Niedawno pisałem o składance Nowa Lubelska Muzyka 2, będącą wypadkową tego, co się dzieje obecnie na prężnej scenie muzycznej w Lublinie i w okolicach. Uwagę moją przykuł zespół Spring Rolls z utworem Entropy. Okazuje się, że panowie mają znacznie więcej ciekawego do zaproponowania, bowiem z początkiem maja grupa wypuściła do internetu singiel Lunatics z towarzyszącym mu świetnym teledyskiem.
Spring Rolls powstali w 2011 roku w podlubelskim Kraśniku i już dwa lata później doczekali się pierwszego singla – Designer. Natomiast rok 2014, to już pierwsze demo, New Born, mające w sobie całą gamę brzmień rodem z Wielkiej Brytanii, tej z połowy pierwszej dekady XXI wieku (szczególnie w kawałku Entropy i Breaking The Silence). Energia i melodia, okazały się znakiem rozpoznawczym Spring Rolls, bo panowie wiedzą, pomimo niewielkiego doświadczenia, jak przyciągnąć słuchacza do głośników. Ale muzycy Spring Rolls nie ograniczają się do gitarowego hałasu, potrafią zagrać lirycznie, ze smakiem, aby momentalnie przyłożyć solidnym riffem, jak w The One. Interesujący w warstwie dźwiękowej jest również największy do tej pory hit zespołu, czyli Breaking The Silence. Tutaj panowie się bawią aranżacjami, nie ograniczają się do mocnego, rockowego rytmu i prostego schematu refren-zwrotka. Ale z drugiej strony, wysokie zaśpiewy w niektórych momentach potrafią irytować.
Singiel Lunatics to zdecydowany, mocny krok do przodu w karierze Kraśniczan. Więcej usłyszymy tutaj elektroniki i instrumentów klawiszowych, oczywiście gitar oczywiście jest co nie miara i wszystko wydaje się być zgrabnie wyważone. Niewątpliwą zaletą kompozycji Lunatics, jest fakt, że nagrano ją w profesjonalnym studio, pod okiem nie lada fachowca, jakim jest Lech Pukos. I to słychać. Bas Kuby Rachwała brzmi tłusto, gitara Michała Swórki soczyście, a wokal czysto i tutaj w końcu Artur Łukasik jest w stanie pokazać gamę swoich umiejętności – i właśnie to robi. Nie ogranicza się do jednego rodzaju ekspresji i chwała mu za to, bo swoim głosem wprowadza dodatkowe pokłady energii, a jego zmysł melodyjny jest niesamowity. Lunatics nieźle sobie radzi do tej pory i ma już ponad pięć tysięcy wyświetleń w serwisie You Tube. Nie ma co się dziwić, bo to naprawdę materiał na hit. Szkoda, że w komercyjnych rozgłośniach radiowych rządzą playlisty dyktowane przez wielkie wytwórnie. Na szczęście ktoś stworzył internet.
Po demo New Born i przede wszystkim singlu Lunatics czekam na więcej, czyli na pełnoprawny krążek. Muszę się wybrać na ich koncert, bo podobno na scenie są jeszcze lepsi.
Fot.: Spring Rolls