(Nie)długo i szczęśliwie to najnowszy film autorówDobrze się kłamie w miłym towarzystwie – nagrodzonego przez Włoską Akademię Filmową w 2016 roku statuetkami dla najlepszego filmu i za najlepszy scenariusz. Poprzeczkę Paolo Costella i Paolo Genovese zawiesili sobie dość wysoko w zasadzie sami – jeśli nie weźmiemy pod uwagę współtwórców – a tematowi kolejnego komediodramatu zapewnili punkty wspólne z poprzednim. Słodko-gorzkie ekranowe historie dają wiele powodów do dyskusji, ale zwykle sprowadzić je można do jednego: różnych oblicz miłości. (Nie)długo i szczęśliwie dzięki Best Film zagości w polskich kinach 14 stycznia, a Głos Kultury objął to włoskie dzieło patronatem medialnym.
Fabuła początkowo nie wydaje się z pozoru zbyt skomplikowana. Czterdziestu siedmiu parom unieważniono zawarcie związku małżeńskiego, ponieważ udzielający im ślubu kapłan wcale nim nie był. Zadbano jednak o szybkie rozwiązanie problemu – kuria zaplanowała uroczystość zbiorową, w trakcie której prawdziwy ksiądz udzieli ponownie wszystkich ślubów. Żółte koperty informujące o tym zajściu docierają do czterech par będących bohaterami filmu: Andrei i Paoli, Sary i Vito, Giady i Edo oraz Marka i Violi. Te dwie ostatnie tworzą wyjątkowe grono przyjaciół spędzających ze sobą każdą wolną chwilą, nie mając zbyt wiele wspólnego z pozostałymi.
Andrea (Filippo Nigro) jest radiowcem prowadzącym sportowe audycje, a Paola (Claudia Pandolfi) architektką. On za zrealizowanie pragnienia życiowej stabilizacji uważa posiadanie dziecka i argumentu tego w pewnym momencie używa jako ultimatum, a przed nią wciąż otwierają się nowe możliwości kariery, włącznie z wyjazdem do ukochanej Skandynawii. W emocjonalnych rozmowach, decyzjach i zachowaniach balansują na granicy egoizmu i wzajemnego oddania.
Sara (Ambra Angiolini) i Vito (Fabio Volo) mają syna, ale opieką nad nim się dzielą, bo już od dawna ze sobą nie żyją. Vito ma nową partnerkę i pomysł na jej nowy biznes, dziecko widuje okazjonalnie i dziwi się, jak wiele o nim nie wie. Sara jako samodzielna matka stara się zapewnić synowi jak najlepsze warunki życia, chociaż nie jest jej łatwo, a były partner nie jest skory do zapewnienia mu finansowego komfortu poprzez alimenty.
Giada (Carolina Crescentini) i Edo (Luca Bizzarri) najlepiej bawią się z przyjaciółmi, bez których atmosfera się zagęszcza, ale Mark (Paolo Kessisoglu) z Violą (Claudia Gerini) wydają się w sobie zakochani bez pamięci. Nie wszystko jednak jest tym, czym się wydaje. Giada opowiada Violi o swoich rozterkach i otrzymuje wsparcie, ale Edo wobec Marka nie jest do końca szczery, opowiadając o tym, z czym sobie nie radzi. A przynajmniej do czasu.
Ci, którzy otrzymali informację o unieważnieniu małżeństwa, muszą podjąć dość ważną decyzję – na grupowy ślub mogą przystać, założyć białą suknię i czarny garnitur, nałożyć ponownie obrączki albo… po weryfikacji statusu relacji obrać zupełnie inne kierunki, z dala od miejsca możliwych zaślubin. Pomysły w dialogach bohaterów pojawiają się różne, a nowy wymiar wolności i dowolność wyboru okazują się czymś zupełnie niespodziewanym.
Kiedy mija tyle czasu, wydaje się niemożliwe, żeby mogło być dobrze nawet przez kilka godzin. – pada z ust Sary, która po konfrontacji z Vito wydaje się nie mieć złudzeń co do słuszności podejmowanych kroków. W filmie pojawiają się wątki niełatwej relacji z rodzicami w życiu dorosłym, ale i utrudnionego dzieciństwa przez separację rodziców. Macierzyństwo występuje także jako karta przetargowa czy przypadek, a w jednej scenie normalizacji podlega depresja poporodowa. (Nie)długo i szczęśliwie opowiada o zdradzie – tej wyjątkowo oczywistej, ale i takiej, której nikt by się nie spodziewał (o ile możemy w ten sposób ją kategoryzować). To też przede wszystkim opowieść o niebywale odmiennych obliczach miłości, podawanemu w wątpliwość portrecie przyjaźni oraz o życiowych szansach i rozpoczynaniu na nowo.
Drogi, które obierają bohaterowie, wielokrotnie wydają się absurdalne, więc dziwienie się ich losom z pewnością sprzyja budowaniu napięcia. Historia o dużym potencjale została dobrze odegrana przez włoską obsadę, ale w zasadzie żadna z postaci nie wyróżniała się na tle pozostałych. Otwarte zakończenie powoduje niedosyt, a mogłoby dotyczyć faktu, że obce sobie, a bliskie widzom postacie miały okazję do przecinania swoich ścieżek (a niewiele z tego wynikło). Za ciekawą zaletę uważam za to dobór odgrywających główne role aktorów w średnim wieku. Odnoszę wrażenie, że rzadko zdarza się ukazywanie w jednym filmie relacji romantycznych jedynie tej grupy wiekowej oraz podejmowanie tematu ciąży po czterdziestce. Ujęcia włoskich ulic i mieszkań obfitują w żywe kolory, a filmowym zdarzeniom towarzyszy przyjemna muzyka.
O Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie tak pisał w Wielogłosie Mateusz: Włosi udowadniają, że wciąż pamiętają, jak się robi filmy dobre, mocne, zostawiające w widzu multum przemyśleń po seansie. Wydaje mi się, że właśnie to sprawiło, że kolejnej okołomałżeńskiej historii Costella bez zastanowienia stawiać można dość wysokie oczekiwania. Widzowie w (Nie)długo i szczęśliwie znów mają okazję do analizy niedopowiedzeń, przypatrywaniu się oszustwom i zatajaniu informacji, choć może w nieco innym wymiarze. Nie jest to jednak kontynuacja znanej produkcji. To, co z pewnością można wynieść z seansu, to rozważania nad tym, jakie decyzje podjęłoby się w podobnych do ekranowych sytuacjach. Otrzymuje się też szansę, aby na półtorej godziny przenieść się do Rzymu, w którym kręcono film i zapoznać z reżyserską wizją rozwoju początkowej sytuacji.
Pasjonatka sztuki szeroko pojętej. Z wystawy chętnie pobiegnie do kina, zahaczy o targi książki, a w drodze powrotnej przeczyta w biegu fragment „Przekroju” czy „Magazynu Pismo”. Wielbicielka festiwali muzycznych oraz audycji radiowych (Radio Nowy Świat i Radio 357), a także zagadnień naukowych, psychologii społecznej i czarnej kawy. Swoimi recenzjami, relacjami oraz poleceniami dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami Głosu Kultury.
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? ZGADZAM SIĘ
Manage consent
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.