Nauka uważności – Alexandra Frey i Autumn Totton – „Jestem tu i teraz. Projekt mindfulness” [recenzja]

Mindfulness jest czasem tłumaczony na język polski jako uważność, uważna obecność lub też pełnia obecności. Trudno jednak przetłumaczyć to pojęcie tak, by oddać w pełni jego znaczenie, dlatego też często pozostawia się oryginalny termin. O mindfulness obecnie jest bardzo głośno. Stał się modny. Mało kto jednak wie, że sposoby jego praktykowania można podzielić na dwa warianty: formalny (poprzez medytację) oraz nieformalny (włączając trening uważności do codziennego życia). Książka tworzy więc swoisty przewodnik po mindfulness, na początku przekazując nam niezbędne informacje, porady i zasady uważności. Uczy poszczególnych ram, które są potrzebne przy wykonywaniu ćwiczeń, których jednak nie trzeba robić po kolei, ale warto do nich kilkukrotnie wracać. A wszystko po to, by być w pełni tu i teraz.

Zacznijmy od początku. Według autorów mindfulness to trening uważności. Idea jest bardzo prosta: chodzi o zwracanie uwagi na to, co dzieje się tu i teraz (np. na towarzyszące nam odczucia, myśli, emocje, nie oceniając ich). To daje siłę, ponieważ może pomóc pozbyć się nawyku zatapiania się w myślach, głównie o przeszłości czy przyszłości, które często generują niepotrzebny stres i presję w codziennym życiu. Ale ile osób, tyle opinii. Dla kogoś innego może to oznaczać uświadomienie sobie tego wszystkiego, co dzieje się w chwili obecnej, nie chcąc przy tym żadnej znaczącej zmiany. To radość z tego wszystkiego, co miłe i przyjemne bez obawy, że wszystko to może zmienić się na gorsze. Książka pozostawia też miejsce na naszą własną definicję. Każdy z nas w jakiś sposób zaczyna stawać się twórcą tej idei.

Autorzy zapewniają, że wszystkie strony w książce są po to, by udokumentować nasze odkrycia w wybrany przez nas sposób, byle kreatywnie i zgodnie z własnymi inspiracjami. Pamiętajmy, ze nie ma ani dobrych, ani złych odpowiedzi, jak również nie ma jednego sposobu na wyrażenie siebie. Można więc szkicować, łączyć fakty, popełniać błędy, poszukiwać zależności, opatrywać przypisem, przepisywać, obserwować, kolorować czy powtarzać. Wszystko zależy od nas! Zdań, które w szczególny sposób zwróciły moją uwagę, jest wiele. Wspomnę jedynie o kilku. Jedno z nich przypomina wykreślankę. Naszym zadaniem jest znalezienie dziesięciu kluczowych pojęć. Wśród nich powinniśmy odszukać: akceptację, medytację, zdrowie, relację czy czucie. Inne zadanie nazywa się „puść to”. Na stronie znajdziemy narysowane balony. To właśnie w nie powinniśmy wpisać wszystko to, czego chcielibyśmy się pozbyć, od czego pragniemy się uwolnić. Jeśli zabraknie nam balonów, możemy je oczywiście dorysować. Kolejne to „oznaki życia”, które zwracają naszą uwagę na oddech. Robimy więc kilka wdechów i wydechów, po czym zaznaczamy, gdzie czujemy nasz oddech: nos, usta, gardło, piersi, brzuch itd. Następnie zmieniamy długość oddechu. Jeśli jesteśmy spięci, często odczuwamy go w górnej części klatki piersiowej.

Poznamy także dziesięć sposobów na to, aby w konkretnym dniu być bardziej uważnym. Po pierwsze – medytujmy nawet, jeśli miałoby to trwać tylko kilka minut. Zwolnijmy tempo i wsłuchajmy się w ciało i zmysły. Nie walczmy z tym, co nas otacza. Zwróćmy uwagę na ludzi, a w szczególności na tych, których kochamy. Zanim pójdziemy spać, pomyślmy o rzeczach, za które jesteśmy wdzięczni. Spokojnie podążajmy przed siebie i bądźmy dla siebie łagodni, nawet wtedy, kiedy coś schrzanimy. Gdy zdarzają nam się dobre i złe rzeczy, zatrzymajmy się i obserwujmy, jak się z nimi czujemy. Gdy dopadnie nas stres, weźmy trzy głębokie oddechy. A co najmniej raz dziennie zafundujmy sobie kontakt z przyrodą.

Jeśli chcesz popracować nad skupieniem swoich myśli, a przy okazji spędzić czas na zabawie – ta książka jest dla Ciebie! Znajdziesz tu gotowy zestaw osiemdziesięciu ćwiczeń, by każdego dnia żyć z uwagą i cieszyć się małymi rzeczami. To także świetny pomysł, by poruszyć swoją kreatywność. Co więcej, badania naukowe dowiodły, że techniki mindfulness korzystnie wpływają nie tylko na zdrowie, ale i dobre samopoczucie. I nie jest ważne, czy wcześniej się z nimi spotkałeś lub czy masz doświadczenie w medytacji. Zawsze pozostaje bowiem wiele do odkrycia.

Fot.: Muza 

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *