Największe i najbardziej imponujące ze wszystkich stworzonych zwierząt i bez wątpienia najogromniejszy potwór morski na świecie. W ten sposób w 1752 roku o Krakenie pisał biskup i przyrodnik Erik Pontoppidan. Za pomocą tych słów tę przerażającą bestię przedstawiają także scenarzysta Emiliano Pagani i rysownik Bruno Cannucciari w komiksie Kraken, wydanym w Polsce przez Timofa i cichych wspólników, i będącym dla obu autorów debiutem na naszym rynku. Choć obecnie podwodny stwór jest jedynie (anty)bohaterem legend, a jego wizerunek chętnie wykorzystują twórcy różnych dzieł popkultury, to w przeszłości stanowił wytłumaczenie katastrof statków i był symbolem zła. Czasy się zmieniają (…) i potwory się dostosowują – mówi jedna z bohaterek komiksu. Tragiczne wydarzenia potrafią jednak zasiać ziarno wątpliwości. A może Kraken istnieje naprawdę?
Selalgues to niewielka nadmorska miejscowość na południu Francji. Jej mieszkańcy żyją z połowu i przetwórstwa ryb. Niestety, od jakiegoś czasu wioskę trawi kryzys, ponieważ kolejne połowy kończą się fiaskiem. Na dodatek dochodzi do, niepierwszego już, wypadku – w katastrofie kutra ginie niemal cała załoga, a jedynym ocalałym jest 14-letni Damien. Chłopiec wierzy, że za tą tragedią stoi Kraken, dlatego chce odnaleźć i zabić bestię, którą wini za śmierć ojca i brata. Zaniepokojona matka nastolatka prosi o pomoc Serge’a Dougarry’ego – byłego telewizyjnego gwiazdora, prowadzącego niegdyś program o legendarnych stworzeniach, lecz obecnie, częściej niż do telewizyjnego studia, zaglądającego do kieliszka. Mężczyzna niechętnie, skuszony wizją zarobku, udaje się do Selalgues, żeby wysłuchać Damiena i poudawać, że mu wierzy, dopóki chłopak się nie uspokoi. Tymczasem w miasteczku dochodzi do serii tajemniczych zgonów…

Czytając dzieło włoskiego duetu, miałem poczucie, że przemówiłoby ono do mnie bardziej, gdybym był młodszy. Lub gdyby powstało kilkanaście lat wcześniej, w czasach, gdy lektura – dajmy na to – każdego kolejnego tomu Thorgala była dla mnie wielką przygodą. Optymalną grupą docelową Krakena wydaje się być więc młodzież w wieku licealnym (nie młodsza, albowiem – abstrahując od fabuły – sporu tu przekleństw). Nie znaczy to, że po tę pozycję nie mogą sięgnąć dorośli – nic z tych rzeczy! Z perspektywy dojrzałego (przynajmniej według metryki) odbiorcy trochę jednak żałuję, że scenarzysta nie poświęca więcej uwagi obyczajowo-psychologicznemu aspektowi tej historii. Główny bohater zmagający się z dramatycznym wydarzeniem z własnej przeszłości, nastolatek pogrążający się w świecie fantazji, hermetyczna i pełna uprzedzeń społeczność, która na swój sposób próbuje radzić sobie z trudną sytuacją, w jakiej się znalazła. To wszystko, choć przerabiane już wcześniej przez wielu innych twórców, daje spore pole do popisu, z czego Pagani nie do końca korzysta. Z drugiej strony – skoro autorzy postanowili nadać swojej pracy bardziej „awanturniczego” aniżeli obyczajowego charakteru – jest to zrozumiałe. Obyczajowe wątki i tak działają na korzyść komiksu – urozmaicają go i nadają większej wiarygodności samym postaciom, jak i całej opowieści.

Od momentu wydania Krakena przez Timofa minął już prawie rok. Dzieło Włochów nie stało się głośnym tytułem, czemu w sumie trudno się dziwić – 2018 rok obfitował w wiele ciekawszych i lepszych publikacji. O Krakenie warto jednak przypomnieć, bo szkoda by było, gdyby ten komiks został całkowicie zapomniany. Nie jest to na pewno pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników obrazkowych opowieści. Sam oceniam ją w miarę pozytywnie, aczkolwiek daleki jestem od zachwytów. Nie wątpię natomiast, że znajdą się osoby, którym ten tytuł zdecydowanie przypadnie do gustu. Wszak oferuje on wciągającą, przyzwoicie napisaną historię i dobre, charakterystyczne rysunki (plus oryginalną kolorystykę). Nie będę gorąco polecał Krakena, ale z ręką na sercu mogę przyznać, że nie żałuję czasu poświęconego na jego lekturę.
Fot.: Timof i cisi wspólnicy
Przeczytaj także:



![Ptaki szponiaste i sokołowe - Konrad Malec - "Myśliwce" [recenzja] ptaki](https://www.gloskultury.pl/wp-content/uploads/2020/07/ptaki.jpg)
![Przekrój artysty – Mike Mignola – „Uniwersum DC według Mike'a Mignoli” [recenzja] Mignola](https://www.gloskultury.pl/wp-content/uploads/2020/11/mignola.jpg)
![Sztuka sekwencyjna dla opornych – Scott McCloud – „Zrozumieć komiks” [recenzja] zrozumieć komiks](https://www.gloskultury.pl/wp-content/uploads/2021/04/scott-mccloud-zrozumiec-komiks.jpg)



