co jesz” [recenzja]

Wielokrotnie słyszeliśmy, że musimy zrezygnować z pewnych potraw, żeby stracić zbędne kilogramy i żyć zdrowo. Prawda jest jednak taka, że lęk przed jedzeniem bardziej przypomina religijne zabobony niż naukową wiedzę, a niektóre przestrogi są tak samo prawdopodobne, jak wróżenie z fusów. Alan Levinovitz w książce Glutenowe kłamstwo i inne mity o tym, co jesz rozprawia się z najpopularniejszymi, a przez to najbardziej szkodliwymi mitami na temat żywności.

Alan Levinovitz w popularnonaukowej książce Glutenowe kłamstwo i inne mity o tym, co jesz tłumaczy, dlaczego daliśmy się nabrać na opowiadania pseudonaukowców i pozwoliliśmy im decydować, co ma się znaleźć na naszych talerzach. Książka to ciekawa podróż po świecie kulinarnych zabobonów oraz przekonań, które niepokojąco przypominają formuły wygłaszane przez kolejnych religijnych guru, zapewniających wyznawcom odkupienie i odrodzenie, jeśli tylko… Tym razem wspomniane jeśli tylko oznacza rezygnację z soli, cukru, tłuszczu, a nawet każdego pokarmu poza ryżem i sokami wieloowocowymi. Wydaje nam się, że w dobie powszechnego dostępu do wiedzy nie dalibyśmy się nabrać na dietę bananową, a jednak bez mrugnięcia okiem dostosowujemy codzienne menu do kolejnych rewelacji na temat genialnych diet, mających zrobić z nas superludzi.

Alan Levinovitz bardzo dobrze przygotował się do publikacji pod kątem merytorycznym, a jednocześnie ma rzadko spotykaną (zwłaszcza wśród naukowców) umiejętność pisania w sposób lekki i przystępny. Jego książka pozwala spojrzeć na popularny ostatnio temat zdrowego żywienia z zupełnie innej perspektywy, nie ma tu miejsca na kolejne nakazy i zakazy, których i tak zazwyczaj nie jesteśmy w stanie przestrzegać, więc prędzej czy później przychodzi etap załamania. Dostajemy za to jasny sygnał: jedzenie jest przyjemnością, a obsesja na punkcie każdego kęsa nie pomoże ci w osiągnięciu upragnionej wagi, za to prawie na pewno doprowadzi do zaburzeń odżywiania.

https://www.youtube.com/watch?v=b420AAvEunE

Nawet jeśli nie jesteśmy fanami diet i lekceważyliśmy kolejne doniesienia mediów o zbawiennym wpływie wykluczenia: soli, glutaminianu sodu, cukru, tłuszczu, glutenu (niepotrzebne skreślić), to warto przeczytać ostatni rozdział Glutenowego kłamstwa, w którym autor przedstawia własną koncepcję niezawodnej diety cud, dietę UNpacked. Nie, nie jest to ani żart, ani totalna hipokryzja, lecz forma pokazania, jak łatwo manipulować ludźmi. Dieta UNpacked nie istnieje, ale została przygotowana w taki sposób, że mogłaby i niestety prawdopodobnie po raz kolejny dalibyśmy się wciągnąć w bzdurę wymyśloną przez głodnych zysku szarlatanów. Przed rozpoczęciem kuracji chronią nas jedynie ironiczne komentarze autora, które same w sobie zasługują na przeczytanie:

Pseudonaukowy żargon. Co prawda istnieje coś takiego jak nanoplastik, lecz nie są to „małe cząsteczki plastiku”. Najważniejsze, żeby brzmiało złowrogo.

Korelacja nie oznacza związku przyczynowego. Przykład: spożycie sera per capita w latach 2000-2009 niemal dokładnie koreluje z „liczbą ludzi, którzy zmarli przez uduszenie wskutek zaplątania się w pościel”.

Biorąc pod uwagę, że nie tak łatwo zdefiniować autyzm i ADHD u ludzi, zastanawiasz się pewnie, jak diagnozuje się je u myszy.

Alan Levinovitz nie daje czytelnikom rad, które mogą zmienić ich życie. Przekonuje jedynie, że jedzenie jest przyjemnością i nie warto jej sobie odbierać przez kolejne niesprawdzone, pseudonaukowe wywody ludzi, którzy chcą na nas zarobić i pobawić się w mesjaszy. Najlepiej przeczytać tę książkę, a potem zjeść coś dobrego i nie myśleć tylko przez pryzmat kalorii albo wartości odżywczych.

Fot.: Świat Książki

Write a Review

Opublikowane przez

Marta Nowak

Doktorantka na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Pilnie śledzi wszystkie zmiany zachodzące w sferze literatury i kultury. Książkoholiczka, która ma słabość do dobrej literatury dla dzieci, a od czasu do czasu zajmuje się analizowaniem przekładu literackiego. Uważnie śledzi rozwój polskiej kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *