Czy tańcząca Panda może zmienić świat? Swój najbliższy – z pewnością. Najważniejsze, by odzyskać relację z synem, który od czasu wypadku samochodowego i wybudzenia ze śpiączki przestał zupełnie się odzywać. Nie rozmawia z kolegami w szkole, z nauczycielami, z tatą. Z nikim. Danny miał wrażenie, że powoli stracił wszystkich: rodziców, żonę, teściów (choć nigdy nie miał z nimi dobrego kontaktu, a teraz wyjechali), a dodatkowo, z każdym dniem tracił także syna. Pediatrzy, psychologowie, psychiatrzy i logopedzi wymieniali różne przyczyny takiego stanu rzeczy. Od urazu głowy, który mógł osłabić zdolność budowania spójnych zdań po decyzję o milczeniu, będącej wynikiem traumy pourazowej. Czy Panda (będąca w rzeczywistości Dannym), broniąc Wila przed grupką dokuczających chłopców, zaskarbi sobie jego zaufanie? Czy to spotkanie ma szansę zmienić życie ich obu?
Każdy z nas stracił kogoś bliskiego. Każdy z nas inaczej też przechodził żałobę. Jedni wspominają wspólne chwile, inni płaczą, jeszcze inni rozpamiętują, co mogli powiedzieć, ale nie zdążyli. Życie Danny’ego i jego jedenastoletniego syna Wila zmienia się diametralnie w momencie, gdy dochodzi do wypadku samochodowego, w którym ginie Liz (mama i żona). Czas wówczas jakby się zatrzymał. Obaj mocno przeżywają stratę. Obu mocno brakuje obecności Liz. Jednak nikt z nich nie chce się do tego przyznać. Danny przytula zdjęcie żony i płacze w poduszkę – najciszej jak potrafi. Wil zamyka się we własnym świecie i milczy. Danny nie wie, co ma zrobić, by syn zaczął się z nim komunikować jak dawniej. Na ogół nawet na niego nie patrzy. Nie wie, czy syn go kocha, czy nienawidzi. Ciągle jednak ma nadzieję, że Wil z tego wyrośnie, choć im dłużej to trwa, tym bardziej traci nadzieję na poprawę. Na domiar złego piętrzą się niezapłacone rachunki i nęka ich właściciel mieszkania. Czy może być gorzej? Oczywiście, że może. Danny traci pracę. Z dnia na dzień przestaje być budowlańcem i staje się bezrobotnym.
Codziennie udaje jednak przed synem, że rusza do pracy. Pewnego dnia jego wzrok przykuwają uliczni artyści, którzy do swych kapeluszy zbierają pokaźną sumę pieniędzy od przechodniów. W przypływie impulsu decyduje się kupić przebranie, by tak jak oni zacząć żyć z codziennych występów. W sklepie resztę swych pieniędzy przeznacza na zakup stroju. Panda Wielka – od teraz tak będzie wyglądał. Początki były trudne. Jednak dzień, który najbardziej zapamięta, to ten, gdy zobaczył swojego syna gnębionego przez grupę chłopców. Niewiele myśląc, ruszył mu na ratunek. Ni stąd, ni zowąd słyszy słowo: „Dziękuję”. I jest to pierwsze słowo, które usłyszał po roku milczenia od Wila. Zamarł. Ale właśnie w taki sposób zaczęły się rozmowy Danny’ego (ukrytego pod postacią pandy) z synem. Will opowiadał mu o tym, że tęskni za mamą, która znała go jak nikt inny i była jego prawdziwym przyjacielem. Mówi mu o tym, jak to mieli wyremontować jego pokój. I jakie pyszne placki robiła mama. Żali się także, że tata w ogóle go nie zna, a co najgorsze w ogóle nie mówi o mamie. Panda nie chcąc zdradzić się poprzez głos, pisała swoje przemyślenia na kartce. Will nie wie bowiem, że Panda Wielka tańcząca w parku to tata. Czy straci zaufanie do pandy, gdy dowie się, że to ojciec? Czy uda im się nawiązać prawdziwą relację? Czy Danny spłaci długi i wraz z synem będzie mógł zacząć nowy etap w życiu?
James Gould-Bourn swoją pierwszą powieść osadził w Londynie i opisał relacje między ojcem i synem. Nie należą one do najłatwiejszych, zwłaszcza że obaj próbują radzić sobie z czasem żałoby samotnie. Budowanie relacji na nowo zaczyna się, gdy panda ratuje Wila z opresji. Mimo trudnego tematu przewodniego autor prowadzi narrację z brytyjskim humorem i niebywałą lekkością. Od pierwszej chwili czytelnik kibicuje ojcu, który walczy o relację z synem. Wzruszenie niejednokrotnie miesza się tutaj z uśmiechem. To powieść o wartości miłości, rodziny i kruchości ludzkiego życia. A co ważniejsze – dające nadzieję, że nawet trudne i skomplikowane relacje można naprawić, jeśli się tylko chce. Jestem pewna, że ta historia zapadnie każdemu głęboko w sercu i pamięci.
doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie nauki o kulturze i religii na podstawie rozprawy pt.: "Polska prasa muzyczna przed transformacją ustrojową na przykładzie "NON STOP". Analiza czasopisma w latach 1972-1990", absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Jej zainteresowania obejmują literaturę, sztukę, psychologię ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.