Dyskretny urok dojrzewania – Lucas Dhont – „Girl” [recenzja]

Historii filmowych o tematyce LGBT powstało bardzo wiele. Gdyby ktoś kazał mi wymienić co najmniej trzy w przeciągu dziesięciu sekund, bez zastanowienia i hierarchizowania podałabym: Dziewczynę z portretu, reż. Tom Hooper, Śniadanie na Plutonie, reż. Neil Jordan, czy przełomową Tajemnicę Brokeback Mountain, z Heathem Ledgerem i Jakem Gylenhaalem w rolach głównych, wyreżyserowaną przez Anga Lee. Czym więc wyróżnia się Girl, laureat nagrody za najlepszy debiut oraz nagrody Queer Palm w Cannes, będący filmowym debiutem reżysera Lukasa Dhonta?

Pierwszą kwestią jest na pewno wybór aktora wcielającego się w postać Lary.  Siedemnastoletni Victor Polster jest sztrzałem w dziesiątkę,  do złudzenia przypominającym nastoletnią dziewczynę (jego kreacja również została doceniona w Cannes nagrodą dla najlepszego aktora). Znaczący jest także fakt, że w castingu brała udział Nora Monsecour – profesjonalna tancerka baletowa, stanowiąca inspirację dla historii przedstawionej w filmie. Kolejnym aspektem nowatorstwa Girl jest sposób przedstawienia tematu zmiany płci i wewnętrznych problemów głównej postaci. Oto poznajemy Larę będącą w trakcie terapii hormonalnej, która ma zakończyć się operacją; wspierana jest przez kochającego ojca, towarzyszącego jej w trakcie wizyt w gabinecie lekarskim. Rówieśnicy, choć ciekawi odmienności Lary, również charakteryzują się dużą dozą akceptacji i na co dzień uważają, by nie urazić koleżanki. Czy to znak naszych czasów? Można pokusić się o twierdzenie, że tak. Historie filmowe o tematyce LGBT z lat poprzednich ukazują problem raczej z perspektywy konfliktu i niezrozumienia najbliższych i społeczeństwa. Wyraźnie zaznaczają odmienność spotykającą się zwykle z nietolerancją. Kolejnym znakiem wyróżniającym Girl na tle innych filmów o tematyce LGBT jest intymność oraz relacja z widzem. Przez cały seans jesteśmy bardzo blisko Lary, towarzyszymy jej w codziennych zajęciach, razem z nią zmagamy się z problemami,  towarzyszymy w poszukiwaniu seksualności. Wyróżnikiem, który wzbudza kontrowersję, jest także wiek i sposób przedstawienia aktorów. Ze względu na ich niepełnoletność Girl było krytykowane z powodu pojawiającej się na ekranie, momentami wyuzdanej bądź do bólu naturalistycznej (sceny samookaleczania) nagości.

Debiutujący, pochodzący z Belgii, dwudziestosiedmioletni twórca filmu, Lukas Dhont, serwuje nam obraz pełen dysharmonii i kontrastów. Oto widzimy Larę – uśmiechniętą, miłą, nastolatkę, która wygląda i zachowuje się jak dziewczyna. W taki sposób chce być postrzegana, czuje się kobietą. Tak też jest traktowana. Niestety są to tylko złudzenia. Ciało stanowi największy problem, którego nie sposób rozwiązać i zapomnieć o nim, pomimo terapii oraz ogromnej dobroci, którą bohaterka otrzymuje od kochającego ojca. To ją przerasta i wyniszcza. Cierpienie i horror, który pod pozornym uśmiechem skrywa Lara, przenika na wskroś widza. To ona stanowi główny temat filmu, jej życie wewnętrzne, uświadamiające nam, że ani akceptacja najbliższych, ani otoczenia nie są w stanie pomóc, gdy nie akceptujemy siebie. Wraz z rozwojem fabuły doświadczamy bolesnych momentów samookaleczania się, cierpimy i współczujemy, gdy po raz kolejny Lara zakleja sobie genitalia, by nie wyróżniać się wśród koleżanek na sali baletowej. Razem z Larą płaczemy i razem z Larą doświadczamy pierwszych zbliżeń cielesnych, kibicujemy jej determinacji, gdy zlana potem nie przerywa prób, choć dobrze wiemy, że jej stopy krwawią.

Girl to bardzo głębokie, a zarazem subtelne kino ukazujące wewnętrzny dramat zawoalowany uśmiechem. To film przedstawiający walkę z samym sobą i uprzedzeniami również wobec samego siebie. To także historia o głębokiej determinacji przy jednoczesnym braku wiary w to, co ma się wydarzyć. To film o ogromnej sile wewnętrznej i pracy, przy jednoczesnym braku cierpliwości wobec spraw najistotniejszych. To film, w którym towarzyszy nam ciągłe napięcie, wzruszenie i współczucie. Jest to bez wątpienia ważne i potrzebne dzieło filmowe, ukazujące, w jaki sposób powinno się tworzyć debiuty ze względu na nowatorskie, intymne, wewnętrzne przedstawienie problemu zmiany płci.

Fot.: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty


Przeczytaj także:

Wielogłos o filmie Dziewczyna z portretu

Write a Review

Opublikowane przez

Klaudia Rudzka

Kino w każdej postaci, literatura rosyjska, reportaż, ale nie tylko. Magister od Netflixa, redaktor od wszystkiego. Właściwy człowiek we właściwym miejscu – chętnie zrelacjonuję zarówno wystawę, koncert, płytę, jak i sztukę teatralną.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *