greckie wakacje

Wakacyjny klimat – Bonnie Rodini – „Greckie wakacje”

Śpieszmy się kochać słoneczne dni  –  tak szybko odchodzą. Jednak jeśli zapragniemy wyjechać na wakacje lub zażyć jeszcze więcej słońca bez opuszczania miasta, w którym żyjemy  –  z pomocą przychodzi sala kinowa i jutrzejsza premiera prosto od Best Filmu, czyli Greckie wakacje. To lekka, nieskomplikowana i zgrabna wakacyjna komedia obyczajowa z nutą romansu w tle. 

Dzieło Bonnie Rodini to film, który zdaje się dziełem skrojonym pod każdego widza. To czyste, typowo wakacyjne kino rozrywkowe, które ani nie naciąga ram przyjętych przez gatunek, ani nawet nie sili się na żadną innowację w tej materii. Wszystko skrojone jest według starego i znanego podręcznika wakacyjnej komedii romantycznej, ale, hej  –  przecież ten przepis działa od lat, po co więc wymyślać koło od nowa? Mamy więc tutaj pewną dawkę letniej miłości, a jak wszyscy wiemy  –  najprościej jest zakochać się właśnie wtedy, gdy wokół nas sprzyjająca aura, piękne widoki i cieszące oczy krajobrazy. Jest też fajnie skrojona (i to chyba najsilniejszy punkt Greckich wakacji) relacja głównej bohaterki z miejscowym cygańskim chłopcem, który stanowi pomost między bohaterką a niechętną jej lokalną społecznością. Oczywiście nie mogło zabraknąć tutaj punktu wyjściowego dla całej fabuły, czyli złamanego serca głównej bohaterki, która odkrywa zdradę swojego partnera i ewidentnie nie radząc sobie z uczuciami, podejmuje jedną głupią decyzję za drugą. Kiedy emocjonalna czara Olive (bo tak nazywa się główna bohaterka, grana przez Ericę Wessels) przelewa się, kobieta postanawia pójść po śladach swoich rodziców (nieżyjącego ojca oraz zgorzkniałej matki) i wyjeżdża do pewnej wioski w Grecji, w której rozpoczęło się wszystko, co finalnie doprowadziło do jej narodzin. 

Na miejscu jednak nie będzie łatwiej, bo ewidentnie osoba Olive uwiera lokalną społeczność, która na wszelkie możliwe sposoby próbuje przegonić kobietę z dala od urokliwej Grecji, byleby tylko zachować status quo i móc bezpiecznie wrócić do swojej niezobowiązującej codzienności. Na przeszkodzie dorosłej części mieszkańców staje młodziutki Jet, któremu obce są zaszłości z przeszłości i kierowany dziecięcą intuicją zdaje sobie sprawę, że Olive to dobra duszyczka, z którą warto trzymać, zwłaszcza, gdy jest się wyrzutkiem wśród rówieśników ze względu na pochodzenie. Do oliwy mieszkańców ognia dolewa także wolny duch Nikos, któremu obce są konwenanse i w życiu kieruje się przede wszystkim sercem i emocjami. A że serce ma na dłoni… 

Greckie wakacje to film poruszający najbliższe człowiekowi tematy  –  miłość, przyjaźń czy poszukiwanie szczęścia oraz swojego miejsca na świecie. Oczywiście problematyka produkcji z RPA sięga głębiej niż przyjęte ogólnie schematy czy stereotypy. Dlatego też przyjdzie nam doświadczyć zarówno złamanego serca, jak i stopniowego przywracania wewnętrznej wiary w najsilniej targające ludźmi uczucie, a przyjaźń nie będzie tylko typową relacją, znaną z buddy movies, ale będzie dane nam podglądać piękną, niezwykle ciepłą relację między dzieckiem a dorosłym, która finalnie doprowadzi do skruszenia wielu „lodów” między dorosłymi. Właśnie, w tym miejscu chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że jest to jeden z tych filmów bezpiecznych dla młodszych widzów. Jest to bowiem komedia romantyczna, w której nie uświadczymy ani niecenzuralnych słów, ani szczucia nagością, ani też przemocy. To naprawdę lekki film, nieco oderwany od dzisiejszych czasów, gdzie nawet z pozoru lekkie filmy podszyte są erotyką, pieprznymi żartami bądź wylewającą się z ekranu (nawet sytuacyjną) przemocą. 

Chcę być z Wami szczery  –  Greckie wakacje to nie jest produkcja najwyższych lotów, jeśli chodzi o kwestie aktorskie. W większości przypadków mamy do czynienia z aktorami przeciętnymi, którzy podążają za scenariuszem, ale nie są w stanie dodać nic ponad to, co zapisane w skrypcie. Na szczęście nie razi to w trakcie oglądania, tym bardziej że dotyczy to głównie postaci drugoplanowych. Tak naprawdę największym wygranym tego filmu jest młodziutki Caleb Payne, który już robiłby olbrzymią karierę, gdyby tylko mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Jako widzowie  – miejmy nadzieję, że dostrzegą go w Hollywood, bo to chłopak z ogromnym potencjałem. Wcielający się w główne dorosłe role Sven Ruygrok oraz Erica Wessels wypadają przyzwoicie, ale nie są to też role godne zapamiętania. Z drugiej strony  –  mamy do czynienia z komedią romantyczną, w której ciężko przesadnie rozwinąć skrzydła bądź popuścić wodze improwizacji. 

Niemym bohaterem filmu jest też Grecja i wszystko to, co ma do zaoferowania  –  a są to piękne, wyspiarskie widoki, cudowny śródziemnomorski klimat i niekończąca się lazurowa barwa morza. Bonnie Rodini oddała widokówkowe skojarzenia z Grecją bardzo dobrze, dlatego z łatwością możemy poczuć tamtejszą aurę. Na uwagę zasługują także wplecione w fabułę, typowo wakacyjne piosenki, które lekko, zwiewnie podbijają klimat tej wakacyjnej produkcji. 

Greckie wakacje to film, który w czasach, gdy każdy za czymś goni, każe Ci zwolnić, zwrócić uwagę na to, co w Twoim życiu powinno być najważniejsze  –  na miłość, uczucia, przyjaciół i poczucie szczęścia. To produkcja, która nie zmieni niczego w Waszym życiu, ale pozwoli miło spędzić wieczór, nastroi Was, wprowadzi w odpowiedni klimat i być może będzie wstępem do przyjemnego, wakacyjnego wieczoru.

greckie wakacje 2

Fot.: Best Film 

greckie wakacje

Overview

Ocena
7 / 10
7

Write a Review

Opublikowane przez

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *