To album zdecydowanie na dzisiejsze czasy – mówi Maciej Maleńczuk, którego płyta Maleńczuk gra Młynarskiego ukaże się 13 października.
Maciej Maleńczuk jaki jest, każdy widzi – a przede wszystkim słyszy. Artysta zmienia się z płyty na płytę, ewoluuje i zaskakuje, a i tak pozostaje sobą – bez względu na to, czy występuje z gitarą jako bard, bierze się za country, zaprasza na dancing, zgłębia meandry jazzu czy śpiewa utwory Wysockiego. To muzyk wyrazisty i kontrowersyjny, umiejętnie i na własnych zasadach budujący pomost między awangardą a szerokim mainstreamem.
Tym razem Maleńczuk na warsztat wziął dwanaście utworów zmarłego w marcu tego roku wybitnego polskiego poety i tekściarza, Wojciecha Młynarskiego.
Artysta wybrał teksty Młynarskiego głównie według klucza politycznego, chociaż nie tylko, bo znajdziemy tu także utwory o charakterze bardziej uniwersalnym, czy wręcz nostalgicznym, jak „Jeszcze w zielone gramy”, „Absolutnie” i Żniwna dziewczyna. W tej ostatniej, będącej pierwszym singlem, słyszymy wokalizę Elżbiety Towarnickiej, wybitnej sopranistki znanej między innymi ze ścieżek dźwiękowych Zbigniewa Preisnera do filmów Krzysztofa Kieślowskiego.
Praca nad płytą zakończyła się cztery dni przed śmiercią Młynarskiego, który z powodów zdrowotnych nie mógł spotkać się z Maleńczukiem, by cały projekt przedyskutować. Za to zielone światło dał płycie syn artysty, Jan Młynarski.
Album Maleńczuk gra Młynarskiego ukaże się 13 października. Płytę można zamówić TUTAJ.
Źródło oraz fot.: Sony Music Polska