kajko i kokosz złota kolekcja

Na Trygława i Swaroga! – Janusz Christa – „Kajko i Kokosz. Złota kolekcja, tom 1” [recenzja]

Można powiedzieć, że wydawnictwo Egmont zrobiło dobrze wszystkim miłośnikom Janusza Christy i jego dwóch kultowych bohaterów komiksowych – Kajka i Kokosza. Pierwszy tom Złotej kolekcji to bowiem prawdziwa perełka zachęcająca do skompletowania całości. Co prawda album ten zawiera „tylko” pierwszą historię z udziałem dzielnych wojów z Mirmiłowa – Złoty puchar, lecz jest to pełne wydanie, po raz pierwszy w twardej oprawie, zretuszowane kolorystycznie i zawierające zrekonstruowane kadry, niepublikowane dotąd w żadnym z wydań albumowych. A jakby tego było mało, tom wzbogacony jest o wzruszającą przedmowę Pauliny Christy (wnuczki artysty) oraz obszerny tekst Krzysztofa Janicza opisujący karierę Janusza Christy.

Tom pierwszy Złotej kolekcji rozpoczyna wspomnienie Pani Pauliny o jej ukochanym dziadku, który tak się akurat złożyło, był również autorem jednego z najpopularniejszych polskich komiksów wszech czasów. Dla niej był jednak po prostu dziadkiem zabierającym wnuczkę na różne ekscytujące przygody, takie jak wspólne rejsy czy grzybobrania. Wspomina też o unikalnym poczuciu humoru dziadka, przytaczając przykład znalezionego kamienia, który wyglądał jak jajo dinozaura. Christa pisakiem napisał na nim „Jajo dinozaura, lewe”, nad czym wnuczka długo się głowiła. To z kolei przypomina mi inny przykład humoru Pana Janusza, kiedy to miałem okazję zobaczyć stanowisko pracy autora, które, już po jego śmierci, w tym czasie przeniesiono do już nieistniejącej gdańskiej Pracowni Komiksowej. Ot, standardowe biurko i fotel, na którego spodzie artysta napisał „na tym krześle wypierdziałem wszystkie swoje historie”.

Następnie mamy główną zawartość tego albumu, czyli Złoty puchar – pierwszą historię o Kajku i Kokoszu, którzy naturalnie wyewoluowali z komiksów o marynarzach Kajtku i Koku. To zresztą właśnie ci protoplaści wojów znaleźli się na pierwszych, zrekonstruowanych kadrach dodanych do tego wydania, informując czytelnika, że będzie miał do czynienia z historią ich przodków, przekazywaną sobie z pokolenia na pokolenie. Sam Złoty puchar to opowieść dobrze znana, choć niezawierająca jeszcze wszystkich tych charakterystycznych dla serii elementów (jak chociażby ciotka Jaga z Łamignatem czy Zbójcerze, których zastępują tutaj ich protoplaści – Czarne Trójkąty z Wielkim Kompanem na czele). Album ten pozwala jednak dobrze zapoznać się z głównymi bohaterami, chociaż widać, że wydano go raczej z myślą o fanach serii i kolekcjonerach niż o nowych (młodszych) czytelnikach, którzy dopiero zaczynają przygodę z wojami Mirmiła. Dla tych drugich lepszą opcją pierwszego kontaktu byłaby raczej Szkoła latania, gdzie seria wypracowała sobie już swój docelowy styl i pełną gamę bohaterów.

kajko i kokosz złoty puchar

Kończący wydawnictwo, obszerny biograficzny artykuł Krzysztofa Janicza doskonale dopełnia całości. Pan Krzysztof zagłębia się bowiem w najmłodsze lata artysty, prezentując inspiracje kształtujące twórczość Christy, jego pierwsze publikacje w „Wieczorze Wybrzeża” i wczesne szkice. Dla mnie osobiście to właśnie ta część albumu była najciekawsza. Miło było sobie po latach odświeżyć Złoty puchar, jednak mając czterdziestkę na karku, Kajko i Kokosz nie przemawiają do mnie już tak, jak kiedyś, mimo sporej dawki sentymentu i nostalgii. To dość prosta, acz sympatyczna historyjka (z całym szacunkiem i uwielbieniem dla Janusza Christy). Lecz właśnie to dopełnienie w postaci wycinka z biografii twórcy stanowi o wartości tego wydania. Mam nadzieję, że kolejne tomy Złotej kolekcji również będą zawierały tego typu dodatki poszerzające wiedzę na temat autora i jego dzieł. W każdym razie bardzo ucieszyła mnie ta forma wznowienia przygód Kajka i Kokosza – kolekcjonerzy i fani, tacy jak ja, od dawna czekali na zbiorcze wydanie w twardej oprawie.

A jako że niniejsza recenzja ukaże się jakoś w okolicach Wszystkich Świętych, chciałem na koniec wysłać krótką wiadomość w zaświaty – Panie Januszu, gdziekolwiek Pan jest, dziękuję za znaczącą część swojego dzieciństwa!

Fot.: Egmont Polska

kajko i kokosz złota kolekcja

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Bębenek

Dziecko lat 80. Wychowany na komiksach Marvela, horrorach i kinie klasy B, które jest tak złe, że aż dobre. Odpowiedzialny za sprawy techniczne związane z Głosem Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *