buziaczki

Czy można odmówić całusa? – Nina Gato, Aleksandra Fabia – „Buziaczki”

Dzieci to ludzie. A jednak tak trudno czasami traktować nam, dorosłym, poważnie i z pełnym szacunkiem ich uczucia, emocje, troski, smutki, wątpliwości. Nierzadko zdarza się, że traktujemy je lekceważąco, ich emocje traktując jako niedojrzałe, a zatem niezasługujące na pełnię powagi ze strony dorosłych. Również słowo NIE wydostające się z ust dziecka jest dla dorosłego często czymś, co po prostu się bagatelizuje. Ale NIE znaczy po prostu NIE – także, jeśli mówi je dziecko. I o ile są oczywiście sytuacje, kiedy NIE jest jedynie przejawem buntu (NIE posprzątam zabawek), nie jest korzystne dla zdrowia dziecka (NIE wymyję zębów) i nie zawsze jest możliwość, aby je respektować, o tyle pewne sytuacje wymagają od nas, by to dziecięce NIE potraktować w pełni powagi i szacunku. Na przykład wtedy, kiedy maluch nie chce dać komuś buziaka albo kiedy nie chce takiego całusa przyjąć. Dorosły nie zawsze ma ochotę na czułości, dziecko również. I nawet nachalna ciocia musi to w końcu zrozumieć. A jak wytłumaczyć to dzieciom? Że całusy i przytulanie są w porządku, jeśli dwie strony mają na nie ochotę, ale nie są fajne, kiedy ktoś ich nie chce? I że brak ochoty na nie nie jest niczym złym ani wstydliwym? Z pomocą przychodzi rodzina Buziaczków, którą poznajemy w zatytułowanej po prostu: Buziaczki książce.

Poznajcie mamę Buziak, tatę Buziaka i dziecko – małego Buziaczka. Buziaczek lubi okazywać czułość mamie i tacie. Lubi przytulać się do babci i dziadka. Ale Buziaczek nie lubi być tak samo blisko z każdym. Nie zawsze ma ochotę na buziaka od cioci. Nie zawsze ma ochotę na całusy od koleżanek, które gonią go i całują w policzki. Nasz mały bohater chciałby powiedzieć pani w przedszkolu, że nie ma ochoty na takie buziaki, ale się wstydzi. Boi się, że zostanie źle zrozumiany, że ktoś będzie się z niego śmiał, że jego problem zostanie zbagatelizowany (Buziaczek tak czuje, choć pewnie nie zna jeszcze tego słowa). Postanawia powiedzieć o wszystkim mamie, ale mama na początku nie rozumie problemu Buziaczka. Kiedy jednak widzi, że to go naprawdę trapi, podchodzi poważnie do całej sprawy. Rozmawia z panią w przedszkolu, potem pani rozmawia z całą grupą, w dodatku na nikogo nie wskazując palcem.

Dziecięce NIE często bagatelizujemy, Bo wiemy lepiej, bo dziecko samo nie wie, czego chce, bo chcemy dla niego dobrze, bo przecież, kto nie lubi buziaków… Otóż: wiele osób. A dzieci to także pełnoprawne osoby, o czym często zapominamy. Buziaczki to książka, która w sprytny – bo z jednej strony prosty i bezpośredni, a z drugiej jednak ubrany w fikcyjne postaci rodziny Buziaków – sposób przedstawia problem, który może zdarzyć się częściej niż tylko przy okazji wielkich rodzinnych zjazdów. W buziakach i czułościach nie ma nic złego, ale wychowywanie dziecka w przeświadczeniu, że nie odmawia się czegoś, co sprawia mu dyskomfort lub wręcz jest dla niego przykre albo wstydliwe, tylko dlatego, że nie wypada lub sprawimy tym przykrość komuś innemu, jego potrzeby spychając na boczny tor – również nie jest dobrym pomysłem i może kształtować w dziecku wzorce i schematy myślenia, które będą budowały jego zachowania na przyszłość – w tym te odznaczające się brakiem asertywności, poczuciem wstydu, przedkładaniem opinii innych nad własne potrzeby.

Buziaczki to zatem wbrew całej, dość na pozór infantylnej otoczce (tytuł, oprawa graficzna, prosty tekst), książka mądra, wartościowa, pomysłowa i przede wszystkim ważna i nawet odważna. Porusza temat, który gdzieś tam niejednokrotnie czai się przy rodzinnym stole, przy niejednym świątecznym spotkaniu, ale pomijany jest i zazwyczaj zostaje przemilczany, zbagatelizowany. Nina Gato stworzyła książkę, która nie tylko pozwoli dziecku odważyć się poczuć, że jego emocje nie są złe i nie na miejscu, ale także ośmieli rodzica do tego, by podjąć nie do końca wygodny temat. Być może nawet sprawi w niektórych sytuacjach, że dorośli zrozumieją coś, co do tej pory umykało im – nie ze złej woli, ale przez zabieganie, natłok obowiązków i stres.

Buziaczki również wizualnie zachęcają do sięgnięcia po tę nietuzinkową, ale ważną opowieść. Piękne wydanie o większym, kwadratowym raczej niż prostokątnym formacie z twardą oprawą i ciekawą okładką przyciąga wzrok, a nietuzinkowe postaci zachęcają do zapoznania się z treścią i ilustracjami autorstwa Aleksandry Fabii znajdującymi się w środku. Te zresztą również są oryginalne, podobnie jak zastosowana kolorystyka. Zgaszone kolory nie są zazwyczaj pierwszym wyborem, jeśli chodzi o ilustrowane książki dla młodszych czytelników, tu jednak sprawdzają się te barwy doskonale. Współgrają w jakiś sposób z tematem, który podejmuje Nina Gato, który, choć nie należy do czołowych tematów tabu czy nie wywołuje w rozmówcach skrępowania, to jednak jest mimo wszystko dość delikatny. Brudny róż i szarości, które dominują w Buziaczkach, a także nieskomplikowane, niemal przywodzące na myśl rysowane dziecięcą rączką ilustracje nie pozwalają zapomnieć, że to komfort i uczucia dziecka są tu najważniejsze i to na nich opowieść ta się skupia.

Buziaczki to nietuzinkowa publikacja, która realnie może pomóc podejść do niewygodnego tematu skrępowania w niektórych niezręcznych sytuacjach. To zarówno urocza historia, jak i wartościowa opowieść, do tego pięknie wydana. O tym, że idealnie nadaje się na prezent, pisałam już TUTAJ, dodam więc, że idealnie sprawdzi się w domowej, dziecięcej biblioteczce, stanowiąc zarówno jej ozdobę wizualną, jak i będąc ważnym przesłaniem, do którego w każdej chwili można wrócić z dzieckiem.

buziaczki

Write a Review

Opublikowane przez

Sylwia Sekret

Redaktorka naczelna i współzałożycielka Głosu Kultury. Absolwentka dyskursu publicznego na Uniwersytecie Śląskim (co brzmi równie bezużytecznie, jak okazało się, że jest w rzeczywistości). Uwielbia pisać i chyba właśnie to w życiu wychodzi jej najlepiej. Kocha komiksy, choć miłość ta przyszła z czasem. Zimą ogląda skoki narciarskie, a latem do czytania musi mieć świeży słonecznik.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *