druga żona

Niepozorny przypływ – Jess Ryder – „Druga żona”

Jess Ryder to pseudonim literacki, pod którym tworzy swoje dzieła scenarzystka i producentka filmowa Jan Page. Druga żona to kolejna już napisana przez nią pełna tajemnic i mroku skrywanego w swoich bohaterach książka, która zasila szeregi publikacji z gatunku thrillera psychologicznego. Nieustanne poczucie zagrożenia, jakie odczuwa główna bohaterka, a które jest również namacalne dla czytelnika, sprawia, że książka w kręgu sobie podobnych tytułów nie powinna zginąć niezauważona. Druga żona właśnie dziś, 18 maja, ma swoją polską premierę, ukazując się na naszym rynku dzięki wydawnictwu Słowne, a Głos Kultury objął ten tytuł patronatem medialnym.

Lily to trzydziestoletnia kobieta, która uwielbia uczyć i pracować z dziećmi. Jednak praca w placówce publicznej szybko przestała jej odpowiadać, postanowiła więc zaryzykować, rzucić pracę w szkole, która ją ograniczała, i poszukać czegoś innego, co nadal pozostanie w kręgu jej zainteresowań i wykształcenia. Tak trafiła do domu Edwarda Morgana  –  45-letniego, przystojnego mężczyzny, który od pięciu lat jest wdowcem i samotnie wychowuje ośmioletniego syna imieniem Noah. Mężczyzna ma jeszcze dwie córki  –  Tarę i Georgię  –  jednak są to już dorosłe kobiety, które mieszkają osobno i żyją swoim życiem. Lily po krótkiej rozmowie kwalifikacyjnej zostaje prywatną nauczycielką Noah, który uczy się w domu. Kobieta jednak natychmiast ulega urokowi pana domu, który czaruje ją swoją osobowością, ale także nienagannym wyglądem. Ich uczucie szybko eskaluje i już po kilku miesiącach Edward oświadcza się Lily. Jednak gdy tylko kobieta zostaje panią Morgan, wokół zaczynają się piętrzyć tajemnice, a uczucie niepokoju, które raz przykleja się do Lily, nie opuszcza jej już, rosnąc i oblepiając wszystko dookoła. Córki jej męża, zwłaszcza starsza, są nastawione do nowej żony ojca dość wrogo i nieprzychylnie, a Lily ma wrażenie, że gdy tylko wychodzi z pokoju, szepczą i knują za jej plecami. Edward jest dziwnie tajemniczy, jeśli chodzi o Claire, swoją pierwszą żonę, upierając się, że nie ma żadnych jej zdjęć, choć Lily znajduje dowody na to, że jest inaczej. Jednak najwięcej niepokoju wzbudza zachowanie ośmioletniego Noah, a także jego izolacja, przy której tak usilnie upiera się Edward. Przy chłopcu zabronione jest wspominanie o matce, gdyż  –  wedle słów jego ojca  –  wpada wtedy w histerię lub ma atak paniki. Chłopiec nie tylko uczy się w domu, ale niemal w ogóle z niego nie wychodzi, nie mając kontaktu z rówieśnikami. Lily traci spokój ducha całkowicie i zaufanie do męża, kiedy pewnego dnia słyszy od chłopca, że zarówno tata, jak i dwie siostry kłamią w sprawie mamy i że on, Noah, pamięta więcej, niż się wszystkim wydaje. Lily, wspierana przez wierną przyjaciółkę Marshę zaczyna swoje własne śledztwo, coraz bardziej zdeterminowana, by odkryć prawdę, ale także coraz bardziej przerażona obliczem niedawno poślubionego męża; obliczem, które mocno odbiega od tego, które do tej pory miała przed oczami.

Druga  żona jako thriller psychologiczny sprawdza się bardzo dobrze. I choć fabuła skupia się na krok po kroku odkrywanej tajemnicy, a także rosnącym przerażeniu bohaterki, które pęcznieje wraz ze zdobywanymi skrawkami prawdy, a nie na pełnych dynamiki scenach, to akcja pozostaje nadal wartka, nie słabnąc w zasadzie ani na moment. Byłam pozytywnie zaskoczona tym, że choć wiele treści skupia się na przemyśleniach, lękach i domniemaniach bohaterki, to lektura w żadnym momencie nie nuży, kartki przewracają się same i nie wiadomo kiedy docieramy do finału. Trzeba również oddać autorce, że sprawnie posługuje się językiem, nie ucieka się do tanich chwytów, a spokojnie i skrupulatnie prowadzi akcję od rozpoczęcia przygody aż do jej zakończenia. I choć Druga żona nie zaskakuje niebywałymi twistami fabularnymi, fabuła nie skręca nagle o 180 stopni, to dzięki temu opowieść jest jeszcze realniejsza.

Historia, którą przedstawia nam Jess Ryder, jest jak spokojne, łagodne morze, które wydaje się dobre, pełne gracji i godne zaufania, Nie mamy do czynienia ze sztormem czy nawet niespokojnie zbierającymi się nad wodą chmurami. Ale na tym spokojnym morzu niepozorny przypływ może   –  pozostając nadal pełnym elegancji i spokoju  –  zabrać coś bardzo ważnego. Zburzyć porządek dnia, porządek życia. Dokonać tragedii, którą po kilku sekundach przykryje piękna, lśniąca, pełna ukojenia i beznamiętności tafla, skrzętnie przykrywająca cały wrzask, cały ból, całą niegodziwość i prawdę. Jess Ryder nie sięga po pełne napięcia pościgi czy przyprawiające o drżenie ukrywanie się, tortury czy krwawe sceny. Operuje głównie ludzkim strachem, który rodzi się w najgorszy możliwy sposób  –  z miłości, zaufania i pełnego oddania.

Autorka zadaje tym samym pytania o to, kiedy i czy w ogóle powinniśmy kiedykolwiek komukolwiek w pełni zaufać. Czy jesteśmy w stanie poznać drugą osobę całkowicie, dzięki czemu będziemy wiedzieli, do czego jest zdolna, a do czego nie? Czy, powierzając swoje szczęście w czyjeś ręce, zawsze skazani jesteśmy na przynajmniej garść obaw i ryzykujemy,  że wszystko się zawali?

Druga żona to także opowieść o pozorach, które potrafią być bardzo, bardzo niebezpieczne. Tworzą iluzję, fatamorganę, a człowiek, bezwiednie się jej oddając, myśląc, że ma do czynienia z rzeczywistością, daje się wciągnąć w ruchome piaski, z których wydostać się jest niewiarygodnie trudno. Ale Druga żona to bez wątpienie również opowieść o rodzinie,  silnych więzach, jakie nierzadko są jej udziałem. Więzach, które czasami opierają się także niestety na kłamstwach, manipulacjach i chorych pobudkach, które prowadzą do tragedii. Dla najbliższych, zwłaszcza dla swoich dzieci, jesteśmy w stanie poświęcić naprawdę wiele. Zwłaszcza jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo i dobrobyt. Jednak trudno tu wyznaczyć jakieś granice, a kiedy się zorientujemy, że zostały już przekroczone, jest często za późno. Rodzina, nieważne czy zrodzona z więzów krwi, czy oparta na tych emocjonalnych, wytworzonych od zera, powinna przede wszystkim mieć fundament w szczerości, miłości i trosce, które będą wynikały z siebie nawzajem, a nie z chorych ambicji lub narcystycznych czy też pazernych pobudek. Rodzina potrafi być darem od losu, ale także nieprzyjemną niespodzianką, na którą, jak się nam zdaje, jesteśmy skazani.

Najnowsza powieść Jess Ryder na pewno zadowoli zwolenników jej dotychczasowych dzieł, a także fanów thrillerów psychologicznych w ogóle. To sprawnie napisana opowieść o skrzętnie skrywanych tajemnicach i o złu, które najbardziej niebezpieczne jest wtedy, kiedy czai się za niepozorną, ale jakże sprytną fasadą zatroskanego, sympatycznego człowieka. Niełatwo jest zwieść wielu ludzi i oczarować ich do tego stopnia, by całkowicie wyzbyli się uczucia niepewności. Tacy ludzie są cholernie niebezpieczni, a opowieści o nich, choć wzbudzające lęk, są wciągające i trudno się od nich oderwać. Taka jest właśnie Druga żona, książka, która, kreśląc psychologiczne portrety postaci, dając nam wgląd w ich lęki i ambicje, niepokoi momentami bardziej niż mógłby to zrobić nastawiony na wzbudzenie czystego, fizycznego lęku horror. Bo niewiele rzeczy jest tak przerażających, jak brak poczucia bezpieczeństwa we własnym domu, u boku najbliższych.

Fot.: Słowne

druga żona

Write a Review

Opublikowane przez

Sylwia Sekret

Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *