Reportaż Jakuba Szymczaka Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym to książka wstrząsająca. Skutecznie wytrąca z psychicznego komfortu i poczucia moralnej pewności. Pozwala spojrzeć na Zagładę i jej konsekwencje ze zbyt rzadko podejmowanej perspektywy. To zapis historii wstydliwych i niewygodnych. Opowieść o tym, jak łatwo przychodzi nam wydawanie osądów, ferowanie wyroków. O tym, jak często podczas niemieckiej okupacji łamano ludziom życia z powodu plotki, domysłu, fałszywego zarzutu. Ale też o tym, jak często los bywa przewrotny i stawia ofiary po stronie katów. O pragnieniu przetrwania za wszelką cenę. Reportaż skrupulatnie udowadnia, że tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. To ponadto istna skarbnica wiedzy o tamtych strasznych czasach, o Apokalipsie i jej psychologicznych, społecznych i etycznych następstwach. O wyborach niemożliwych. A przede wszystkim – to fascynująca kronika ludzi – trybików w młynie wielkiej historii.
Czas Apokalipsy
Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym przypomina o niezwykle bolesnym czasie w naszej historii. Bolesnym i niejednoznacznym. Jakub Szymczak przedstawia życiorysy tych przedstawicieli społeczności żydowskiej, którym udało się ocaleć z Zagłady, i analizuje ich drogę do ocalenia. Nie ma jednak w jego opowieściach nic z taniej sensacji, nie ma wskazywania palcem czy niejasnych insynuacji. Jest za to uważne pochylenie się nad każdym z osobna skomplikowanym, ludzkim losem. Jest zrozumienie, współczucie i wsłuchanie się w głos świadków Apokalipsy.
Ta książka to raczej esej o wielopiętrowych następstwach przeżycia sytuacji granicznej i wiwisekcja psychiki, która musiała zmierzyć się z niewyobrażalną traumą, niż drobiazgowa analiza historyczna. Choć punktem wyjścia są właśnie osadzone przecież w historii, tytułowe śledztwa przed Żydowskim Sądem Społecznym. Historia niestety wciąż mało znana i niewątpliwie zbyt rzadko przypominana.
Ta książka uwiera. Jest niepokojąca i niewygodna. Wbrew manipulacjom i instrumentalnemu wykorzystywaniu historii przywołuje świadków tamtego czasu i daje im głos. Pozwala, by przypomnieli, jak brutalna i niejednoznaczna jest historia. Jak wiele w niej odcieni szarości. I jak bezcenny jest głos osób, które przypominają o grozie i szaleństwie wojny. To książka-ostrzeżenie przed pochopnymi osądami.
Wojenne i powojenne opowieści
Ja łebków nie dawałem wytrąca z równowagi. Co, w mojej ocenie, czyni tę książkę reportażem wybitnym. Nie jest to lektura, którą łatwo wyrzucić z pamięci. Przeciwnie – wbija się w nią i kaleczy. Być może dlatego, że Jakub Szymczak niejako stawia przed nami lustro. Przeglądamy się w losach nieszczęsnych bohaterów jego książki i zadajemy sobie pytania, na które nie sposób znaleźć odpowiedzi.
To książka opowiadająca o tym, że ludzie w obliczu zagrożenia, walki o życie, zachowują się całkowicie nieobliczalnie. Czasem bohatersko, czasem strasznie, czasem brutalnie. O tym, jak potężną motywacją naszych wyborów jest strach o życie. Lektura książki Szymczaka przyprawia o dreszcze. Pisana z ogromnym wyczuciem sprawia, że w bohaterach widzimy siebie samych, gdyby przyszło nam znaleźć się w sytuacji granicznej.
Wbrew częstym ostatnio, a właściwie częstym zawsze próbom zakłamywania historii, wymazywania jej niewygodnych aspektów, autor „staje w prawdzie”. Daje głos zapomnianym świadkom i przywołuje niewygodne narracje.
Lekcja historii
Jakub Szymczak przypomina, że wyzwoleniu towarzyszyła potrzeba rozliczenia przeszłości i „wojennych historii” wiodących do ocalenia. Potrzeba sprawiedliwości. Stąd powstanie i działalność Sądu Społecznego przy Centralnym Komitecie Żydów w Polsce. Odbywały się przed nim procesy oskarżonych o kolaborację i działanie na szkodę narodu żydowskiego. Był to sąd niezwykły – nie mógł skazać na więzienie ani grzywnę, mógł potępić, wydalić ze społeczności żydowskiej. Wyroki nie dotyczyły przestępstw, lecz spraw zasadniczych, dobra i zła, granicy walki o przetrwanie. Dlatego dla niektórych były druzgoczące.
Ja łebków nie dawałem przypomina na przykład o procesach Szapsela Rotholca – słynnego boksera i policjanta w getcie w Warszawie, Wiery Gran – uwielbianej śpiewaczki, która występowała w getcie, oraz Michała Weicherta – działacza powołanej za przyzwoleniem okupantów Żydowskiej Samopomocy Społecznej. Szymczaka interesują nie tyle nagie fakty, ile przede wszystkim postawy wobec Zagłady. Autor dba, byśmy, czytając jego reportaż i oceniając bohaterów, wciąż mieli z tyłu głowy, że opisuje losy postaci tragicznych. Ludzi, którzy często niepojęte dla nas decyzje podejmowali w sytuacji ekstremalnej.
Jakub Szymczak, przywołując potwornie ciężkie do opisania sytuacje, posługuje się klarownym, przystępnym, „przezroczystym” językiem. Stylem, który nie przyćmiewa znaczenia i ciężaru narracji. Przeciwnie – swoją przejrzystością, konkretem opisu, jeszcze mocniej uwypukla grozę, o której opowiada. To bez wątpienia jedna z najważniejszych publikacji ostatniego czasu. Warto zmierzyć się z tymi niechcianymi historiami.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.