29 maja nakładem krakowskiej wytwórni Instant Classic ukaże się drugi album warszawskich mistrzów garażowego hałasu – Wild Books. Płyta, zatytułowana po prostu 2, zawiera sześć premierowych kompozycji, które mogą się okazać zaskakujące dla fanów debiutu sprzed ponad trzech lat.
Siłą rzeczy zmieniło się wiele, zarówno w nas jak i na świecie, w którym żyjemy – tłumaczy wokalista i gitarzysta Grzegorz Wiernicki. Nowa płyta jest ciut krótsza, a kawałki bardziej odległe od tradycyjnej formy piosenkowej z debiutu. Znajdziesz tu krótkie hałaśliwe rzeczy, jak 'We Just Want To’, jak i dłuższe formy w stylu 'Perfect Machine’. Materiał był nagrywany jeszcze we dwóch. Na koncertach gramy z basistą – dodaje muzyk.
Dwójkę nagrywaliśmy w tym samym miejscu, co pierwszy album. Kawałki powstawały na przestrzeni kilkunastu miesięcy, do 2015 roku. Graliśmy je na koncertach jak tylko były gotowe. Gdy uznaliśmy, że zamknęliśmy materiał, jakoś w lipcu 2015, postanowiliśmy, że nagrywamy. Trwało to, podobnie jak w przypadku pierwszej płyty, 2-3 dni – wspomina Wiernicki. Same kawałki, w odróżnieniu od tych z pierwszej płyty, które powstały w wersjach solo, nabierały kształtu podczas dżemowania na próbach, chociaż nie wykluczam, że mogłem wymyślić jakiś riff w domu i go przynieść na próbę.
2 jest materiałem bardziej hałaśliwym i niepokornym niż debiut, jednak nowe utwory nie straciły nic z przebojowego potencjału swoich poprzedników.
Fot. i info.: Instant Classic