Reality show naszych czasów – Max Czornyj – „Sezon drugi” [recenzja]

Nazwisko Maxa Czornyja jest jednym z najgorętszych nazwisk polskiej sceny literackiej – szybkie, bezpardonowe i wartkie historie, które tworzy, plasują go na szczycie listy popularnych, poczytnych autorów. Jego nowa powieść – Sezon drugi – obudzi w czytelniku lęk, niepokój i wprawi w nostalgiczny nastrój, przypominając czasy popularnych reality show. Pokazuje przy tym świat znieczulony, bezrefleksyjny, w którym pieniądz jest najwyższym dobrem, a domena „po trupach do celu” nabiera nowego znaczenia. Powieść Czornyja to też książka, która po prostu zachęca, żeby ją przeczytać – fabuła kusi, bo czyż nie chcemy poczytać o morderstwie w programie telewizyjnym? Zaglądnąć za kulisy show, który śledzą miliony ludzi? Czy nie chcemy zobaczyć determinacji ludzi, którzy za odpowiednie pieniądze sprzedadzą swoją prywatność, wizerunek, a nawet godność?

 

Mistrz gry patrzy

Organizatorzy zabawy mają proste warunki – dwoje dobranych ludzi ma zagrać szczęśliwe małżeństwo i na oczach całego kraju ma po prostu być ze sobą – walczyć o uwagę widzów oraz ich sympatię, przetrwać w zamknięciu rok i na końcu powalczyć o główną nagrodę – okrągły milion złotych. W pierwszym sezonie programu zdarzyła się tragedia – jego bohaterka Sara zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Mimo tego, a może dzięki temu, show stało się szalenie popularne i dochodowe. Zatem czy kogoś dziwi nabór do sezonu drugiego? Jego bohaterowie – Ewa i Michał – stracili wszystko, na czym mogło y im zależeć i widzą dla siebie szansę w pieniądzach, które przez rok mogą zarobić w popularnym show. Czy zrobią wszystko, czego pragną organizatorzy, nawet w imię własnych zasad?

Sekrety sezonu pierwszego

Powieść Maxa Czornyja ma unikalną fabułę, ale przypomina nieco czas, kiedy na ekranach telewizorów w wielu polskich domach trwał seans Big Brothera. Biorąc po trochu z motywu programów typu reality show i dodając do tego kawał porządnej sensacji, thrillera i kryminału, Czornyj tworzy dynamiczny i ciekawy dreszczowiec, który doskonale sprawdza się jako nietuzinkowa rozrywka. Rozdziały są krótkie i podzielone tak, że równocześnie odkrywamy tajemnicę sezonu pierwszego, w którym to wydarzyła się tragedia, oraz poznajemy bohaterów i ich rozterki w sezonie kolejnym, drugim. To sprawia, że napięcie się podkręca, a ciekawość rośnie. Zdecydowanie w ten sposób jesteśmy w stanie lepiej wniknąć w emocje bohaterów, którzy tak jak my, dopiero odkrywają niektóre ponure sekrety poprzedniego sezonu show.

Grzech główny numer dwa

Sezon drugi należy do tych powieści, które są dynamiczne i dobrze skonstruowane, mimo że fabuła w jakiś sposób sama płynie i bohaterowie sami piszą swój los. Jest to niewątpliwą zaletą powieści – wydarzenia się rozkręcają, po drodze ukazując nam różne smaczki, a my, podobnie jak widzowie show, możemy obserwować bohaterów w niemal każdej chwili ich życia w izolacji. Udziela nam się klaustrofobiczny nastrój i wraz z bohaterami gdybamy o szansach na zwycięstwo. Gęstniejąca atmosfera, klimat niepokoju i napięcia – za to chcę docenić Sezon drugi. Jednak nie jest to powieść idealna. Zacznijmy od języka – jest prosty i możemy natknąć się na błędy pisowni, co nie do końca mi się podoba. Warsztat pisarski autora jest dobry, ale brakuje mi jakiegoś polotu, czegoś, co by go wyróżniało spośród innych mu podobnych. Chociaż Sezon drugi sprawdza się jako dreszczowiec psychologiczny, to jednak jest to książka bardzo prosta i nie zawiera jakiejś szczególnej głębi – owszem, pokazana jest chciwość ludzka i jej wszystkie aspekty, a także znieczulica społeczeństwa i pogoń za adrenaliną, jednak zabrakło mi też w końcówce powieści jakiegoś solidnego umotywowania tak pokierowanych wątków. Mimo to, a może przede wszystkim dlatego, powieść jest tym, czym kusi na okładce – solidną dawką rozrywki.

Fot.: Filia


Przeczytaj także:

Recenzja książki Dolina

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *