Od obejrzenia wysokiej jakości filmu dokumentalnego do poszerzenia pola świadomości dzieli nas tylko jeden seans – zauważa w festiwalowym katalogu Artur Liebhart, dyrektor Millennium Docs Against Gravity. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ponieważ każda kolejna edycja festiwalu potwierdza te słowa. W tegorocznym programie znalazły się tematy związane ze sztuką, popkulturą, relacjami międzyludzkimi, zdrowiem, polityką, ekologią i prawami człowieka. Wyselekcjonowane dokumenty zachwycają estetyką kadrów i poruszają swoimi narracjami.
W szóstej części relacji przeczytacie o filmach: Sugarcane, Spójrz mi w oczy, Jak zostać Japończykiem oraz Czarny śnieg.
SUGARCANE
Reżyseria: Julian Brave NoiseCat, Emily Kassie
Julian Brave NoiseCat w swoim filmie stara się rozliczyć z przeszłością własną i swoich przodków z rezerwatu Sugarcane. Jego ojciec i babcia jako dzieci trafili do szkoły św. Józefa, a czas milczenia na temat tego, co się w niej działo, dobiega końca.
W 1894 roku w Kanadzie postanowiono rozwiązać problem indiański tworząc szkoły z internatami, do których zabierano dzieci rdzennych mieszkańców rezerwatów. Wszystko nadzorował kościół katolicki, ukrywając informacje o dzieciach, które zniknęły. W Kamloops znaleziono 250 bezimiennych grobów.
Śledztwo prowadzone współcześnie ujawnia przerażające fakty dotyczące traktowania dzieci, które co roku we wrześniu zabierano z rezerwatu do szkoły przyczepą do przewozu bydła. Nikt nie używał ich imion, miały przydzielone numerki. Jedna ze śledczych, Charlene, przyznaje, że jej wujek popełnił w szkole samobójstwo i nie zostało ono przez nikogo zbadane. Inny świadek wspomina, że siedmioletnim dzieciom nakazywano klęczenie i unoszenie nad głową ważącej kilka kilogramów księgi. W stodole przywiązane do słupów dzieci chłostano do nieprzytomności.
Surowa dyscyplina miała na celu wykorzenienie ich kultury, rodowej tożsamości i plemiennego języka Secwepemc. Ocalała Rosalin Sam opowiada, że nikt nie był zainteresowany wyrządzoną jej krzywdą. Kiedy będąc uczennicą szkoły została zgwałcona przez księdza, opowiedziała o zdarzeniu babci, która nie chciała o tym słyszeć. Siostra zakonna odesłała ją ze swoją historią do innego księdza, ten do przedstawiciela policji, a finalnie informacja dotarła do jej ojca, który ukarał ją fizycznie. Wtedy sięgnęła po kieliszek wina i od tego momentu rozpoczął się jej problem alkoholowy.
Rick po trzydziestu latach milczenia opowiada o tym, jak wykorzystywano go w szkole. Tego samego doświadczyła jego matka. Badanie DNA wykazało, że jego ojcem jest jeden z księży ze św. Józefa. To samo przeżywała jego babcia, a proceder objął cztery pokolenia. Urodzone w wyniku gwałtów księży dzieci oddawano do Children Aid’s Society, współtworzonego przez tę samą społeczność, ale część noworodków wrzuconych do kartonów po butach palono w piecu. Jeden z ocalałych wspomina, że musiał wyrzucać popiół, w którym obecne były kości. Tylko on z pięciu dostrzegających je dzieci przeżył.
Sugarcane to film o krzywdzie, która rozdziera serce. Konfrontuje widzów z bólem tak olbrzymim, że nie sposób go wyrazić. Chociaż bohaterowie zaczynają mówić o swoim cierpieniu, część z nich wciąż popełnia samobójstwa. Opowieść o kolonialnych traumach porusza, a ciekawie prowadzona narracja pozwala na utrzymanie pełnego skupienia. Film zdobył nagrodę za reżyserię na festiwalu Sundance, a uniwersalna historia uciszania rdzennych społeczności zasługuje na uwagę.
SPÓJRZ MI W OCZY (Look Into My Eyes)
Reżyseria: Lana Wilson
Lana Wilson, jak opowiadała podczas spotkania po projekcji w Kinotece, do wróżki poszła prosto z pociągu, bo zainteresował ją olbrzymi szyld reklamowy. Zmęczona po podróży i przygnębiona zwycięstwem Trumpa otrzymała kilkuminutowy odczyt za pięć dolarów. Wróżka zapytała ją jeszcze czym się zajmuje, a po krótkiej rozmowie reżyserka uznała, że ta działalność to ciekawy materiał na film.
W dokumencie poznajemy siódemkę jasnowidzących i ich klientów. Pięćdziesięcioletnia lekarka chce wiedzieć, czy duch dziewczynki, która na jej dyżurze zmarła dwadzieścia lat wcześniej, ma się dobrze. Osiemnastolatek do wróżki przychodzi z napięciem egzystencjalnym, nie wie, co ma robić w życiu. Staruszka chce wiedzieć, co przez ciągnięcie na smyczy chce jej przekazać siedmioletnia Dottie, boston terrierka.
Reżyserka tworzy przed kamerą ciekawe studium przypadku. Jasnowidzów i jasnowidzki ukazuje nie tylko w czasie sesji z klientami, ale też w domowym zaciszu. Okazuje się, że większość z nich ma niespełnione marzenia aktorskie i w zasadzie sama czasem nie wierzy w to, co mówi ludziom. Phoebe, która świadczy usługi mediumistyczne porozumiewania się ze zwierzętami, jest fanką Johna Watersa, jako nastolatka wciągała z ojcem kokainę, a w wieku 22 lat zachorowała na depresję. Swoją drogę odnalazła na kursie porozumiewania się z innymi gatunkami.
Momentami zabawny, ale też podający w wątpliwość wiarę w ludzi film zaskakuje i prowadzi do wielu refleksji. Kim są klienci jasnowidzów? Dlaczego ludzie wybierają wizytę u wróżki zamiast u psychologa? W jakim stopniu etyczne jest przekazywanie ludziom ogólników, które sprzyjają powrotom do bolesnych przeżyć? Jak bardzo jasnowidztwo może być niebezpieczne?
Lana Wilson do swoich bohaterów podchodzi z szacunkiem i otwartością, ale dokumentowi nie brakuje momentów ironicznych. – Nie wiadomo, czy oni mają dar, czy nie. Tu nie chodzi o to, jaki zrobią odczyt i czy to, co powiedzą jest prawdą, ale o prawdziwe połączenie z drugim człowiekiem, które wydaje się magiczne – mówiła w Warszawie. To dzieło, które może okazać się interesujące zarówno dla sceptyków, jak i wierzących w odczyty przyszłości.
JAK ZOSTAĆ JAPOŃCZYKIEM (The Making of a Japanese)
Reżyseria: Ema Ryan Yamazaki
System szkolny w Japonii to istotna część całej japońskiej kultury. Pierwszoklasiści maszerują do szkoły z olbrzymimi tornistrami, a na pierwszych zajęciach uczą się sprzątania klasy. Ema Ryan Yamazaki obserwuje rok szkolny pierwszej i szóstej klasy publicznej szkoły podstawowej, ujawniając różnice w oczekiwaniach stawianych przez system obu rocznikom. Cechą wspólną jest wpajanie uczniom samodyscypliny, współodpowiedzialności i umiejętności współpracy z innymi. Japonia ma być kolektywem, a ten równoznaczny jest z harmonią.
Duch wspólnoty i dobrych manier przewodzi wszystkim metodom wychowawczym, ale niektóre zachowania budzą wątpliwości. Przykładem jest reakcja na płacz siedmioletniej dziewczynki podczas prób szkolnej orkiestry, słyszącej od nauczyciela muzyki: Czy płakanie Ci pomoże? Czy ktoś ma Cię zastąpić?
Na ekranie pojawiają się też kadry z początków pandemii, w których dzieci i nauczyciele przed lockdownem przechodzą szkolenie z obsługi Zooma oraz poznają zasady bezpieczeństwa. Uprządkowanie i przygotowanie rozwiązań na wszystko robią wrażenie. Obiad każdy z uczniów spożywa w swojej ławce, osłoniętej szkłem akrylowym, w ciszy i z timerem odmierzającym czas do końca przerwy. Dzieci sprzątają po jedzeniu, a wychodząc ze szkoły układają równiutko buty na półkach, co ocenia komisja składająca się z ich rówieśników.
Jak zostać Japończykiem to ciekawe zestawienie perspektywy japońskiej i zagranicznej, ukazujące jaką rolę w kształtowaniu japońskiej tożsamości odgrywa szkoła. Przybliżenie konkretnych postaci nauczycieli, jak i uczniów, pozwala na zrozumienie wad i zalet obowiązującego systemu edukacji.
CZARNY ŚNIEG (Black Snow)
Reżyseria: Alina Simone
Jeśli oglądacie to wideo, to albo zabrakło mi sił, albo nie żyję. (…) Nigdy nie popełniłabym samobójstwa, bo jestem dawczynią nerki dla mojej córki. Będziecie wiedzieli kto to zrobił – mówi w nagraniu Natalia Zubkowa, mieszkanka Kisielowska i lokalna aktywistka.
Jeden z największych darów rosyjskiej ziemi to węgiel, o czym informuje Władimir Putin: – Zapewni nam bezpieczeństwo energetyczne na pięćset lat. Rosyjski Kisielowsk położony jest w Kuźnieckim Zagłębiu Węglowym, gdzie mieści się dziewięć kopalni odkrywkowych. W 2019 roku Natalia zaczyna dostrzegać, ile zagrożeń niesie za sobą ich obecność po sąsiedzku. Po przeprowadzce na te tereny przez wzgląd na pracę męża – kierowcy w kopalni, urodziła dwie córki. Obie borykają się z wadami wrodzonymi nerek, a ich matka zaczyna widzieć związek ich choroby z zanieczyszczeniem środowiska. Zubkowa nie widzi innej możliwości niż nagłaśnianie ekologicznego kryzysu, zakłada profil Wieści z Kisielowska i staje się dziennikarką. W relacji na żywo pokazuje palące się hałdy po kopalniach odkrywkowych, trujące opary endogenicznych pożarów i stężenie metanu grożące wybuchem. Korzysta z opcji relacji na żywo, żeby nikt nie miał wątpliwości co do braku manipulacji materiałów – w końcu to Rosja, w której ekspertyza wykazuje, że nie pali się nieprawidłowo zamknięta kopalnia, ale śmieci (których tam nigdy nie było i nie ma).
Kiedy w Kisielowsku spada czarny śnieg, relacje Natalii trafiają do zagranicznych mediów. Reportaże ukazują się w „The Guardian”, Fox News czy CBC News. Zmusza to do pojawienia się w mieście gubernatora, który najbardziej zirytowany jest nie istniejącym zagrożeniem dla ludzi, ale tym, że Rosję za granicą pokazano w negatywnym świetle.
Dokumentalny thriller odsłania machinę rosyjskiej propagandy i kampanii dezinformacyjnej, która nie tylko tuszuje naruszenia rządu, ale skupia się na zastraszeniu bohaterki. Natalia otrzymuje groźby śmierci, skierowane zarówno do niej, jak i jej dzieci. Trwający cztery lata skandal węglowy dobitnie pokazuje, jaką wartość dla rosyjskiego totalitaryzmu ma życie obywateli. Godna podziwu jest nie tylko pełna odwagi postawa Zubkowej, ale też Aliny Simone, która w prowadzeniu śledztwa towarzyszy jej z kamerą.
Fot.: Millennium Docs Against Gravity
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: