Yōko Ogawa

Mordercza codzienność – Yōko Ogawa – „Grobowa cisza, żałobny zgiełk” [recenzja]

Być może część z Was miała już przyjemność poznać Yōko Ogawę. To autorka nagrodzonej i zachwycającej prostotą opowieści o matematyku – Ukochane równanie profesoraWydawnictwo Tajfuny znów rozpieszcza swoich miłośników najnowszą pozycją Yōko Ogawy – Grobowa cisza, żałobny zgiełk. Muszę przyznać, że byłam niezmiernie ciekawa, co tym razem przygotowała dla czytelników autorka, którą zapamiętałam jako mistrzynię łączenia prostoty z oryginalnym konceptem.  A to przecież niecodzienne połączenie. Czym tym razem zaintryguje nas japońska pisarka? I co oznacza ten funeralny, enigmatyczny tytuł? Jedno jest pewno – na pewno nie będziemy zawiedzeni. 

Grobowa cisza, żałobny zgiełk to zbiór intertekstualnych opowiadań. Oznacza to, że każda opowieść koresponduje z następną, łączy je jakiś szczegół, bohater lub wątek. A jeśli spojrzymy szerzej – wszystkie te historie łączy śmierć różnego rodzaju: morderstwo, śmierć naturalna, obdzieranie ze skóry, śmiertelne tortury. Intertekstualność opowiadań stwarza element zaskoczenia i podtrzymuje ciągłość opowieści. Szkatułkowość tych historii zapewnia to przyjemne uczucie, kiedy kończymy czytać jakąś opowieść, która nam się podoba, i nagle się dowiadujemy, że jest kontynuacja i nasza relacja z bohaterami czy wątkami zostaje przedłużona. Dlatego każde opowiadanie jest literacką szkatułką włożoną do kolejnej szkatułki, czyli historii, a całość tworzy nieszablonową powieść szkatułkową.

Jak już wcześniej wspomniałam Yōko Ogawa potrafi w niezwykły sposób połączyć prostotę z czymś bardzo oryginalnym. Dlatego niech mordercza tematyka Was nie zwiedzie, drodzy Czytelnicy. To nie banalny kryminał czy horror. Koncept japońskiej autorki polega na scaleniu zwyczajnej codzienności z makabrą i brudem śmierci. W Popołudniu w cukierni akcja dzieje się w ciepłą niedzielę w lokalnej, najlepszej cukierni. Możemy poczuć na sobie promyki słońca i zapach ciast, placków oraz czekoladek.  Pewna kobieta co roku kupuje truskawkowy tort na urodziny swojego syna właśnie w tej cukierni. Do tego momentu opowieści wszystko jest bardzo efemeryczne i sensualne. Jednak sielskość opowieści przerywa lapidarny dialog:

– Kupię dla syna. Dziś są jego urodziny.

– Naprawdę? No to wszystkiego najlepszego. Ile lat kończy?

– Sześć. Zawsze sześć. Mój syn nie żyje.

Tak samo skonstruowane są inne opowiadania z nietuzinkowymi bohaterami: kaletnikiem, który chce stworzyć swoje opus magnum, czyli najpiękniejszą torbę na serce i staje się mordercą; zwykłą, nadgorliwą sekretarką, która po morderstwie przychodzi do pracy i jak gdyby nigdy nic zaczyna spinać ze sobą równo 21 kartek; ekscentrycznym właścicielem muzeum tortur. Opowiadania są z jednej strony zupełnie zwyczajne, napisane z lekkością i prostotą, a jednak kipiące makabrycznym dziwactwem. Na tym właśnie polega cały majstersztyk tych historii. Bohaterowie opowiadań są osobliwi, czasem wręcz dziwaczni, karykaturalni – spotykamy kobietę, która przychodzi do kaletnika z prośbą o torbę na serce, które wystaje jej z piersi, czy schizofreniczną pisarkę, która nosi ze sobą wszędzie swoje rękopisy.

Myślę również, że ogromną i wspaniałą pracę wykonała tłumaczka – Anna Karpiuk. Nie od dziś wiemy, że dobre tłumaczenie jest podstawą, a wydawnictwo Tajfuny zawsze dopieszcza nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Pięknie i starannie wydana książka idealnie będzie pasowała do pozostałych tajfunowych perełek. Zainteresowanym literaturą japońską i tajfunowymi wspaniałościami polecamy również Cytrynę Motojirō Kajiego, recenzję tej pozycji możecie znaleźć tutaj.

Grobowa cisza, żałobny zgiełk zachwyca i intryguje mieszaniną codzienności, prostoty i dziwactwa oraz makabry. Yōko Ogawa szepcze do czytelnika, że śmierć jest wokół nas, obserwuje nas, je z nami śniadanie, a może nawet towarzyszy przy wieczornej kąpieli. Jedno jest jednak pewne – śmierć nie potrzebuje fanfar czy ogromnej publiczności. Lubi wedrzeć się w banalną codzienność i nas zaskoczyć. Wszystkie historie z tego tomu połączone są ubytkiem życia, grobową ciszą i żałobnym zgiełkiem jak podpowiada nam tytuł.

Fot.: Tajfuny

Yōko Ogawa

Write a Review

Opublikowane przez

Wiktoria Ziegler

Zastanawia się, pyta, poszukuje sensu.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *