gorący temat

Nogoholik – Jay Roach – „Gorący temat” [recenzja]

Gorący temat wchodzi na ekrany naszych kin akurat w momencie, w którym Russell Crowe odbiera (choć nie dosłownie) statuetkę Złotego Globa za najlepszą rolę męską w serialu limitowanym lub filmie telewizyjnym w obrazie zatytułowanym Na cały głos, który dotyczy tych samych zdarzeń, co te opisywane w przedmiotowym filmie, mimo pewnego nieco innego rozłożenia akcentów, co do perspektywy postrzegania afery związanej z molestowaniem seksualnym w prawicowej telewizji Fox. Jeśli dodać, że w ubiegłym roku powstał dokument opisujący tożsame zjawisko, Apple TV + zaś emituje w tej chwili swoją flagową produkcję, także dotykającą problemu molestowania seksualnego, tj. serial The Morning Show, to zasadne jest pytanie, czemu w tak krótkim odstępie czasu swoją premierę ma produkcja, która zważywszy też na cały korowód, zwłaszcza kobiecych, gwiazd, była zapewne dość kosztowną realizacją. Oczywiście w jakiejś mierze jest to próba kulturowego i w szczególności jednak komercyjnego zdyskontowania popularności fenomenu hasła me too.

Niezależnie od powyższego, Gorący temat jest przede wszystkim zjawiskiem publicystycznym, które nieprzypadkowo pojawia się w roku wyborczym, mając na uwadze także to, że sam w sobie w sposób dosłowny i, w dużej mierze nieudolnie, wplatając do fabuły wątki polityczne, odnosi się do osoby Donalda Trumpa, stając się dziełem zrealizowanym według uprzednio przyjętej tezy, przy czym okoliczność, że cała historia opiera się na autentycznych bulwersujących wydarzeniach, nie ma tu większego znaczenia. Abstrahując zresztą od niniejszej merytorycznej zawartości sformatowanej pod nośny społecznie problem, Gorący temat cierpi na nadmiar wszystkiego, przez co reżyser (dotychczas twórca mało wymagających komedii w rodzaju Poznaj moich rodziców oraz Austin Powers i złoty członek; w aktualnym przypadku nie powtarza kazusu Todda Philipsa, który po latach terminowania na planach kolejnych odsłon Kac Vegas nakręcił arcydzieło, jakim jest Joker) nie potrafi okiełznać fabularnej materii, a film robi się nieznośnie chaotyczny.

gorący temat

W jakim stopniu był to świadomy koncept, który miał imitować rozgardiasz telewizyjnego newsroomu stacji Fox (niektóre ujęcia naśladują, poprzez odpowiednie rwane i dynamiczne ruchy kamery, język reportażu), w którym toczy się większa część akcji, pozostaje otwartym pytaniem. W tym kontekście podstawowym problemem pozostaje ulokowanie aż trzech czołowych postaci kobiecych, granych skądinąd wyśmienicie przez Charlize Theron, Nicole Kidman i Margot Robbie. Paradoksalnie wątek ostatniej z nich, a zatem jedynej bohaterki w tej konstelacji, która jest figurą fikcyjną, wydaje się najciekawszy. Cóż z tego, skoro tak dla niej, jak i dla jej starszych bohaterek nie starcza czasu antenowego, by w sposób należyty zaprezentować racje i postawy, które za nimi stoją. Między protagonistkami właściwie nie ma żadnej interakcji. Każda z nich pojawia się na ekranie przez jakiś – czas po to, aby następnie zniknąć na dłuższą chwilę.

gorący temat

Nie wiadomo też tak do końca, czego w istocie dotyczy produkcja Roacha, bo w tym aspekcie scenariusz jest dalece niekonsekwentny. Sam kluczowy motyw molestowania seksualnego, którego sprawcą miał być legendarny szef konserwatywnej stacji, Roger Ailes – fetyszysta kobiecych nóg – pojawia się niepostrzeżenie, do tego momentu zaś obraz pretenduje do szerszego opisu męskiego seksizmu w ogóle. Skądinąd szkoda, że nie wykorzystano potencjału tkwiącego w aktorstwie Johna Lightowa odtwarzającego tę postać. Inni mężczyźni w tym utworze są już wyłącznie nijakim wypełniaczem. Roach nieudolnie też przy tym wszystkim kopiuje Adama McKaya, co unaocznia się zwłaszcza w jednej ze scen otwierających film, kiedy bohaterka grana przez Theron przełamuje czwartą ścianę i w paradokumentalny sposób opisuje złożoną strukturę telewizji. Pomijając jednak powyższe zarzuty, nie przekreślałbym tego obrazu, bo oferuje jednak kawał dobrej gry aktorskiej, a jednocześnie daje jakiś obserwacyjny wgląd w mechanizmy funkcjonowania takich instytucji.

gorący temat

Fot.: Monolith Films


Film obejrzeliśmy dzięki Cinema City

gorący temat

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Mielnik

Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *