Brudny świat political fiction – Graham Masterton – „Ikon”

Po prawie czterdziestu latach od pierwszego wydania na półki księgarń trafiła jedna z najciekawszych książek Grahama Mastertona, który głównie słynie w naszym kraju z horrorów. Ikon był jednym z najpoczytniejszych thrillerów tego autora, z nietuzinkową zagadką i ze szpiegowskim sznytem. Dzięki wznowieniu wydawnictwa Replika możemy ponownie sięgnąć po ciekawą i mknącą na łeb, na szyję historię o nuklearnym rozbrojeniu, o spiskach na najwyższych szczeblach władzy oraz o szarych i zwykłych bohaterach, uwikłanych w konflikt, który nie może im przynieść nic dobrego. Muszę też przyznać, że Mastertona lubię i cenię, a jego książki, szczególnie te z pogranicza thrillera i kryminału, zawsze czytało mi się bardzo dobrze. Nie inaczej było z Ikonem

Proza Grahama Mastertona

Żeby wiedzieć co nieco o stylu pisarskim Grahama Mastertona (autor niedawno wydanego Domu stu szeptów), należy przypomnieć, że autor ten wydał kilkanaście poradników na temat seksu, wiele horrorów oraz thrillerów i kryminałów, które cieszą się ciągle ogromną popularnością. Wspominam o tym, ponieważ w prozie tego brytyjskiego autora spotykamy mieszanie stylów, ale przede wszystkim prawie każda z jego pozycji jest mocna i brutalna, nie brak tu pikanterii, scen seksu, ale także różnych wynaturzeń i perwersji. Właśnie z tego powodu też Ikon należy do takiego typu prozy, którą czytać może tylko dorosły czytelnik. Trzeba też podkreślić, że thrillery pióra Mastertona są dużo bardziej skomplikowane niż proste, schematyczne (a jednak ciągle świetne, szczególnie dla fanów horrorów klasy B) horrory. Pisarz kreśli tu wiele misternych intryg, miesza wiele wątków, które wybuchają w finale i dają satysfakcję czytelnikowi, który niekoniecznie musi spodziewać się takiego rozwoju wydarzeń.

Ikon – czy powieść broni się po prawie czterdziestu latach?

Ikon jest to misternie pleciona sieć intryg, wzajemnych zależności, sensacyjna i prowokująca powieść, osadzona w świecie fikcji politycznej, która mrozi krew w żyłach. Takie powieści czyta się szybko, ale czyta się też z niesłabnącym zainteresowaniem. Myślę też, że specyficzny styl wydanej po raz pierwszy w 1983 roku powieści, przywołuje odległe wspomnienia oraz te książki, które czytaliśmy kiedyś.

Ikon także jest taką powieścią, która jest po prostu dobra. Dobrze napisana, ciekawa, w żaden sposób nie przynudza i nie mierzi. Muszę jednak dodać, że nie każdemu spodobają się takie zimnowojenne wątki, kwestie rozbrojenia nuklearnego, spisek międzynarodowy i wielka polityka. Bo tutaj przede wszystkim jest sensacyjna historia, pędząca na łeb, na szyję fabuła, która nie pozostawia swoich bohaterów w spokoju. A bohaterów w Ikonie jest wielu, czasem ciężko rozróżnić intencje i postawić ich konkretnie po stronie dobra i zła – świetnie, bo są oni ludzcy, na pewno nie papierowi.

Mastertonowi zawsze udaje się wykreować choć jedną postać, za którą stoimy murem. W Ikonie jest nim Daniel, właściciel baru w Arizonie, którego ciekawość i pragnienie wyjaśnienia śmierci bliskiego przyjaciela, wodzą na manowce wielkiej polityki i morderczych spisków. To prosty bohater, na miarę dobrodusznego protagonisty, kontra bezwzględny świat wielkiej i brudnej polityki. Mamy tutaj także właśnie polityków, którzy prowadzą nieustającą grę o władzę, w której są tylko najwyższe stawki.

Ikon fabularnie prezentuje wiele wątków – tak jak pisałam wyżej, są tu spiski, wielka polityka i szary obywatel, który pragnie tylko prawdy. Dość schematyczna historia, ale pamiętajmy, że napisana w 1983 roku. Różne poszczególne osie fabularne i wydarzenia w Ikonie być może nie są już tak żywe, jak kiedyś, ale ciągle fikcja Mastertona daje się czytać i wciąga choć na chwilę do innego świata. Jest to czysta rozrywka, która prezentuje czytelnikowi niebywałą pomysłowość autora oraz maluje mu przed oczami niepokojący i brudny świat, z ogromną i wijącą się jak macki, intrygą. Od tej powieści trudno się oderwać, jest w niej wiele zwrotów sytuacji, a sama fabuła jest spójna i zazębia się w finałowej sekwencji.

Fot.: Replika

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *