Miłość, zauroczenie, pożądanie – Laura Mucha – „No właśnie, miłość” [recenzja]

Miłość obok nienawiści jest najpotężniejszym uczuciem. Niektórzy twierdzą, że jedno od drugiego dzieli zaledwie mały krok. I choć wydawać by się mogło, że powstały o niej już tysiące wierszy, filmów, książek. I  powiedziano o niej już dosłownie wszystko. To jednak okazuje się, że tak długo jak żyje człowiek, tak długo temat miłości będzie aktualny i interesujący. A wieloznaczność słowa miłość sprawia, że trudno je badać i analizować. Nawet zawężenie pojęcia do miłości romantycznej na niewiele się zda, gdyż odnosi się do różnych sytuacji, czasami nawet z nią niezwiązanych. Starożytni Grecy omijali ten problem, używając na jej określenie siedmiu różnych słów. Język angielski (będący językiem oficjalnym dla ponad 2 miliardów ludzi) określa je jednym słowem – love. Czym zatem faktycznie jest i jak ją pielęgnować?


Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? W jaki sposób wychowanie wpływa na nasze związki? Czego powinniśmy szukać u partnerów? Czy monogamia jest naturalna? Dlaczego ludzie zdradzają? Skąd wiadomo, że przyszła pora żeby odejść? Jak radzić sobie ze stratą? Te podstawowe pytanie do dziś frapują wielu z nas. Laura Mucha postanowiła znaleźć na nie odpowiedzi. Nawet nie spodziewała się, jak bardzo praca nad tym projektem zmieni ją samą. A okazało się, że wpłynęła na wszystkie jej relacje z ludźmi. Dzięki niemu inaczej ich słucha, częściej współodczuwa, a mnie osądza.

Projekt skłonił ją do przemyśleń, analizy własnego życia. Teraz jest pewna, że głęboka, intymna, dająca poczucie sensu miłość oparta na wspólnocie jest jednym z najważniejszych źródeł radości, jakie są nam dane i że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za to kogo, ale też jak kochamy. Jednocześnie nasuwa się wniosek, że miłość jest pewną umiejętnością wymagającą wiedzy (jak tworzyć związek), wysiłku (z tym mamy zazwyczaj problem i szybko się poddajemy) oraz nauki (całe życie będziemy uczyć się siebie wzajemnie). Od tego, w jakim stopniu uda nam się je wdrożyć będzie zależało czy stworzymy relację, w której dobrze i bezpiecznie będziemy się czuć. Choć rada brzmi prosto, jest to wymagająca droga, trwająca niekiedy całe życie.

Doskonałym podsumowaniem jest wypowiedź dziewięćdziesięciopięcioletniego rolnika Juana z północnej Argentyny:

O związek trzeba dbać tak, jak dbasz o swoje pole. Jeśli nie dbasz o to, co posiadasz, obumrze. Tak samo jest z relacjami. O ile nie uznamy roli, jaką w tej uprawie odgrywają nasze mechanizmy obronne, będziemy bardziej przypominać pracowitego rolnika, który mimowolnie zatruwa pola, zamiast je nawozić.

Niezależne od naszych mechanizmów obronnych są sposoby myślenia i postępowania. Zdecydowanie pomocne okazuje się współczucie, zaangażowanie, umiejętność wybaczania, pokora, zaufanie, świadomość samego siebie, szacunek, wdzięczność, odwaga, poświęcenie, szczerość, akceptacja i dobroć.

Jak dotychczas książka Laury Muchy jest zdecydowanie najlepszą spośród tych, które poruszają temat miłości, związków i relacji. Może to zasługa autentycznych historii w niej zawartych, a może po prostu szczerej intencji autorki, która od dziecka chciała dowiedzieć się, jak budować relacje międzyludzkie. Efektem stała się książka o miłości, która we wnikliwy sposób analizuje jej blaski i cienie. Co ważne, nie oddaje głosu wyłącznie naukowcom i filozofom, ale właśnie takim ludziom jak my. Dzięki temu książkę czyta się lekko, a co więcej łatwiej nam identyfikować się z jej bohaterami. Chcecie wiedzieć o tym kogo, jak i dlaczego kochamy? Sięgnijcie po książkę No właśnie miłość. O tym, kogo, jak i dlaczego kochamy.

Fot. Wydawnictwo Marginesy

Przeczytaj także: Mózg rządzi

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *