Kiedy Jeff Bezos w 1994 roku przymierzał się do założenia firmy, która w 2017 uczyni go najbogatszym człowiekiem w historii (wg Forbesa), był już doświadczonym ekonomistą i biznesmenem. I jak by nie patrzył na potencjał handlu w rozwijającym się dopiero internecie, to wychodziło mu, że najlepszym towarem do sprzedaży w sieci będą książki. Czy nadal tak jest?
Kurierzy zamiast galerii – EMPiK przenosi się do on-line?
Z początkiem maja 2020 grupa EMPiK podjęła decyzję o zamknięciu, ze względu na stan epidemii, 40 sklepów w całej polsce. EMPiK zdaje się zakładać, że ponieważ epidemia potrwa co najmniej kilkanaście miesięcy, to handel w galeriach będzie coraz mniej opłacalny. Zarząd firmy przewiduje, że nowy reżim sanitarny, ograniczenie liczby klientów w sklepach, gastronomii i działalności stref fitness, zamknięcie kin, a także potencjalny upadek mniejszych sieci i ograniczenia w działalności większych (czy możemy tu mówić o samospełniającej się przepowiedni?) pozbawią duże centra handlowe znaczenia. Nie bez znaczenia zapewne będzie też utrzymujący się lęk przed zakażeniem wirusem w przestrzeni publicznej. Co ważniejsze jednak, to prawdopodobna jest trwała zmiana nawyków zakupowych klientów, którzy coraz chętniej przenoszą się z zakupami on-line. A książki, jak zauważył słusznie Jeff Bezos, świetnie nadają się do sprzedaży w sieci. EMPiK podaje, że już teraz notuje trzycyfrowe wzrosty w sprzedaży on-line (oraz sprzedaży w formie cyfrowej). Udział tej gałęzi działalności firmy w obrotach za 2019 zbliżył się do 40%. Biorąc pod uwagę ogólną dynamikę rynku e-commerce (stałe wzrosty na poziomie ca. 6% r/r) oraz zmiany nawyków zakupowych wywołane pandemią, można w tym roku oczekiwać dalszych znaczących wzrostów. Nic dziwnego, że EMPiK, równolegle z zamknięciem sklepów stacjonarnych, zapowiada dalsze inwestycje w tym sektorze.
Zakupy książkowe klientów e-commerce
Co jednak mają wspólnego z książkami kurierzy? Badania rynku wskazują, że kurierzy pozostają najpopularniejszymi dostawcami zakupów dokonanych on-line. A książki wciąż należą do najpopularniejszych kategorii towarów kupowanych w e-commerce. Większą popularnością niż księgarnie internetowe cieszą się tylko przesyłki ze sklepów odzieżowych. Warto jednak zauważyć, że z jednej strony księgarnie internetowe to nie tylko książki, ale także płyty z muzyką i filmami, a z drugiej strony książki to także e-booki (w badaniach rynku często umieszczane we wspólnej kategorii z innymi multimediami, np. aplikacjami). Zakupy w formie cyfrowej pobiera się bezpośrednio z internetu, więc tu kurierzy się nie napracują. Zobaczmy czego jeszcze możemy się dowiedzieć o kupowaniu książek on-line.
Kurierzy z książkami
Książki, płyty i filmy są jedną najpopularniejszych kategorii produktów sprzedawanych w internecie: kupuje je ponad połowa klientów e-commerce. Biorąc pod uwagę bardzo słabe wskaźniki czytelnictwa w Polsce można wysnuć wniosek, że internauci, zwłaszcza ci kupujący w sieci, czytają więcej niż “norma zakłada”. Aczkolwiek trudno być tego pewnym, bo w badaniach rynku książki często łączone są w jedną kategorię z płytami (z muzyką i filmami). Tak czy siak, kurierzy mają sporo książek do dostarczenia. Kobiety kupują je przy tym zdecydowanie częściej niż mężczyźni, co nie dziwi, skoro raport o czytelnictwie Biblioteki Narodowej wskazuje, że aż połowa kobiet deklaruje, że lubi czytać, w porównaniu do tylko jednej trzeciej mężczyzn. Zdecydowanie najczęściej kurierzy przywożą paczki z książkami osobom w wieku 35-49 lat, co nie pokrywa się to z szerszymi trendami czytelniczymi, bo według Biblioteki Narodowej czytelnictwo generalnie spada z wiekiem. Aczkolwiek nie odzwierciedla tego deklarowane upodobanie do książek, które jest najniższe w grupie czytającej najwięcej (młodzież szkolna). Wysoka sprzedaż książek osobom po trzydziestce może po części wynikać z tego, że kupują oni książki sobie i swoim dzieciom. Zupełnie nie jest natomiast zaskoczeniem ścisła korelacja zakupów książkowych z wykształceniem: im wyższe, tym większe upodobanie do czytania (i kupowania) książek. Podobnie nie zaskakuje, że więcej książek kupują osoby, które uważają, że dobrze im się powodzi finansowo.
Multimedia i e-booki
O dziwo ludzie znacznie rzadziej kupują w internecie multimedia w wersji cyfrowej (do pobrania) niż papierowe książki i fizyczne nośniki dźwięku i wideo. W tym przypadku nie ma takiej dysproporcji między kobietami i mężczyznami, którzy kupują multimedia nawet nieco częściej. Można by złośliwie zasugerować, że pewnie nie są to książki, ale według danych portalu upolujebooka mężczyźni kupują e-booki nawet cztery razy częściej niż kobiety i wydają średnio o ¼ więcej książkę. Najwięcej multimediów kupują oczywiście osoby najmłodsze, a najmniej najstarsze (co również nie zaskakuje). Podobnie jak w przypadku oferty księgarni tradycyjnych, kupowanie multimediów również skorelowane jest z wykształceniem i z postrzeganą sytuacją materialną. W tym drugim przypadku jest nawet silniejsza korelacja niż w odniesieniu do tradycyjnych książek i płyt. Warto jednak zauważyć, że e-booki i audiobooki w postaci cyfrowej są często w badaniach rynku łączone z oprogramowaniem i innymi produktami cyfrowymi, przez co kategoria produktów “multimedia”, którą łączy forma dostawy (pobranie), ma mniej wyraźnie “kulturalny” charakter, niż tradycyjna oferta księgarń internetowych. Jednocześnie inne produkty kojarzone z tą ofertą, a więc płyty z muzyką i filmami, w postaci cyfrowej kupujemy zazwyczaj w formie subskrypcji w serwisie streamingowym. Czyni to porównaniu tradycyjnego i cyfrowego rynku księgarskiego bardzo trudnymi.