Od obejrzenia wysokiej jakości filmu dokumentalnego do poszerzenia pola świadomości dzieli nas tylko jeden seans – zauważa w festiwalowym katalogu Artur Liebhart, dyrektor Millennium Docs Against Gravity. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ponieważ każda kolejna edycja festiwalu potwierdza te słowa. W tegorocznym programie znalazły się tematy związane ze sztuką, popkulturą, relacjami międzyludzkimi, zdrowiem, polityką, ekologią i prawami człowieka. Wyselekcjonowane dokumenty zachwycają estetyką kadrów i poruszają swoimi narracjami.
W ósmej części relacji przybliżam filmy: Ostatnia wyprawa, Piwnica, Zniknięcie Shere Hite oraz Ozogoche.
OSTATNIA WYPRAWA (The Last Expedition)
Reżyseria: Eliza Kubarska
Wandę Rutkiewicz jako ostatni widział Carlos Carsolio, który towarzyszył jej podczas wyprawy na szczyt Kanczendzongi. – Nie miałem dość siły, żeby powiedzieć: zejdziesz ze mną na dół. I tam się pożegnaliśmy – wspomina alpinista.
Eliza Kubarska do odkrycia prawdy o zaginięciu Rutkiewicz podąża wszelkimi możliwymi drogami – odwiedza nepalskie wioski i rozmawia z tymi, którzy pamiętają Wandę. Przez to, że ciało alpinistki nie zostało nigdy odnalezione, istnieją podejrzenia, że zaszyła się w klasztorze buddyjskim. Sama przed wyprawą poinformowałą matkę o takiej możliwości. Jeden z mnichów twierdzi jednak, że w górach osiągnęła oświecenie i opuściła ludzkie ciało, a dwadzieścia lat później przybrała postać dziewczynki mieszkającej w okolicach Himalajów. W narracje wplecione zostają nagrania z wypraw Polki, występy telewizyjne i pamiętnik audio. – Urodziłam się z cechą, która nie ułatwia życia – ciągle nie zadowala się tym, co się ma. Nie żyję w teraźniejszości. Żyję albo w czasie przeszłym, albo przyszłym – opowiada w nagraniach z podróży.
Wanda Rutkiewicz jako pierwsza osoba z Polski i pierwsza kobieta na świecie zdobyła szczyt K2. Jako pierwsza osoba z polskim paszportem i pierwsza Europejka zdobyła szczyt Mount Everestu. Wejście do męskiego świata alpinizmu nie było dla niej najłatwiejsze, a rywalizacja ze strony kolegów była odczuwalna i bolesna – w 1991 roku podczas wejścia na Annapurnę kwestionowali oni osiągnięcie przez nią szczytu. Pełna determinacji opowiadała się za wspinaczkową samodzielnością kobiet. Po powrotach z wypraw w telewizji pytano ją: czy chciało ci się tak po prostu, po kobiecemu, płakać? W odpowiedzi Rutkiewicz przyznała, że jeśli już to ze złości, a nie po kobiecemu. Archiwalne materiały doskonale pokazują, z czym musiała się mierzyć jako kobieta. W wypowiedziach bohaterów znalazły się stwierdzenia, że maczyzm w alpinizmie miał się dobrze, a osiągnięcia Rutkiewicz poważane za granicą, w Polsce traktowano protekcjonalnie, z przymrużeniem oka.
W filmie Wandę wspomina jej siostra Janina Fies, menadżerka Marion Feik i inni wspinacze, między innymi Krzysztof Wielicki i Reinhold Messner. Historia jednej z najwybitniejszych himalaistek na świecie okazuje się wyjątkowo fascynująca. Narracja samej Rutkiewicz sprawia wrażenie, jakby to ona współtworzyła ekranową opowieść razem z reżyserką, zbliżając się do odbiorców. To historia sukcesów, walki i przełamywania strachu, ale też druzgocących strat i samotności. Taka, której nie można przegapić.
PIWNICA (The Basement)
Reżyseria: Roman Blazhan
3 marca 2022 roku rosyjskie wojska wdarły się do miejscowości Jahidne na północy Ukrainy. 341 mieszkańców, w tym 77 dzieci, zamknięto w szkolnej piwnicy na 27 dni. Najmłodsze dziecko miało sześć tygodni, najstarsza osoba dziewięćdziesiąt trzy lata. – Nie było czym oddychać, ludzie chorowali – relacjonuje rok później Romanowi Blazhanowi jeden z więzionych. Kilka osób zmarło, a Rosjanie nie pozwalali wynieść ich ciał, przez co musiały zostać złożone pod ścianą. Obok bawiły się dzieci. W piwnicy było tak ciasno, że nie dało się swobodnie poruszać, a toaleta nie istniała – w jednym z pomieszczeń stały pełniące jej rolę wiadra. Brakowało powietrza i jedzenia. Obiecana możliwość opuszczania piwnicy okazywała się czasami nierealna.
– Wojna odebrała nam radość – przyznaje siedemdziesięcioletni mieszkaniec Jahidne. Opowiada o czasie spędzonym w piwnicy i wsparciu psychologicznym, udzielonym więzionym po zakończeniu okupacji. – Cieszcie się – mówi ze łzami w oczach – Chodzi o to, żeby nie pójść na dno. Już wielu ludzi straciliśmy.
Relacje mieszkańców z 2023 roku przeplata narracja z pamiętnika Olgi, która z chronologiczną precyzją odnotowywała to, co działo się w piwnicy. Wśród zapisków znalazły się historie znęcania się nad Ukraińcami, ostrzeliwania ludzi starających się pochować zmarłych czy grabieży zapasów żywności. – O tym nie da się zapomnieć – pada pomiędzy wspomnieniami.
Jedna z mieszkanek wsi opowiada, że w jej gospodarstwie zostały dwa piękne owczarki. – Już półtora roku za nimi płaczę. Nie wiemy, co z nimi zrobili. Zabrali? Zabili? Zjedli? – pyta. Miłość do zwierząt jest w kadrach zauważalna tak jak poczucie wspólnoty. Młodzież w rytm muzyki techno rozbiera wyburzony budynek, układając cegły na paletach. Obserwowanie tego, jak mieszkańcy starają się żyć po koszmarze, który wciąż rozgrywa się w pobliżu, okazuje się przejmujące. Ogrom ludzkiego cierpienia poraża, a świadomość tego, co wydarzyło się i wydarza kilkaset kilometrów od Warszawy, boli. Przepiękne zdjęcia zachwycają. To jeden z najważniejszych filmów tegorocznego festiwalu.
ZNIKNIĘCIE SHERE HITE (The Disappearance of Shere Hite)
Reżyseria: Nicole Newnham
Shere Hite w latach 70. XX wieku postanowiła zbadać ankietowo potrzeby seksualne amerykańskich kobiet. Kilka lat później zebrane wyniki opublikowała w formie książki zatytułowanej Raport Hite i rozpętała medialną burzę. Publikacja stała się bestsellerem i rozpoczęła dyskusje o gender, seksualności i autonomii ciała. Problematyczny okazał się jednak wszechobecny patriarchat. Jeszcze jako doktorantka na Uniwersytecie Columbia Hite przyznała, że od kobiet oczekuje się bierności, a od modelek – sztucznych rzęs. Właśnie jako fotomodelka dorabiała w czasie studiów. Wyróżniała się z tłumu swoimi kolorowymi strojami i rudymi włosami. Pracując nad badaniami do pierwszej książki, pieniądze musiała pożyczać od znajomych, ponieważ karty kredytowe mogli posiadać w tamtym czasie jedynie mężczyźni. Później zajęła się badaniem potrzeb mężczyzn, ale wnioski dotyczącego tego, że pragną oni bliskości i możliwości wyrażania emocji nie spodobały się tym, którzy posiadali władzę. Oburzenie wywołały też dane dotyczące tego, że kobiety w związkach małżeńskich zdradzają mężów. Mężczyźni w końcu mają prawo do zdrady, ale kobiety? Pisarka dzielnie odpierała liczne ataki słowne i podważanie jej wypowiedzi w czasie rozmów z dziennikarzami. W końcu towarzyszący jej zwykle błysk w oku zniknął.
Hite stała się wizjonerką przemiany społecznej dotyczącej postrzegania seksualności, ale za mówienie prawdy zapłaciła ogromną cenę. Po osiągnięciu niebywałego sukcesu, została uciszona i wymazana z amerykańskiego świata wydawniczego. Dokument Nicole Newnham składa się z oryginalnych nagrań i zdjęć Hite, wywiadów ze znającym ją osobami oraz pamiętników badaczki, odczytywanych przez Dakotę Johnson. To historia pełna niesprawiedliwości, ale i uporu. Shere Hite wyrzekła się amerykańskiego obywatelstwa i na stałe zamieszkała w Niemczech, uznając niemiecką społeczność za bardziej otwartą.
Bardzo mnie poruszyła osobista warstwa tej opowieści – mówiła w pofilmowej debacie psycholożka i sex coachka Marta Niedźwiecka, która o kontekście historycznym badań Hite uczyła się w czasie studiów. – To pierwsza duża praca w historii seksuologii, w której ktoś zadaje pytania, nie zakładając, że seks to jest penis w waginie. Czterdzieści osiem lat temu w warunkach quasi-naukowych po raz pierwszy zapytaliśmy osoby żeńskie, czy seks to czasem nie jest coś innego – przyznała.
Jeśli jeszcze nie słyszałyście i nie słyszeliście o Hite, koniecznie to nadróbcie.
OZOGOCHE (Ozogoche)
Reżyseria: Joe Houlberg Silva
Brodziec wyżynny według tradycji ekwadorskiej to Cuviví. Ptaki tego gatunku co roku migrują na południe z Ameryki Południowej, a we wrześniu przelatują nad jeziorem Ozogoche. Przyciągane jego blaskiem, jak twierdzą przedstawiciele rdzennych społeczności, rzucają się nocą do wody i giną. Martwe ptaki zbierane z brzegów jeziora służą przygotowaniu rytualnej uczty. Film Joego Houlberga Silvy opowiada o tych, dla których poświęcenie się cuviví staje się ważnym symbolem.
Nad Ozogoche życie płynie spokojnie, mieszkańcy opiekują się zwierzętami, dzieci chodzą do szkoły i wysłuchują legend podczas spacerów po ekwadorskich wzniesieniach. – 10-15 lat temu wasi rodzice mieli dużo ziemi, teraz podzieloną ją na działki, nie ma pracy i nie ma za co żyć – mówi jeden z ich opiekunów. Za brak żywności i miejsc do pracy odpowiadają również postępujące zmiany klimatu. Młodzi ludzie uciekają więc do Stanów Zjednoczonych, choć podróż ta nie należy do bezpiecznych. Taki wyjazd udaje się wujkowi jednej z młodych bohaterek, która jego nowe życie podgląda na TikToku. Choć wioski w Andach wydają się odcięte od świata, iPhone’y mają w nich prawdopodobnie wszyscy. Bliskość przyrody wydaje się jednak wygrywać z immersją technologii. Dzieci śpiewają o tym, że cuviví jest piękny i smaczny, a w dniu tradycyjnej uczty zajadają się jego mięsem. Z ekranu bije atmosfera beztroski i wolności, wielkiego szacunku do natury oraz uważności. Ozogoche to prawdziwa wizualna i dźwiękowa uczta.
Fot.: Millennium Docs Against Gravity
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: