Millennium Docs Against Gravity 2024: opus Sakamoto, palestyńskie cierpienie, alpejskie zachwyty i najpiękniejsze żyrafy świata [relacja, część 2]

Od obejrzenia wysokiej jakości filmu dokumentalnego do poszerzenia pola świadomości dzieli nas tylko jeden seans – zauważa w festiwalowym katalogu Artur Liebhart, dyrektor Millennium Docs Against Gravity. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ponieważ każda kolejna edycja festiwalu potwierdza te słowa. W tegorocznym programie znalazły się tematy związane ze sztuką, popkulturą, relacjami międzyludzkimi, zdrowiem, polityką, ekologią i prawami człowieka. Wyselekcjonowane dokumenty zachwycają estetyką kadrów i poruszają swoimi narracjami. 

W drugiej części relacji przybliżam kolejne dokumenty: Ryuichi Sakamoto | Opus, Nie chcemy innej ziemi, Tajemnice Matterhornu i Sr.

RYUICHI SAKAMOTO | OPUS (Ryuichi Sakamoto | Opus)
Reżyseria: Neo Sora

Ryuichi Sakamoto, legendarny japoński kompozytor, w filmie swojego syna gra wyjątkowy koncert. W ostatnich latach życia koncerty na żywo były dla niego zbyt obciążające, ale pod koniec 2022 roku zasiadł przed kamerami przy fortepianie i zagrał dwadzieścia utworów. Prezentując je w wybranej kolejności, bez słów opowiada o swoim życiu – o występach z zespołem Yellow Magic Orchestra, komponowaniu ścieżek dźwiękowych do filmów i ostatnim albumie. W pełnym skupieniu oddaje się grze, a w przerwach pomiędzy utworami głos oddaje ciszy. Momentami zmaga się z wyzwaniem prawdopodobnie ostatniego występu i popełnia błędy, które naprawia, zaczynając od nowa.

Neo Sora koncert ojca zapisuje w czerni i bieli, skupiając się na każdym szczególe – ruchu jego rąk, spojrzeniu, odbiciu w nakrywie fortepianu. Oszczędna kompozycja pierwszy plan oddaje dźwiękom, a hołd artyście. W pewien sposób podsumowuje jego twórczość, a refleksji poddaje ludzkie życie oraz jego przemijalność. 

RYUICHI SAKAMOTO | OPUS - Official US Trailer


NIE CHCEMY INNEJ ZIEMI (No Other Land)
Reżyseria: Basel Adra, Hamdan Ballal, Yuval Abraham, Rachel Szor

Nie chcemy innej ziemi to relacja z Masafer Yatta na Zachodnim Brzegu, której mieszkańcy od kilkudziesięciu lat walczą o prawo do zachowania swojej wioski. Adra, prawnik i dziennikarz, który stamtąd pochodzi, przyznaje, że pierwszy protest, który pamięta, obserwował jako siedmiolatek. Jego rodzice byli aktywistami, a ojciec często lądował w areszcie. Syn stara się walczyć o niepodległość swojego narodu w ten sam sposób. Pomóc chce mu rówieśnik Yuval Abraham, izraelski dziennikarz. We dwójkę starają się opowiadać światu o tragedii masowych wysiedleń Palestyńczyków.

Codzienność mieszkańców wiosek Masafer Yatta wypełnia niesprawiedliwość, upokorzenia i niepewność jutra. W każdej chwili nadjechać mogą izraelskie buldożery, które wyburzą cały ich życiowy dorobek. Jak widać na ekranie w nagraniach z 2019 roku, izraelskie wojsko dokonuje tego bez skrupułów, nierzadko używając przemocy. To nasza ziemia! Innej ziemi nie mamy! – wykrzykuje jedna z płaczących matek. Bez dachu nad głową pozostają dzieci, wyburzone zostają kurniki, a betonem zalewane są studnie. Któryś z mieszkańców wykrzykuje, że dostęp do wody to jedno z podstawowych praw człowieka. Czy ktokolwiek dba tutaj o prawa człowieka?

Film prezentując materiały kręcone przez pięć lat (ostatnie sceny pochodzą z 2023 roku) obrazuje to, jak izraelska przemoc wobec Palestyńczyków ulega zaostrzeniu. Adra nie może wyjechać poza niewielki obszar Zachodniego Brzegu, ma zakaz wjazdu do Izraela, jest szpiegowany, a jego dom nawiedzają izraelskie służby. W tym samym czasie Yuval jest wolny i może przekraczać granice kiedy chce. Młodzi aktywiści rozmawiają o tym wielokrotnie – Adra pomimo skończonego prawa, jedyną pracę w Izraelu może znaleźć na budowie, tak jak inni Palestyńczycy.

W jednej ze scen, protestujący w Masafer Yatta maszerują z wielkim transparentem, z napisem PALESTINIAN LIVES MATTER. Nie chcemy innej ziemi to wołanie o równość i prawo do godności. Świat wciąż udaje, że go nie słyszy.

Bardzo ważny dokument, szczególnie w obliczu trwającego ludobójstwa w Gazie. W ramach literackiego dopełnienia ekranowej historii polecam Drobny szczegół Adanii Shibli – historię palestyńskiej pisarki o tym, jak wyglądają mechanizmy przemocy, groza wojny i historia pisana przez zwycięzców, los ofiar obejmujących milczeniem.

Nie chcemy innej ziemi (No Other Land) - trailer | 21. Millennium Docs Against Gravity


TAJEMNICE MATTERHORNU (Mountain Ride)
Reżyseria: Dominique Margot

Dominique Margot w swoim filmie stara się spojrzeć na alpejskie szczyty z wielu perspektyw. Do górskich opowieści zaprasza między innymi biolożkę, glacjologa, artystkę, kompozytora, geofizyka, narciarza czy emerytowanego strażnika parku narodowego. Bohaterowie opowiadają o mikroruchach gór, odgłosach z ich wnętrza, topnieniu okrywy lodowej, bioróżnorodności alpejskiego zbocza i tym, co zyskują i tracą dzięki górskim wyprawom. Tajemnice Matterhornu zabierają widzów w przestrzenie na co dzień niedostępne, takie jak szyb pod lodowcem czy Eiger, szczyt w Alpach Berneńskich.

Podczas spotkania po projekcji w Kinotece reżyserka przyznała, że zależało jej na znalezieniu do udziału w filmie ludzi z różnych środowisk i regionów Alp. Chciałam pokazać ludzkie historie zamiast legend związanych z Alpami – tłumaczyła. Dzięki nim przedstawia góry jako miejsce idylliczne, ale też śmiertelnie niebezpieczne. Majestatyczne i potężne. Margot zastanawia się nad problemem masowej turystyki i zestawia go z dbałością o naturę, zachęcając do snucia własnych rozważań po seansie.


Sr (sr)
Reżyseria: Lea Hartlaub

Sr (czytany jako syrr) to nazwa hieroglifu egipskiego opisującego żyrafę. Zamieszkujące Ziemię od dwudziestu milionów lat zwierzęta te stanowią element mitów, legend, a także historii w wielu miejscach na świecie.

Lea Hartlaub w swoim filmie zabiera nas w filozoficzną podróż w czasie i po zakątkach mapy. Zaczyna od żyraf na sawannie i dzieli się ciekawostkami: to zwierzęta, które nie mają stałych stad, nie są terytorialne, komunikują się na odległość i na zmianę opiekują młodymi. Dominacja i hierarchia w żyrafim świecie pojawia się tylko w rywalizacji samców oraz w niewoli. Informacja o tym, że nie powinny podróżować samotnie, bo zwiększa to ich szansę na śmierć w czasie transportu, rozpoczyna rozdział o tym, jak rozpowszechniano je po świecie. Z Afryki trafiały do izraelskiego Ejlatu, a stamtąd do Europy.

W 1974 roku Jock i Betty Leslie-Melville założyli w Nigerii fundację ratującą żyrafy Rothschilda, których w Kenii było jedynie sto trzydzieści. Pierwsze odłowione żyrafiątko nazwali Daisy, a kolejne Marlon. Kiedy ich stado liczyło siedem żyraf, Jock postanowił otworzyć centrum edukacji dla dzieci z kenijskich szkół. Ich sanktuarium Giraffe Manor jest wciąż dostępne do odwiedzania i zamieszkiwania wśród majestatycznych stworzeń.

Kolejnym punktem filmowej podróży jest Ameryka i historia o tym, jak prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt w ramach projektu Smithsonian Institution w latach 1909-1911 odbył wyprawę do Mombasy. Jej celem było polowanie na zwierzęta, które staną się eksponatami muzealnymi, a misja zakończyła się sukcesem – Amerykanie zabili i wywieźli z Kenii około 11 400 zwierząt. Hartlaub przybliża także postać Carla Akeleya, ojca współczesnej taksydermii, oraz jego sposób na konserwację zwierzęcych ciał. Pojawia się również wzmianka o tym, że w Teksasie znajduje się obecnie najwięcej zwierząt egzotycznych w Stanach Zjednoczonych, a polowanie na żyrafy jest w tym stanie dozwolone – jako gatunek obcy nie jest objęty ochroną.

W latach 70. ssaki z najdłuższą szyją trafiły również na filipińską wyspę Calauit. To tam rozprawiano nad tym, czy mięso żyrafy jest koszerne. Podczas śmierci jednej z nich postanowiono to zbadać i przeprowadzono sekcję zwłok przy udziale między innymi dwóch lekarzy weterynarii, neurobiologa, dentysty i rabina.

Tytułowy hieroglif odkryto w egipskiej Świątyni Hatszepsut, a Żyrafy Dabous, czyli neolityczne petroglify, po zachodniej stronie gór Aïr w północno-środkowym Nigrze. Przy okazji prezentacji naskalnego dzieła sztuki reżyserka wspomina o jego niedostępności – znajdujący się w okolicy główny ośrodek wydobycia rud uranu sprzyja prowadzeniu działań terrorystycznych bojowników islamskich.

Lea Hartlaub w Sr prezentuje nam pełen uważności kurs historii nieznanej, opierając się na wielu archiwalnych i zaskakujących materiałach. Niebywale interesującą i wręcz medytacyjną narrację łączy z wyjątkowo estetycznymi kadrami. Talent niemieckiej reżyserki porównywany jest do Haruna Farockiego nie bez powodu.

sr (sr) - trailer | 21. Millennium Docs Against Gravity

 

Festiwal Millennium Docs Against Gravity w kinach potrwa do 19 maja, a od 21 maja do 3 czerwca odbędzie się online na mdag.pl.


Fot.: Millennium Docs Against Gravity

PRZECZYTAJ POZOSTAŁE RELACJE FESTIWALOWE:

Millennium Docs Against Gravity 2024: dożywocie w Tehachapi, sentyment do winyli, autofotografia doby czeskiego komunizmu i zachwyty himalajskimi ćmami [relacja, część 1]

Millennium Docs Against Gravity 2024: fenomenalne projekty Eileen Gray, reżim talibów w Afganistanie, spokojne życie w klasztorze i Tajwan walczący z Chinami [relacja, część 3]

Millennium Docs Against Gravity 2024: choreografia ulic Nowego Jorku, ekscentryczny geniusz z kamerą, niepokój na podlaskiej granicy i cuda, których nie ma [relacja, część 4]

Millennium Docs Against Gravity 2024: Hłasko w Izraelu, ukraińska porcelana wojenna, kolonializm w rytmie jazzu i rehabilitacja kolibrów [relacja, część 5]

Millennium Docs Against Gravity 2024: rozwiązanie problemu indiańskiego, nowojorscy wróżbici, rok szkolny w Japonii oraz potęga rosyjskiego węgla i reżimu [relacja, część 6]

Millennium Docs Against Gravity 2024: duński strach przed sztormem, poszukiwania buddyjskiego oświecenia, matriarchalne wspomnienia i aborcja bez granic [relacja, część 7]

Millennium Docs Against Gravity 2024: niepokonana Wanda Rutkiewicz, zapomniana Shere Hite, zapiski cierpienia z ukraińskiej piwnicy i rytualna uczta w Ekwadorze [relacja, część 8]

Millennium Docs Against Gravity 2024: jekaterynburska opozycja, wirtualne życie z dystrofią mięśniową, polskie rave’y i wyczekiwany koncert U2 w Sarajewie [relacja, część 9]

Write a Review

Opublikowane przez

Małgorzata Kilijanek

Pasjonatka sztuki szeroko pojętej. Z wystawy chętnie pobiegnie do kina, zahaczy o targi książki, a w drodze powrotnej przeczyta w biegu fragment „Przekroju” czy „Magazynu Pismo”. Wielbicielka festiwali muzycznych oraz audycji radiowych, a także zagadnień naukowych, psychologii społecznej i czarnej kawy. Swoimi recenzjami, relacjami oraz poleceniami dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami Głosu Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *