Małe Wielkie odkrycia to niezwykle inspirująca pozycja; Steven Johnson przedstawia w swojej książce, w jaki sposób rzeczy z pozoru trywialne i zwyczajne miały, w perspektywie długofalowej, gigantyczny wpływ na rozwój ludzkości. Związki przyczynowo-skutkowe (w tym przypadku, w sensie pozytywnym) są jednocześnie niezwykłe, ale też stanowią logiczne następstwa wynalazków.
Na Małe Wielkie odkrycia składa się sześć rozdziałów przedstawiających sześć przełomowych momentów, które od odkrycia małego, doprowadzały do wielkich wynalazków zmieniających historię ludzi. Zaczynamy od szkła, dziś tak powszechnego i zwyczajnego, obecnego w każdym domu w postaci okien, luster, szklanek i wielu innych rzeczy. Jednak niewielu zdaje sobie sprawę, że odkrycie szkła było czystym przypadkiem, kiedy to na Pustyni Libijskiej, niemal dwadzieścia sześć milionów lat temu, wydarzyło się „coś”. Owo coś było bardzo gorące, na tyle, że stopiło ziarenka piasku, przemieniając je w substancję, którą dziś znamy jako szkło. Odkąd ludzkość nauczyła się samodzielnie doprowadzać do procesów potrzebnych do powstania szkła, prowadziło to do kolejnych następstw, takich jak odkrycie okularów (na które w międzyczasie powstało duże zapotrzebowanie, po tym jak Gutenberg wynalazł druk). Okulary z kolei doprowadziły do powstania teleskopów i mikroskopów, dzięki którym mogliśmy poznać rzeczy dotąd niewidzialne gołym okiem. Nawet odkrycie luster pozwoliło nam na bardziej świadome spojrzenie na samych siebie.
Lód i zimno to kolejny krok wielkich odkryć. Wydawać by się mogło, że nie ma nic bardziej zwyczajnego i naturalnego niż lód, jednak to marzenie jednego człowieka, mieszkającego w rejonie, gdzie lodu było pod dostatkiem, aby ów zimny specjał dostarczyć do krajów, w których nie ma zimy, doprowadziło do powstania zupełnie nowej kultury, uzależnionej chociażby od dostępności schłodzonych napojów w upalne dni. Ale związek przyczyn był większy, kiedy zorientowano się, że odpowiednio schłodzone jedzenie (mięso, ryby itp.) można transportować na duże odległości, zachowując jednocześnie świeżość. To z kolei doprowadziło do wynalezienia lodówek i klimatyzacji – wynalazków, bez których nie wyobrażamy sobie dziś życia.
Kolejnym oczywistym zjawiskiem był dźwięk, w szczególności nasz własny głos, który przywódcy i mówcy od zawsze starali się przekazać jak największej ilości odbiorców. Zaczynaliśmy od wielkich jaskiń z dobrą akustyką, ale setki lat później odkrycie i okiełznanie energii elektrycznej pozwoliło na rozwój nowych technologii. Mowa tu oczywiście o przełomowym wynalazku, telefonu i radia, które pozwoliło nam komunikować się na wielkie odległości. Również odkrycie metody zapisu i późniejszego odtwarzania dźwięku sprawiło, że bardziej powszechny stał się dostęp do muzyki, a dotąd niszowe gatunki, takie jak jazz czy blues, stały się nagle bardzo popularne.
Czystość to następny przełom, który przeszedł długą drogę, od ocierających się niemal o herezję twierdzeń o zbawiennych skutkach mycia, poprzez odkrycie drobnoustrojów i bakterii, upowszechnienie mydła i nawyku częstych kąpieli i mycia rąk, co poskutkowało zwiększeniem przeciętnej długości życia. Następnym odkryciem był czas, którego coraz bardziej precyzyjne mierzenie pozwoliło na odkrycie znanych dziś technologii, takich jak komputery czy GPS. A wszystko zaczęło się od genialnego pomysłu Galileusza, aby skonstruować zegar oparty na wahadle.
Ostatni z rozdziałów opowiada o świetle i wielkim przełomie wynalezienia żarówki, który ostatecznie zakończył epokę ciemności rozświetlanej tylko za pomocą świeczek i lamp naftowych. Elektryczne światło zupełnie zmieniło nawyki ludzi, pozwalając na normalne funkcjonowanie także w czasie nocy, co jednocześnie zwiększyło naszą wydajność.
Steven Johnson to stosunkowo nowe nazwisko dla polskiego czytelnika, jest to jednak bestsellerowy autor książek popularnonaukowych. Jego Małe Wielkie odkrycia to zdecydowanie pozycja warta uwagi, w prosty i czytelny sposób przedstawiająca rozwój nauki i wynalazków. Pozwala też docenić rzeczy dotychczas zwyczajne, na które na co dzień nie zwracamy uwagi, bezmyślnie korzystając z technologii, o których naszym przodkom nawet się nie śniło. Po lekturze książki Johnsona zupełnie inaczej spojrzycie na okno, lodówkę, lampę czy komputer, dzięki któremu, między innymi możecie przeczytać tę recenzję. Małe Wielkie odkrycia to tytuł dla ludzi ciekawych świata, a to właśnie oni stanowią potencjalne źródło nowych pomysłów i odkryć. Czytajcie więc, inspirujcie się, jednocześnie doceniając długą drogę, jaką musiały przejść rzeczy, bez których nie wyobrażamy sobie dziś świata.
[buybox-widget category=”book” name=”Małe Wielkie odkrycia” info=”Steven Johnson”]
Fot.: Wydawnictwo SQN