To, w jaki sposób zostaliśmy wychowani oraz to, w jakim środowisku przyszło nam dorastać, naznacza nas na zawsze. Jesteśmy roślinką, która rzucona została na żyzną glebę lub na taką, która trafiła na ziemię jałową, na której wszystko umiera. Wydawałoby się, że jesteśmy tacy sami, a jednak każdy z nas miał inne możliwości, a życie niektórych zdominowane było przez przetrwanie. Bohaterki powieści Hanny Dikty są uwikłane w swoje życia, lecz ciążą nad nimi także traumy przeszłości. Traumy, które odbijają się boleśnie na ich codzienności. Niekochane to powieść obyczajowa o rodzinie, o samotności i przeszłości, która ma wpływ na przyszłość, ale także o miłości i wybaczeniu, które ma wielką moc.
Głos Kultury objął powieść Niekochane patronatem medialnym.
Matki i córki
Powieść zaczyna się od bolesnych wyznań na temat matki alkoholiczki, która wielokrotnie na przestrzeni lat sprawiała narratorce problemy, zawstydzała, kompromitowała i wciągała w spirale współuzależnienia. To początkowo zapis wspomnień dotyczących matki, to przywoływany w myślach odrażający zapach wypalanych przez nią papierosów, odór niestrawionej wódki. Dlatego już na początku Niekochanych rysuje się przed nami zarys powieści o sprawach trudnych, bolesnych. O odrzuceniu, śmierci, braku miłości.
Główna bohaterka, Monika, to kobieta po przejściach, z prawie dorosłą córką, z którą także nie ma zbyt ciepłych relacji. Obie one są już tutaj wtłoczone w schemat porażek wychowawczych, które gdzieś tam w innym pokoleniu wykiełkowały, by zatruć całą ich rodzinę. Nie ma tu dialogu, nie ma ciepła ani nie ma akceptacji. Są za to wygórowane oczekiwania, narzucona moralność czy oziębłość. Czyja to wina? Podczas lektury można śmiało przechodzić od jednych refleksji do drugich, mając na uwadze także postać głównej bohaterki, której czasami nie da się po prostu lubić. Kobieta jawi się jako infantylna i naiwna osoba, mało pewna siebie, ale przede wszystkim też stale odczuwająca braki z dzieciństwa, w tym ten najważniejszy – brak ciepłej i akceptującej matki. O ojcu zbyt wiele tu nie ma. Zresztą w powieści Dikty mężczyźni zepchnięci są na dalszy plan, a ich udział w życiu bohaterek jest raczej epizodyczny, bez znaczenia, a przynajmniej bez dużego znaczenia. Bo Niekochane to powieść głównie o kobietach, o matkach i córkach, demonach przeszłości i traumie pokoleniowej, która te kobiety naznacza, wpajając im, że same nie mogą ofiarować sobie miłości. Dlatego Monika szuka jej w niegdyś poznanym pisarzu, a jej córka w przypadkowych mężczyznach. Wszystko, byleby poczuć się kochaną.
Powieść pełna realizmu
Niekochane to powieść bardzo smutna i niebywale realistyczna, która zabiera nas do świata zwykłych kobiet – sióstr, koleżanek, sąsiadek. Kobiet, które mierzą się z pasmem bólu, cierpienia i braku miłości od samego dzieciństwa. Zrozumienie tego, że nie otrzymały nic wartościowego, jest trudne, a droga do tego zrozumienia bolesna. Jednak przed bohaterkami otwiera się nowy rozdział, a stare mury odziedziczonego domu staną się dla nich bramą, która, wyjaśniając przeszłość, wpłynie znacząco na przyszłość. I tutaj właśnie jest ta nadzieja, że do bohaterek także uśmiechnie się los.
Fot.: Zysk i S-ka
Podobne wpisy:
- Niemiłość – Karina Obara – „Niebezpieczne zabawy” [recenzja]
- Więź z przeszłością – Marek Zychla – „Bezmiłość”
- Historia obłędu – Joanna Pypłacz – „Guwernantka”
- Tam wszystko się zaczęło – Catriona Ward – „Sundial”
- "Nie mówcie, że nie mamy niczego" Madeleine Thien -…
- Miłość z tajemnicą - Rosie Walsh - "Bez słowa" [recenzja]