misanthropic rage

Minigłos #5 – Misanthropic Rage – „Qualia” EP

Powracam do idei krótkich recenzji, bo sporo nowej muzyki przychodzi na redakcyjnego maila do przesłuchania, czasu natomiast do zapoznania się z nimi coraz mniej, a chwil do napisania poważnej analizy jeszcze mniej, a szkoda z drugiej strony przemilczeć temat. Dzisiaj idzie na ruszt epka black metalowców z Misanthropic Rage zatytułowana Qualia.

Pochodzący z Mińska Mazowieckiego duet to absolutni debiutanci na naszej scenie i trzeba przyznać, że panowie wchodzą na nią z butami. W sumie niczym dziwnym nie byłaby składająca się z trzech utworów epka na przywitanie się z maniakami ekstremalnego grania, gdyby nie to, że jeden track trwa… siedemnaście minut, co u black metalowców wcale nie jest regułą. Misanthropic Rage mówią o sobie, że grają progresywny/awangardowy black metal i powiem szczerze, że zbitki tych słów nie zawsze do siebie dobrze pasują, ale no nic, przejdźmy do rzeczy.

Trzeba chłopakom pogratulować odwagi, ale tytułowa kompozycja mnie średnio przekonała. Zaczyna się całkiem zacnie – mroczny, posępny, kotłujący riff daje do zrozumienia, że panowie wiedzą, co robią. Jest sporo zabawy tempem, growle mieszają się z czystym śpiewem, jednak po pewnym czasie ma się nieodparte wrażenie, że tego wszystkiego jest za dużo, że zagubiono gdzieś esencję, charakterystyczną dla gatunku hipnotyczność, a środkowa, spokojniejsza część jest zdecydowanie zbyt rozciągnięta w czasie. Końcówka na szczęście potrafi momentami przykuć uwagę, ale ja osobiście miałem spory niedosyt po wysłuchaniu Quaili. Z drugiej strony, czuć w tym wszystkim, że panowie mają potencjał i że w przyszłości jeszcze nie raz nacieszę moje uszy black metalowymi kolosami w ich wykonaniu.

Misanthropic Rage - Qualia (full album)- 2016

Reszta płyty to konkretna jatka podlana nieco symfonicznym sosem (Katharsis) i całkiem przekonujący cover Satyricon (K.I.N.G.). Czyli dwa pozostałe kawałki nieco rekompensują pewne rozczarowania związane z długaśną Quailią. Ponarzekałem trochę na muzyczną jakość, ale zespołowi gratuluję odważnego, nieco świeżego podejścia do uprawiania black metalu i zachęcam do dalszych eksperymentów, bo jestem w zupełności przekonany, że to się kiedyś wszystko pięknie zazębi i będziemy zbierać szczęki z podłogi.

Fot.: Godz ov War Productions

misanthropic rage

Write a Review

Opublikowane przez

Jakub Pożarowszczyk

Czasami wyjdę z ciemności. Na Głosie Kultury piszę o muzyce.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *