jadzia pętelka zostaje z nianią

Bo skarpetki są ważne – Barbara Supeł, Agata Łuksza – „Jadzia Pętelka zostaje z nianią” [recenzja]

Książki przeznaczone dla dzieci poniżej trzech, a nawet dwóch lat to skomplikowana sprawa. Z jednej strony obrazki muszą być na tyle ładne i kolorowe, żeby przyciągnąć uwagę małego łobuziaka, z drugiej nie mogą jej skupiać w całości, bo przecież historia opisana w środku też musi się liczyć. A taki maluch na miejscu nie usiedzi zbyt długo, musi to być więc coś angażującego. A co zaangażuje bardziej małego człowieka niż sytuacje, które sam zna, w dodatku opisane słowami, które w większości już słyszał i poznaje? I właśnie dzięki tym trikom seria o Jadzi Pętelce jest idealna dla najmłodszych czytelników. Jedna z dwóch najnowszych części, zatytułowana Jadzia Pętelka zostaje z nianią, w niczym nie ustępuje poprzednim, a czytelnik śledzi kolejne zwykłe przygody ulubionej, uroczej bohaterki.

Tym razem akcja dzieje się – podobnie jak w książeczce Jadzia Pętelka robi siku – w sobotę. I chociaż jest pierwszy dzień weekendu, starszy brat Jadzi, Staś, wybiera się z rodzicami do przedszkola. Chłopczyk będzie mówił wierszyk na szkolnym przedstawieniu, a rodzice będą mu kibicowali z widowni. Tata zakłada nawet krawat, a mama psika włosy lakierem. Jednak Jadzia jest jeszcze malutka i nie może ani iść z nimi, ani zostać sama w domu. Dlatego do drzwi domu Pętelków puka Natka, córka sąsiadów, czyli tytułowa niania, z którą dziewczynka ma zostać pod nieobecność reszty rodziny. Jadzia z początku jest trochę onieśmielona i chowa się za spódnicą mamy, ale szybko nabiera zaufania i śmiałości i pokazuje niani – najpierw swoje ulubione zabawki (oczywiście dobrze już znanego czytelnikom Leniwca i jego śpiworek ze skarpety), a potem ulubione przekąski (spokojnie, nic nie zdradzam, sami się przekonacie, jakie). Później rodzice i Staś wychodzą, a niania Natka stara się tak zająć Jadzię, by ta nie zdążyła się stęsknić za rodzicami aż do ich powrotu. Czy córce sąsiadów się to udało? Musicie się przekonać (i Wasze pociechy) sami, ale spokojnie – w świecie Jadzi wszystko zawsze kończy się dobrze. 

Jadzia Pętelka zostaje z nianią chyba najmocniej ze wszystkich do tej pory wydanych książeczek w tej serii udowadnia, że jest to cykl dla najmłodszych czytelników na miarę naszych czasów. W większości bajek i książeczek spotkamy się z dość utartym już wyobrażeniem o pewnych osobach i ich wizerunkiem. Mama to poważna kobieta w fartuchu, tata jest zwykle ubrany nudno i szaroburo, będąc poważną głową rodziny; babcia to koniecznie siwowłosa kobieta w okularach i koralach na szyi, a dziadek pali fajkę. Niania również jest już kojarzona w pewien określony sposób w większości tego typu publikacji. Zazwyczaj jest to albo starsza pani lub kobieta o wizerunku, który od razu kojarzy nam się ze słowem „ciocia”. Tymczasem seria Jadzia Pętelka pokazuje, że wszystko może być inne, choć tak samo dobre i kochane. Mama może mieć śmieszną fryzurę i wyglądać bardzo młodo i „na luzie”, tata może mieć rudą brodę, zmierzwioną czuprynę i nosić dwie różne, kolorowe skarpetki, a niania? No właśnie – niania może być młodą dziewczyną z różowymi włosami, z mnóstwem kolczyków i tatuażem na ręce. A przy tym emanować pozytywną energią i troską. Jeśli do tego dołożymy jeszcze skarpety w banany, pojawi nam się przed oczami Natka jak malowana. Natka, którą można polubić od pierwszego wejrzenia. 

W każdej części cyklu o Jadzi Pętelce moja córka ma jakąś ulubioną ilustrację, na widok której zawsze śmieje się w głos. Nie inaczej jest w przypadku książki Jadzia Pętelka zostaje z nianią. I czy może kogokolwiek dziwić, że tym razem okazały się „wywoływaczem” śmiechu dwie strony, na których Jadzia i Niania bawią się w śmieszne miny? Najpierw robią dziubek rybki, potem noski jak świnki, a na koniec wystawiają język jak pieski. Odpowiedzialna za ilustracje Agata Łuksza świetnie oddała te wszystkie śmieszne minki, a także samą energię i humor, jakimi zarażają dziewczynka i Natka. Ani w tej lapidarnej fabule, ani w obrazkach nie brakuje absolutnie niczego. Wrócę jeszcze na moment do wspomnianych już dwukrotnie przeze mnie skarpetek. Opowiadam o nich nie bez przyczyny, ponieważ podkreśla to fakt, jak ilustratorka dba nawet o takie szczegóły, na które – jak wiemy – mali czytelnicy bardzo zwracają uwagę (czasem nawet najbardziej!). Bo skarpetki przecież są ważne. Cieszy także w tym aspekcie fakt, że ilustratorka zadbała o to, by bohaterowie zawsze byli inaczej ubrani, jednocześnie nie zapominając o stałych elementach świata przedstawionego, jak na przykład pies Pirat czy ukochany Leniwiec dziewczynki.

Jadzia Pętelka zostaje z nianią jest nie tylko świetną zabawą i miło spędzonym czasem, ale również pomaga (po raz kolejny) oswoić się z pewną sytuacją, która prędzej czy później nastąpi w życiu każdego malucha. Czasami będzie to zostanie pod opieką niani, a czasami babci, dziadka, wujka lub cioci. Zawsze jednak nadchodzi taki moment, kiedy dziecko po raz pierwszy zostaje z kimś innym niż najbliższa rodzina, a to zawsze pewien stres. Myślę, że także rodziców lektura Jadzi może uspokoić, bo to pewnie oni będą martwić się bardziej, a książeczka z różową okładką przekona ich, że dla dziecka to może być dobra zabawa. Zresztą – przy fajnej niani czas mija tak szybko, jak lektura dobrej książki, czyli w okamgnieniu.

Kolejna część cyklu o Jadzi Pętelce nie rozczarowuje i trzyma poziom pozostałych. To naprawdę świetne tytuły dla maluchów – o odpowiedniej długości, z angażującymi historiami, które dzieci znają ze swojej codzienności, i w dodatku z rewelacyjnymi ilustracjami, które nie nudzą się wcale tak szybko. Zarówno więc Barbara Supeł, jak i Agata Łuksza po raz kolejny wykonały kawał świetnej roboty. Mała Jadzia jest bardzo swojska i bliska najmłodszym czytelnikom. Cała jej rodzina jest zresztą wspaniała i taka zwyczajna, kochana. Mam nadzieję, że po najnowszej części – Jadzia Pętelka piecze pierniki (której lektura wciąż przed nami) – ukaże się jeszcze niejedna historia o tej małej uroczej dziewczynce.

Fot.: Zielona Sowa


Przeczytaj także:

Recenzja książki Jadzia Pętelka idzie na spacer

jadzia pętelka zostaje z nianią

Write a Review

Opublikowane przez

Sylwia Sekret

Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *