Studio DICE powraca z kolejną odsłoną swojej sztandarowej serii. Tym razem kultowy FPS zabierze nas w realia I wojny światowej, oferując przy tym dużo brutalniejsze starcia, mniej liniową kampanię oraz nowe możliwości współpracy między członkami oddziału. Reakcja, która przetoczyła się przez internet po ukazaniu się pierwszego trailera, wskazuje, że twórcy trafili dokładnie w oczekiwania graczy. Czy Battlefield 1 zmiażdży konkurencję? Wszystko na to wskazuje.
Po średnio przyjętym Hardline i nudnawym Star Wars: Battlefront, DICE sprowadza serię Battlefield do korzeni i wraca na historyczne pola walki. Wśród graczy już od dłuższego czasu krążyły głosy, że właśnie taki powrót do historycznych realiów będzie tym, co spełniłoby ich oczekiwania. Podczas gdy konkurencyjna seria Call of Duty postanowiła najnowszą część osadzić w realiach SF i wysłać graczy na orbitę, Battlefield odpowiedział na oczekiwania społeczności fanów, dodając od siebie setting osadzony w mniej ogranym konflikcie. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Pierwszy trailer Battlefield 1 ma po trzech dniach od publikacji niemal 20 milionów wyświetleń i wywołał lawinę pozytywnych komentarzy, podczas gdy pierwszy trailer Infinite Warfare znalazł się w Top 10 najgorzej przyjętych filmów w całej historii YouTube.
Standardowo Battlefield 1 posiadać będzie zarówno kampanię, jak i rozbudowany tryb multiplayer, w którym na jednej mapie będzie mogło się zmierzyć nawet 64 graczy. Typowe dla serii nastawienie na rozgrywkę drużynową zyska nowy wymiar dzięki systemowi persistent squad system, który pozwoli na łączenie się graczy w stałe drużyny, które będą przenoszone między kolejnymi bitwami i serwerami.
Poza tradycyjnymi walkami piechoty, wzbogaconymi o nowy system walki wręcz, dzięki któremu będziemy mogli walczyć bagnetem, szablą czy saperką, w najnowszym tytule DICE pokażą się również walki pojazdów, które będą nieco różniły się od tych znanych z poprzednich odsłon serii. W akcji zobaczymy samoloty (zarówno myśliwce, jak i bombowce), czołgi, a nawet okręty wojenne. Twórcy nie potwierdzili dotąd, czy będzie istniała możliwość sterowania Zeppelinem, który stał się perełką pierwszego trailera. Wszystkie jednostki mają znacząco różnić się między sobą, więc umiejętność pilotowania myśliwca niekoniecznie musi oznaczać, że damy radę poradzić sobie z ciężkim bombowcem.
Na oficjalnej stronie ruszyły już pre-ordery. Tytuł ukaże się na platformach PC, Xbox One i PS4. Oprócz podstawowej wersji dostępna będzie również Specjalna edycja Ochotnika, zawierająca dodatkowe pakiety tematyczne: Czerwony Baron, Lawerance z Arabii i piekielny Wojownik, pakiety bojowe z dodatkowymi przedmiotami i dostęp do pełnej wersji gry trzy dni przed premierą.
Co sądzicie o najnowszej odsłonie Battlefielda? Moim zdaniem nadciąga prawdziwy hit. Pozostaje przyczaić się w okopie, naostrzyć bagnet, poczekać aż chmury gazu musztardowego rozwieją się i ruszać do walki.
Informacja i fot.: Dice. se